Marine Le Pen chce referendum ws. "prawa ziemi"

Marine Le Pen wezwała w sobotę do referendum w sprawie zniesienia "prawa ziemi" - zasady, która umożliwia urodzonemu we Francji dziecku uzyskanie obywatelstwa tego kraju, niezależnie od narodowości i kraju pochodzenia rodziców.
Marine Le Pen Marine Le Pen chce referendum ws.
Marine Le Pen / PAP/EPA/SERGIO PEREZ

Marine Le Pen oznajmiła, że pytanie postawione Francuzom powinno brzmieć: "czy popieracie projekt ustawy wstrzymującej uzyskanie obywatelstwa na mocy +prawa ziemi+?". Jedna z liderów francuskiej prawicy wypowiadała się w Madrycie, w kuluarach spotkania Patriotów dla Europy (grupy politycznej w Parlamencie Europejskim).

Wezwała, by zakończyć z "dyskusjami" i "paplaniem", a zwołać referendum. Dzień wcześniej, w piątek, premier Francois Bayrou zaproponował rozpoczęcie szerszej debaty, która dotyczyłaby tożsamości francuskiej i wykraczałaby poza kwestie imigracji.

"Prawo ziemi" we Francji

"Prawo ziemi" stosowane jest we Francji od 1889 roku i oznacza, że Francuzem może stać się dziecko urodzone we Francji, niezależnie od miejsca pochodzenia i narodowości rodziców.

Nie dzieje się to obecnie automatycznie - dziecko takie musi w chwili osiągnięcia pełnoletności wystąpić o obywatelstwo i udowodnić długi pobyt na terenie Francji. Jednak sama zasada jest bardzo ważna dla francuskiej wizji równości, w której ludzie nie mogą być różnicowani ze względu na pochodzenie i etniczność.

Francja zaostrzyła swoje przepisy

Tymczasem Francja właśnie zaostrzyła zasady "prawa ziemi" na Majotcie, swym terytorium na Oceanie Indyjskim, i nie brak głosów, że oznacza to wyłom, prowadzący do zniesienia zasady na terenie całego kraju. Nie tylko partia Le Pen (Zjednoczenie Narodowe), powołując się na Majottę, wzywa do zniesienia w ogóle "prawa ziemi" we Francji. Takie propozycje padają też z ust polityków prawicy, ministrów w gabinecie premiera Francoisa Bayrou.

Majotta, leżąca w archipelagu Komorów, jest kierunkiem masowej imigracji z sąsiednich wysp. Co roku rodzi się tam 10 tys. dzieci, których matki pochodzą z Komorów. Ograniczenie "prawa ziemi" ma zamknąć perspektywę francuskiego obywatelstwa i ograniczyć imigrację. Po zaostrzeniu przepisów dziecko urodzone na Majotcie będzie mogło zostać Francuzem, jeśli oboje jego rodzice mieszkają na terenie Francji co najmniej od trzech lat.

Choć sytuacja na Majotcie wymaga działań, to nie brak głosów, że problemem nie jest wcale "prawo ziemi", a lepsza niż na sąsiednich wyspach sytuacja gospodarcza i społeczna. Na Majotcie już raz zaostrzono dostęp do obywatelstwa - w 2018 roku - ale nie zahamowało to imigracji. Z tego powodu obrońcy "prawa ziemi" uważają, że przykład Majotty jest wykorzystywany politycznie po to, by podważyć obowiązywanie tej zasady w całym kraju. Majotta nie może być uznana za "laboratorium" dla reszty Francji - podkreślił w sobotę dziennik "Le Monde" w artykule redakcyjnym.

"Prawo ziemi" budzi podziały

Temat budzi silne podziały. Parlamentarzysta z obozu prezydenta Emmanuela Macrona, Belkhir Belhaddad, który głosował w piątek przeciwko ograniczaniu "prawa ziemi" na Majotcie, w geście protestu opuścił swą frakcję (niemal wszyscy posłowie frakcji poparli obostrzenia). "Prawo ziemi to jeden z fundamentów naszej Republiki. Kwestionowane jest samo sedno projektu republikańskiego (...). Jestem imigranckim dzieckiem, przyjąłem język francuski i wartości Republiki, a jeżeli zostałem deputowanym, to tylko dzięki republikańskiej merytokracji i po to, aby bronić tych zasad i wartości" - powiedział Belhaddad prawicowemu dziennikowi "Le Figaro".


