Liturgia Męki Pańskiej w Watykanie: "W centrum Triduum Paschalnego bije serce Wielkiego Piątku"

- W naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie - powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap w bazylice św. Piotra w Watykanie w czasie Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Przewodniczył jej w imieniu papieża Franciszka kard. Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii do spraw Kościołów Wschodnich.
Kard. Claudio Gugerotti, celebrans Liturgii Męki Pańskiej w bazylice św. Piotra  Liturgia Męki Pańskiej w Watykanie:
Kard. Claudio Gugerotti, celebrans Liturgii Męki Pańskiej w bazylice św. Piotra / EPA/ETTORE FERRARI Dostawca: PAP/EPA

- W centrum Triduum Paschalnego bije serce Wielkiego Piątku – zaznaczył o. Pasolini wskazując, że „liturgia zaprasza nas do milczenia i skupienia, ponieważ jest to dzień, w którym zabrano nam Oblubieńca”.

Zwrócił uwagę, że w naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie”. Nie jest to sztuczna, lecz głęboko relacyjna inteligencja, ponieważ jest całkowicie otwarta na Boga i na innych ludzi.

- W świecie, w którym wydaje się, że to algorytmy sugerują nam, czego pragnąć, co myśleć, a nawet kim być, Krzyż przywraca nam wolność autentycznego wyboru, opartego nie na skuteczności, ale na miłości, która daje siebie – powiedział kaznodzieja.

Wskazał na potrzebę postawy milczenia, smutnej powagi i modlitwy, aby „rozpoznać w męce Chrystusa inteligencję miłości, w której skondensowane jest zbawienie świata”.

Kaznodzieja odniósł się do słów Listu do Hebrajczyków: "Chrystus z głośnym wołaniem i płaczem za swych dni doczesnych zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości”  (Hbr 5, 7-9).

Zdaniem o. Pasoliniego wyrażenie „uległość” można również przetłumaczyć jako „zdolność do przyjmowania z ufnością tego, co się dzieje, do dobrego przyjmowania nawet tego, co początkowo wydaje się wrogie lub niezrozumiałe”.

- W swojej męce Chrystus nie tylko cierpiał z powodu wydarzeń, ale przyjął je z taką wolnością, że przekształcił je w drogę zbawienia. Drogę, która pozostaje otwarta dla każdego, kto jest gotów zaufać Ojcu do końca, dając się prowadzić Jego woli nawet w najbardziej mrocznych przejściach – powiedział o. Pasolini.

Poddał refleksji trzy momenty Męki Pańskiej, w „których to sam Pan Jezus, poprzez swoje słowa, pokazuje nam, jak można żyć w pełnym zaufaniu do Boga, nie przestając być czynnym uczestnikiem swej historii”.

„To Ja”

Odnosząc się do wydarzenia w ogrodzie Getsemani, kiedy żołnierze i strażnicy pojawiają się z Judaszem, aby aresztować Jezusa, kiedy Jezus poddaje się i pozwala się wyprowadzić kaznodzieja zwrócił uwagę, że ewangelista daje nam do zrozumienia, że Jezus nie został po prostu aresztowany, ale dobrowolnie ofiarował swoje życie, jak już wcześniej zapowiedział.

- W chwilach, gdy nasze życie doznaje jakiegoś niepowodzenia - bolesnego niepowodzenia, poważnej choroby, kryzysu w relacjach - my również możemy spróbować powierzyć się Bogu z taką samą ufnością, przyjmując to, co nas niepokoi i nam zagraża – powiedział o. Pasolini zachęcając by przyjąć postawę Jezusa przeżywania tego co się dzieje z wiarą w Boga i ufnością w historię, która pozwala nam pozostać wewnętrznie wolnymi i niezłomnymi. - Tylko w ten sposób ciężar życia staje się lżejszy, a cierpienie, pozostając realne, przestaje być bezużyteczne i zaczyna rodzić życie – zaznaczył kaznodzieja.

