Zełenski: Trump potrafi zmusić Moskwę do zgody na trwały pokój
Zełenski liczy na spotkanie z Trumpem
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa po zakończeniu wojny z Rosją będą skuteczne tylko wtedy, gdy udzielą ich Stany Zjednoczone - cytuje fragment wywiadu agencja Reutera. Ukraiński lider dodał, że ma nadzieję na spotkanie z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem wkrótce po jego inauguracji zaplanowanej na 20 stycznia.
W wywiadzie dla amerykańskiego podcastera Lexa Fridmana, który został opublikowany w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych, prezydent Zełenski wyraził przekonanie, że nowy prezydent USA Donald Trump potrafi zmusić Moskwę do wyrażenia zgody na trwały pokój.
"Ukraina ma takie samo stanowisko w sprawie pokoju poprzez siłę, jak prezydent elekt USA Donald Trump", powiedział Wołodymyr Zełenski, podkreślając, że po ewentualnym zawieszeniu broni konieczne będzie wzmocnienie Ukrainy poprzez dostarczenie jej dużego pakietu uzbrojenia.
Prezydent Ukrainy, którego cytuje portal Interfax Ukraina, podkreślił, że każde porozumienie z Rosją w sprawie zawieszenia broni musi bezwzględnie zawierać gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa. "Chcemy dla Ukrainy trwałego pokoju, musimy to zrobić (...), a następnie na drodze dyplomatycznej odzyskać wszystkie zaanektowane terytoria" - powiedział Zełenski. Jednocześnie podkreślił, że bez mocnych gwarancji ze strony USA i innych krajów zachodnich Władimir Putin w perspektywie podejmie nowe agresywne działania.
- Groźny upadek polskiego skoczka. Przerwano zawody
- Dziś Święto Trzech Króli. Dzień wolny 6 stycznia wywalczyła m.in. Solidarność
- Dlaczego rząd zrezygnował ze szczytu UE? Pokrętne tłumaczenia europosła KO
"To nie wystarczy, aby zapobiec kolejnej agresji ze strony Putina"
"Chodzi o gwarancje bezpieczeństwa, które mogą zapobiec rosyjskiej agresji. Mamy uzgodnione dwustronne gwarancje bezpieczeństwa z kilkoma krajami, finansowanie, wsparcie naszych sił zbrojnych, kwestie obronne i humanitarne, rozminowywanie, co jest bardzo ważne (...) Ale to nie wystarczy, aby zapobiec kolejnej agresji ze strony Putina" - ostrzegł prezydent Zełenski.
Ukraiński przywódca poinformował też, że Korea Północna wyekspediowała do Rosji 12 tys. żołnierzy, którzy biorą udział w walkach z armią ukraińską. "Na dzień dzisiejszy około 3,8 tys. z nich zostało zabitych lub rannych" - ujawnił. Dodał też, że po zdobyciu doświadczenia bojowego w warunkach nowoczesnej wojny, jaka toczy się z udziałem Rosji i Ukrainy, Korea Północna stanie się realnym zagrożeniem dla pokoju w Azji Południowo-Wschodniej.
Jednocześnie prezydent Zełenski wyraził opinię, że Europa nie będzie w stanie "zebrać armii liczącej 2-3 mln żołnierzy". W jego opinii, najsilniejsza obecnie w Europie jest armia ukraińska o liczebności 980 tys. Drugie miejsce zajmuje Francja z czterokrotnie mniejszą armią, która liczy około 200 tys. żołnierzy.
W 3-godzinnym wywiadzie prezydent Zełenski odniósł się także do zbliżającej się inauguracji prezydenta elekta USA Donalda Trumpa, wyrażając chęć udziału w tej uroczystości oraz zwracając uwagę, że do tej pory nie otrzymał oficjalnego zaproszenia.(PAP)