"Ukraińcy również zostaną uhonorowani". Ambasador Ukrainy w Polsce o Rzezi wołyńskiej
"Jest to droga dwukierunkowa"
Według niego, strony ukraińska i polska "owocnie pracują" nad tym. "Za zgodą stron nie ujawniamy wyników przed osiągnięciem pewnych konkretnych porozumień i rozpoczęciem prac. Jest to droga dwukierunkowa. Obejmuje ona bardzo duży zestaw zagadnień związanych z obowiązującym ustawodawstwem, obowiązującymi przepisami i koordynacją niektórych miejsc (pochówków - PAP) po obu stronach granicy" - powiedział Bodnar.
Ambasador dodał, że oprócz strony polskiej, Ukraina pracuje również nad tą kwestią z Organizacją Ukraińców w Polsce. "Wspólnie identyfikujemy miejsca pochówku, a także komunikujemy się ze stroną polską. Mogę powiedzieć, że istnieje bardzo konstruktywny i praktyczny dialog" - zaznaczył.
Były szef Instytutu Pamięci Narodowej Ukrainy (IPNU) Anton Drobowycz poinformował w końcu listopada, że poszukiwania polskich grobów w Ukrainie i ekshumacje mogą zostać przeprowadzone w latach 2025-2026.
- PKW odroczyła decyzję ws. finansów PiS mimo wyroku SN. Co na ten temat sądzą Polacy? [Sondaż]
- Andrzej Duda: Donald Trump nie zostawi Ukrainy na lodzie
Ekspert: Dajemy się rozgrywać ukraińskiej dyplomacji jak pierwsza naiwna
Zdaniem Witolda Jurasza, byłego dyplomaty, a obecnie publicysty, ogłaszany hucznie przez polski rząd pod koniec listopada "przełom" ws. Wołynia nie nastąpił, a Polska "daje się rozgrywać ukraińskiej dyplomacji jak pierwsza naiwna".
Udawanych ustępstw i fałszywych obietnic władze ukraińskie złożyły wobec Polski tyle, że aż trudno uwierzyć, że polscy politycy z taką samą naiwnością jak za każdym poprzednim razem znów ogłaszają sukces i przełom, podczas gdy na razie poza słowami nic jeszcze się nie stało
- tłumaczy ekspert. Zdaniem Jurasza Ukraińcy będą próbowali wykorzystać ten temat do politycznego rozgrywania strony polskiej.
Spór między Polską a Ukrainą
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach w kwietniu 2017 r.
Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na około 100 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. O ile dla polskiej strony była to godna potępienia zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Dodatkowo Ukraińcy chcą postrzegać OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRS), a nie antypolskie.
W latach 2017-24 IPN wystosował do organów ukraińskiej administracji dziewięć oficjalnych wniosków ogólnych, które obejmowały uzgodnienie możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych łącznie w 65 lokalizacjach (miejsca powtarzały się w związku z koniecznością ponawiania wniosków). Część z nich została rozpatrzona pozytywnie i przeprowadzone zostały prace. W innych miejscach nie wyrażono zgody na prace, a niektóre wnioski pozostały bez odpowiedzi.