Rosemann: Los Ukrainy w rękach Waszyngtonu

Na swój pokrętny sposób reakcja Europy na działania obecnej administracji Stanów Zjednoczonych w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej jest zrozumiała. Ale nie stoi za tym rzecz jasna troska o los Ukrainy, a zdecydowanie bardziej próba odzyskania inicjatywy przez tę część światowych elit politycznych, którym zwycięstwo Donalda Trumpa zaserwowało coś w rodzaju ciosu w splot słoneczny i zachwiało ich dotychczasową pozycją. Bo gdyby chodziło tylko o Ukrainę, Europa mogła już na początku konfliktu zrobić znacznie więcej, by zmusić Putina do cofnięcia się.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Rosemann: Los Ukrainy w rękach Waszyngtonu
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski / PAP/EPA/STRINGER

Trudno zapomnieć dziwne ruchy europejskich elit blokujących możliwość mrożenia rosyjskich aktywów znajdujących się na terenie Unii Europejskiej, sprzeciwiających się przekazaniu Ukrainie sprzętu produkcji zachodnioeuropejskiej, a nawet zamykających przestrzeń powietrzną dla lotów z pomocą. A przecież było wiadomo, jakie są dysproporcje sił między walczącymi państwami i że bez bezwzględnego wsparcia przez Europę Ukraina się wykrwawi. I to dosłownie.

Ale tego prawie nikt nie zauważa, nie chce lub nie może przyznać. 

Przegrana na wojnie oznacza dla Kijowa polityczną anihilację

Ukraińskie elity to wiedzą, ale głośno nigdy tego nie powiedzą, bo zgoda na zaakceptowanie klęski w tej wojnie oznaczałaby polityczną anihilację. 
Europa ma to gdzieś i można się tylko domyślać, o czym w tej sprawie marzy.

My oczywiście nic nie możemy i bardzo nieprzyjemnie dano nam to już jakiś czas temu do zrozumienia. Resztę świata to tak naprawdę nie obchodzi. Ma ona wystarczająco dużo własnych problemów.

Zostały tylko Stany, które też mogłyby przecież przestać się interesować tym skrawkiem świata, którego większość Amerykanów pewnie nie potrafiłaby wskazać na mapie.

Wsparcie USA dla Ukrainy

Ale czy rzeczywiście Amerykanie muszą „sprzedawać” Ukrainę tak tanio?

Zacznijmy od tego, że o żadnym „tanio” nie ma mowy. Stany Zjednoczone na wsparcie Ukrainy wydały więcej, niż my zaplanowaliśmy w 2025 r. wpływów do budżetu. Ale nie pieniądze są tutaj najważniejsze. Zwróciła na to uwagę Liliana Sonik w swoim wpisie na Facebooku, wskazując, że o ile Rosja ma możliwość wrzucać do ukraińskiej „maszynki do mięsa” zasoby, które jeszcze nie są na ukończeniu, o tyle Ukraina po prostu znika. Ofiary tej wojny liczy się w setkach tysięcy zabitych i okaleczonych. Kraj opuściło, według niektórych szacunków, około sześciu milionów obywateli, w tym ponad pół miliona mężczyzn w wieku poborowym. Tej wojny Ukraina nie wygra, bo nie będzie miała kim.

Zacytuję fragment wpisu pani Liliany: „Też wolałabym nie gadać z wojennym zbrodniarzem. Mogę sobie na obrzydzenie pozwolić, bo nie jestem politykiem. Ale przynajmniej staram się zrozumieć, dlaczego rozmawiać trzeba. Znajoma Ukrainka, z pewną zapewne przesadą, mówi mi ze łzami w oczach, że za rok Ukrainy nie będzie”.

Warto zresztą pamiętać, odnosząc się do oburzenia planem Trumpa, że to nie jest pierwszy po 2014 r. plan pokojowy dla Ukrainy. W białoruskim Mińsku podpisano dwa porozumienia, które negocjowane były przy udziale państw europejskich. Nie starano się wówczas o żaden powrót do granic sprzed 2014 r. I nie zapobieżono temu, co stało się później.