 

POLECANE
TV Republika: Zamówiono konwój dla Zbigniewa Ziobry na 22 grudnia. Jest komentarz polityka pilne
TV Republika: Zamówiono konwój dla Zbigniewa Ziobry na 22 grudnia. Jest komentarz polityka

Z ustaleń TV Republika wynika, że warszawski sąd wystąpił o zabezpieczenie konwoju na 22 grudnia dotyczącego Zbigniewa Ziobry, co wywołało jego natychmiastową reakcję w sieci.

UOKiK wydał pilny komunikat dla klientów Pekao S.A. Bank musi wypłacić rekompensaty  z ostatniej chwili
UOKiK wydał pilny komunikat dla klientów Pekao S.A. Bank musi wypłacić rekompensaty 

Bank Pekao S.A. będzie musiał usunąć skutki naruszeń i wypłacić rekompensaty klientom — tak wynika z decyzji prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego. Regulacje zostały nałożone po tym, jak do urzędu trafiły liczne skargi konsumentów dotyczące przewlekłego rozpatrywania reklamacji w latach 2021–2023.

Awaria kluczowego systemu. Paraliż na lotnisku w Gdańsku z ostatniej chwili
Awaria kluczowego systemu. Paraliż na lotnisku w Gdańsku

Według przekazanych informacji naprawa systemu ILS (lotniczy system wspomagający lądowania) potrwa do godziny 13, a dopiero jego przywrócenie wraz z poprawą widzialności pozwoli stopniowo rozładować opóźnienia w ruchu nad Gdańskiem.

Dywersja na kolei. Jest ruch prokuratury z ostatniej chwili
Dywersja na kolei. Jest ruch prokuratury

Prokurator przedstawił Volodymyrowi B. zarzut pomocnictwa w sprawie aktów dywersji z 15-16 listopada na infrastrukturę kolejową – poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. To trzecia osoba z zarzutami w tej sprawie. Mężczyzna trafił do aresztu.

ABW wściekła na prokuraturę po wypuszczeniu podejrzanych Ukraińców Wiadomości
ABW wściekła na prokuraturę po wypuszczeniu podejrzanych Ukraińców

Czterech Ukraińców zatrzymanych w związku z wydarzeniami z 15 i 16 listopada — podejrzewanych o pomoc w przygotowaniu dywersji na kolei — zostało zwolnionych przez prokuraturę. Według informacji Onetu wśród nich był mężczyzna, który przewoził sprawców zamachu po Polsce, jednak śledczy uznali, że działał nieświadomie i nie wiedział, kogo przewozi ani w jakim celu. Decyzja ta wzbudziła oburzenie w ABW.

Karol Nawrocki w Czechach. Seria kluczowych spotkań przed szczytem V4 z ostatniej chwili
Karol Nawrocki w Czechach. Seria kluczowych spotkań przed szczytem V4

Oficjalna wizyta polskiej pary prezydenckiej w Czechach wpisuje się w serię rozmów przed grudniowym szczytem V4 na Węgrzech. W Pradze zaplanowano spotkania zarówno na najwyższym szczeblu, jak i dyskusje o relacjach polsko-czeskich oraz współpracy energetycznej.

Kancelaria Premiera opublikowała nagranie z Tuskiem. W sieci zawrzało z ostatniej chwili
Kancelaria Premiera opublikowała nagranie z Tuskiem. W sieci zawrzało

Wizyta Donalda Tuska na szczycie w Angoli zeszła na dalszy plan po opublikowaniu nagrania z przylotu premiera, gdzie uwagę internautów przyciągnął jego strój.

Tyle wynosi średnia płaca. Są nowe dane GUS z ostatniej chwili
Tyle wynosi średnia płaca. Są nowe dane GUS

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w październiku 2025 r. wzrosło do 8 865,12 zł, czyli o 6,6 proc. rok do roku – podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny.

Nowy plan pokojowy dla Ukrainy. „Poprawiony i ulepszony” z ostatniej chwili
Nowy plan pokojowy dla Ukrainy. „Poprawiony i ulepszony”

Podczas rozmów w Genewie delegacje Ukrainy i Stanów Zjednoczonych osiągnęły wyraźne postępy w opracowywaniu nowego projektu planu pokojowego. Jak poinformowano we wspólnym oświadczeniu opublikowanym równocześnie w Kijowie i Waszyngtonie, rozmowy przyniosły „poprawiony i ulepszony” dokument, który w kolejnych dniach będzie dalej rozwijany we współpracy z europejskimi partnerami.

Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy ostrzega przed rosnącą liczbą prób wyłudzania danych. Oszuści podszywają się pod urzędy i firmy, wysyłają fałszywe SMS-y, e-maile i proszą o loginy, hasła oraz kody SMS.

