Ochrona dla Benjamina Netanjahu. Muzeum Auschwitz zabrało głos
Ochrona dla Benjamina Netanjahu w Polsce
Portal Times of Izrel, powołując się na informacje agencji Bloomberg, przekazał, że Andrzej Duda przesłał premierowi Donaldowi Tuskowi list, w którym stwierdził, że władze powinny zagwarantować "niezakłócony pobyt" Netanjahu w Polsce. Jako argument przywołał "absolutnie wyjątkowe okoliczności" tego wydarzenia.
Prośba Dudy może postawić polski rząd w niezręcznej sytuacji – zauważył Bloomberg. Jako sygnatariusz traktatu ustanawiającego MTK Polska jest zobowiązana do przestrzegania jego orzeczeń, co oznacza również gotowość do pociągnięcia do odpowiedzialności oskarżonych o zbrodnie.
W liście do Tuska Duda wyraził przekonanie, że rząd będzie w stanie "opracować odpowiednią formułę", aby dać Netanjahu gwarancje, które pogodziłyby poszanowanie prawa międzynarodowego ze znaczeniem wyzwolenia Auschwitz.
Informację potwierdziła w Studiu PAP szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka.
Jest reakcja Muzeum Auschwitz
Portal Onet postanowił zapytać o sprawę Muzeum Auschwitz. Instytucja przekazała, że nie wystosowała zaproszenia bezpośrednio do premiera Izraela ani do żadnego innego polityka.
Naszymi najważniejszymi gośćmi podczas obchodów rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz są ocalali z zagłady i tylko do nich kierujemy zaproszenia. Ponadto przekazujemy informację o obchodach do ambasad poszczególnych państw i to ambasady decydują, kto i w jakiej randze pojawi się na uroczystościach. Ten proces wyboru przedstawiciela pozostaje poza Muzeum Auschwitz
– przekazał Onetowi rzecznik muzeum.
Jak dodano, na ten moment nie ma żadnej informacji zwrotnej dotyczącej tego, kto będzie uczestniczył w obchodach jako delegacja państwa Izrael.
Polecane artykuły
- "To ma potencjał na upadek Zielonego Ładu". Wyciekła korespondencja mailowa Europejskiego Banku Inwestycyjnego
- Kłopot z finansowaniem polskiej elektrowni jądrowej. "Pieniędzy w tym roku może nie być"
- Groźby wobec Owsiaka. Policja poinformowała o zatrzymaniu mężczyzny
- Kłopoty Tomasza Lisa. Prokuratura wraca do jego sprawy