 

POLECANE
Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Są nowe informacje Wiadomości
Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Są nowe informacje

Warszawska prokuratura i obrońcy podejrzanego o brutalne morderstwo na UW Mieszka R. chcą, by odbywał on ewentualny areszt w specjalnej jednostce penitencjarnej z leczniczym zakładem psychiatrycznym.

Nieproszeni goście. Niemcy bezradne wobec Tapinoma magnum z ostatniej chwili
Nieproszeni goście. Niemcy bezradne wobec Tapinoma magnum

Niemcy walczą z Tapinoma magnum – mrówkami tworzącymi milionowe superkolonie. Miasta wydają specjalne instrukcje, w których tłumaczą, jak z nimi walczyć.

Tragedia w Słupsku: Nie żyje ciężko poparzona 2,5-latka. Zatrzymano dwie osoby z ostatniej chwili
Tragedia w Słupsku: Nie żyje ciężko poparzona 2,5-latka. Zatrzymano dwie osoby

2,5 letnia dziewczynka trafiła w piątek z ciężkimi poparzeniami do szpitalnego oddziału ratunkowego w Słupsku. Lekarzom nie udało jej się uratować. Sprawę bada prokuratura, a policja zatrzymała dwie młode osoby.

Trener znanego piłkarskiego klubu w szpitalu Wiadomości
Trener znanego piłkarskiego klubu w szpitalu

Niepokojące wieści napłynęły z Hiszpanii. Michel Sánchez, trener Girony występującej w La Liga, trafił do szpitala z powodu problemów zdrowotnych. Klub przekazał, że szkoleniowiec jest pod opieką lekarzy i jego stan ulega poprawie.

Dotychczasowy prezes Grupy Azoty nowym prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej z ostatniej chwili
Dotychczasowy prezes Grupy Azoty nowym prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej

9 maja 2025 r. Rada Nadzorcza Polskiej Grupy Zbrojeniowej dokonała wyboru prezesa – został nim Adam Leszkiewicz, dotychczas pełniący funkcję prezesa Grupy Azoty. Obowiązki obejmie 12 maja.

Media: Mentzen straci partię. Będzie wniosek o delegalizację z ostatniej chwili
Media: Mentzen straci partię. Będzie wniosek o delegalizację

Partia Nowa Nadzieja kierowana przez Sławomira Mentzena może zostać wykreślona z ewidencji za brak sprawozdania finansowego –informuje dziennik "Rzeczpospolita".

Monika Rutke zaatakowana na wiecu Trzaskowskiego: Poczułam uderzenie w brzuch i kopnięcie z ostatniej chwili
Monika Rutke zaatakowana na wiecu Trzaskowskiego: Poczułam uderzenie w brzuch i kopnięcie

Siódmego maja dziennikarz Telewizji Republika Janusz Życzkowski opublikował nagranie, na którym widać, jak podczas wiecu Rafała Trzaskowskiego, w obecności Sławomira Nitrasa, jest szarpany i kopany. Jak się okazuje, nie jest to jedyny taki przypadek agresji wobec dziennikarzy. Podobne sytuacje opisuje dziennikarka Tysol.pl i Telewizji Republika Monika Rutke.

„Żenada”. Burza po emisji finałowego odcinka „M jak miłość” Wiadomości
„Żenada”. Burza po emisji finałowego odcinka „M jak miłość”

Serial „M jak miłość” po raz ostatni przed wakacjami pojawił się na ekranach 6 maja. 1871. odcinek, który zakończył sezon, miał być – według zapowiedzi twórców – romantycznym pożegnaniem z widzami. Okazuje się jednak, że reakcje publiczności były bardzo mieszane.

Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Katowice Airport w kwietniu 2025 odprawiło 425,6 tys. pasażerów (+19 % rdr). To rekord w sezonie przedwakacyjnym – informują władze lotniska.

Powstanie trybunał ds. rosyjskiej agresji. Ten mechanizm zapobiegnie przyszłym wojnom Wiadomości
Powstanie trybunał ds. rosyjskiej agresji. "Ten mechanizm zapobiegnie przyszłym wojnom"

Specjalny trybunał ds. rosyjskiej agresji na Ukrainie zostanie utworzony w przyszłym tygodniu w Luksemburgu - poinformował w piątek we Lwowie wicepremier i minister spraw zagranicznych Luksemburga Xavier Bettel.