REKLAMA

Marine Le Pen chce referendum ws. "prawa ziemi"

Marine Le Pen wezwała w sobotę do referendum w sprawie zniesienia "prawa ziemi" - zasady, która umożliwia urodzonemu we Francji dziecku uzyskanie obywatelstwa tego kraju, niezależnie od narodowości i kraju pochodzenia rodziców.
Marine Le Pen Marine Le Pen chce referendum ws.
Marine Le Pen / PAP/EPA/SERGIO PEREZ

Marine Le Pen oznajmiła, że pytanie postawione Francuzom powinno brzmieć: "czy popieracie projekt ustawy wstrzymującej uzyskanie obywatelstwa na mocy +prawa ziemi+?". Jedna z liderów francuskiej prawicy wypowiadała się w Madrycie, w kuluarach spotkania Patriotów dla Europy (grupy politycznej w Parlamencie Europejskim).

Wezwała, by zakończyć z "dyskusjami" i "paplaniem", a zwołać referendum. Dzień wcześniej, w piątek, premier Francois Bayrou zaproponował rozpoczęcie szerszej debaty, która dotyczyłaby tożsamości francuskiej i wykraczałaby poza kwestie imigracji.

"Prawo ziemi" we Francji

"Prawo ziemi" stosowane jest we Francji od 1889 roku i oznacza, że Francuzem może stać się dziecko urodzone we Francji, niezależnie od miejsca pochodzenia i narodowości rodziców.

Nie dzieje się to obecnie automatycznie - dziecko takie musi w chwili osiągnięcia pełnoletności wystąpić o obywatelstwo i udowodnić długi pobyt na terenie Francji. Jednak sama zasada jest bardzo ważna dla francuskiej wizji równości, w której ludzie nie mogą być różnicowani ze względu na pochodzenie i etniczność.

Francja zaostrzyła swoje przepisy

Tymczasem Francja właśnie zaostrzyła zasady "prawa ziemi" na Majotcie, swym terytorium na Oceanie Indyjskim, i nie brak głosów, że oznacza to wyłom, prowadzący do zniesienia zasady na terenie całego kraju. Nie tylko partia Le Pen (Zjednoczenie Narodowe), powołując się na Majottę, wzywa do zniesienia w ogóle "prawa ziemi" we Francji. Takie propozycje padają też z ust polityków prawicy, ministrów w gabinecie premiera Francoisa Bayrou.

Majotta, leżąca w archipelagu Komorów, jest kierunkiem masowej imigracji z sąsiednich wysp. Co roku rodzi się tam 10 tys. dzieci, których matki pochodzą z Komorów. Ograniczenie "prawa ziemi" ma zamknąć perspektywę francuskiego obywatelstwa i ograniczyć imigrację. Po zaostrzeniu przepisów dziecko urodzone na Majotcie będzie mogło zostać Francuzem, jeśli oboje jego rodzice mieszkają na terenie Francji co najmniej od trzech lat.

Choć sytuacja na Majotcie wymaga działań, to nie brak głosów, że problemem nie jest wcale "prawo ziemi", a lepsza niż na sąsiednich wyspach sytuacja gospodarcza i społeczna. Na Majotcie już raz zaostrzono dostęp do obywatelstwa - w 2018 roku - ale nie zahamowało to imigracji. Z tego powodu obrońcy "prawa ziemi" uważają, że przykład Majotty jest wykorzystywany politycznie po to, by podważyć obowiązywanie tej zasady w całym kraju. Majotta nie może być uznana za "laboratorium" dla reszty Francji - podkreślił w sobotę dziennik "Le Monde" w artykule redakcyjnym.

"Prawo ziemi" budzi podziały

Temat budzi silne podziały. Parlamentarzysta z obozu prezydenta Emmanuela Macrona, Belkhir Belhaddad, który głosował w piątek przeciwko ograniczaniu "prawa ziemi" na Majotcie, w geście protestu opuścił swą frakcję (niemal wszyscy posłowie frakcji poparli obostrzenia). "Prawo ziemi to jeden z fundamentów naszej Republiki. Kwestionowane jest samo sedno projektu republikańskiego (...). Jestem imigranckim dzieckiem, przyjąłem język francuski i wartości Republiki, a jeżeli zostałem deputowanym, to tylko dzięki republikańskiej merytokracji i po to, aby bronić tych zasad i wartości" - powiedział Belhaddad prawicowemu dziennikowi "Le Figaro".



 

Polecane
Emerytury
Stażowe