REKLAMA

Rosemann: Los Ukrainy w rękach Waszyngtonu

Na swój pokrętny sposób reakcja Europy na działania obecnej administracji Stanów Zjednoczonych w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej jest zrozumiała. Ale nie stoi za tym rzecz jasna troska o los Ukrainy, a zdecydowanie bardziej próba odzyskania inicjatywy przez tę część światowych elit politycznych, którym zwycięstwo Donalda Trumpa zaserwowało coś w rodzaju ciosu w splot słoneczny i zachwiało ich dotychczasową pozycją. Bo gdyby chodziło tylko o Ukrainę, Europa mogła już na początku konfliktu zrobić znacznie więcej, by zmusić Putina do cofnięcia się.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Rosemann: Los Ukrainy w rękach Waszyngtonu
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski / PAP/EPA/STRINGER

Trudno zapomnieć dziwne ruchy europejskich elit blokujących możliwość mrożenia rosyjskich aktywów znajdujących się na terenie Unii Europejskiej, sprzeciwiających się przekazaniu Ukrainie sprzętu produkcji zachodnioeuropejskiej, a nawet zamykających przestrzeń powietrzną dla lotów z pomocą. A przecież było wiadomo, jakie są dysproporcje sił między walczącymi państwami i że bez bezwzględnego wsparcia przez Europę Ukraina się wykrwawi. I to dosłownie.

Ale tego prawie nikt nie zauważa, nie chce lub nie może przyznać. 

Przegrana na wojnie oznacza dla Kijowa polityczną anihilację

Ukraińskie elity to wiedzą, ale głośno nigdy tego nie powiedzą, bo zgoda na zaakceptowanie klęski w tej wojnie oznaczałaby polityczną anihilację. 
Europa ma to gdzieś i można się tylko domyślać, o czym w tej sprawie marzy.

My oczywiście nic nie możemy i bardzo nieprzyjemnie dano nam to już jakiś czas temu do zrozumienia. Resztę świata to tak naprawdę nie obchodzi. Ma ona wystarczająco dużo własnych problemów.

Zostały tylko Stany, które też mogłyby przecież przestać się interesować tym skrawkiem świata, którego większość Amerykanów pewnie nie potrafiłaby wskazać na mapie.

Wsparcie USA dla Ukrainy

Ale czy rzeczywiście Amerykanie muszą „sprzedawać” Ukrainę tak tanio?

Zacznijmy od tego, że o żadnym „tanio” nie ma mowy. Stany Zjednoczone na wsparcie Ukrainy wydały więcej, niż my zaplanowaliśmy w 2025 r. wpływów do budżetu. Ale nie pieniądze są tutaj najważniejsze. Zwróciła na to uwagę Liliana Sonik w swoim wpisie na Facebooku, wskazując, że o ile Rosja ma możliwość wrzucać do ukraińskiej „maszynki do mięsa” zasoby, które jeszcze nie są na ukończeniu, o tyle Ukraina po prostu znika. Ofiary tej wojny liczy się w setkach tysięcy zabitych i okaleczonych. Kraj opuściło, według niektórych szacunków, około sześciu milionów obywateli, w tym ponad pół miliona mężczyzn w wieku poborowym. Tej wojny Ukraina nie wygra, bo nie będzie miała kim.

Zacytuję fragment wpisu pani Liliany: „Też wolałabym nie gadać z wojennym zbrodniarzem. Mogę sobie na obrzydzenie pozwolić, bo nie jestem politykiem. Ale przynajmniej staram się zrozumieć, dlaczego rozmawiać trzeba. Znajoma Ukrainka, z pewną zapewne przesadą, mówi mi ze łzami w oczach, że za rok Ukrainy nie będzie”.

Warto zresztą pamiętać, odnosząc się do oburzenia planem Trumpa, że to nie jest pierwszy po 2014 r. plan pokojowy dla Ukrainy. W białoruskim Mińsku podpisano dwa porozumienia, które negocjowane były przy udziale państw europejskich. Nie starano się wówczas o żaden powrót do granic sprzed 2014 r. I nie zapobieżono temu, co stało się później.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe
-->