„Pragnę”

Następnie o. Pasolini odniósł się do słów Jezusa wypowiedzianych tuż przed śmiercią, kiedy deklaruje swoje pragnienie i kiedy „nałożono na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano”. Jezus „żegna się z historią, wykonując jeden z najbardziej ludzkich i jednocześnie najtrudniejszych gestów: prosząc o to, czego sami nie możemy sobie dać. Ciało Chrystusa, ogołocone ze wszystkiego, ukazuje najbardziej ludzką potrzebę: bycia kochanym, przyjętym, wysłuchanym”.

Kaznodzieja podkreślił, że w tym właśnie momencie spotykają pragnienie człowieka i miłość Boga. - Także dla nas staje się możliwe, aby dobrze przejść przez te chwilę, kiedy staje się jasne, że nie wystarczamy samym sobie. Kiedy obnażają nas cierpienie, znużenie, samotność lub strach, jesteśmy kuszeni, aby zamknąć się w sobie, stać się surowszymi, udawać samowystarczalność. Ale to właśnie wtedy otwiera się przestrzeń dla najprawdziwszej miłości: tej, która się nie narzuca, ale pozwala sobie pomóc – powiedział o. Pasolini.

Podkreślił, że proszenie o to, czego potrzebujemy i pozwalanie innym, by nam to ofiarowali, jest być może jedną z najwyższych i najbardziej pokornych form miłości. - Aby to uczynić, musimy porzucić wszelką pychą, ale także wszelkie złudzenia, że możemy się zbawić o własnych siłach. Zaakceptować potrzebę nie jako słabość, którą trzeba ukryć, ale jako prawdę, którą należy zapełnić. I uznać, że o własnych siłach nie możemy - i nie chcemy – żyć – przekonywał o. Pasolini.

„Dokonało się”

Odnosząc się do słów Jezusa w chwili śmierci „Dokonało się!” o. Pasolini podkreślił, że w tym momencie „Jezus objawia nam, że to nie siła zbawia świat, lecz słabość miłości, która niczego nie zatrzymuje dla siebie”. Kaznodzieja zwrócił uwagę, że czas, w którym żyjemy, „naznaczony mitem wydajności i uwiedziony bożkiem indywidualizmu, z trudem rozpoznaje chwile porażki lub bierności jako możliwe miejsca spełnienia”.

- Kiedy krzyż zapiera nam dech w piersiach i nas unieruchamia, czujemy się źle, nieadekwatnie i nie na miejscu. Stawiamy więc opór, zaciskamy zęby w nadziei na szybkie wydostanie się ze stanu odczuwanego jedynie jako uwięzienie – powiedział kaznodzieja. - Ostatnie słowa ukrzyżowanego Jezusa oferują nam inną interpretację: pokazują nam, jak wiele życia może wypływać z tych chwil, kiedy nie zostaje już nic do zrobienia, pozostaje najpiękniejsza rzecz do wypełnienia: w końcu dać samych siebie - zachęcił.

Pełna ufność

O. Pasolini nawiązał do słów papieża Franciszka, który wprowadzając katolików w Jubileusz, podkreślił, że „Chrystus jest kotwicą naszej nadziei, z którą możemy pozostać mocno zjednoczeni, napinając linę wiary, która wiąże nas z Nim od naszego chrztu”.

Kaznodzieja zwrócił uwagę, że wcale nie jest łatwo trwać „mocno w wyznawaniu wiary zwłaszcza gdy nadchodzi moment krzyża”. - Kiedy dopada nas zło, kiedy nawiedza nas cierpienie, kiedy czujemy się samotni lub opuszczeni, powtarzanie słów Chrystusa wydaje się niemożliwe. Dlatego za chwilę ważne będzie, by przyjąć zaproszenie z Listu do Hebrajczyków: podchodząc do krzyża z pełnym zaufaniem, uznając w nim „tron łaski, abyśmy doznali miłosierdzia i znaleźli łaskę pomocy w stosownej chwili”  - powiedział o. Pasolini.

Kaznodzieja zachęcił do „wstrzemięźliwej, ale głębokiej adoracji krzyża”, kiedy „mamy okazję odnowić nasze pełne zaufanie do sposobu, w jaki Bóg postanowił zbawić świat, a także będziemy mogli pogodzić się z przeznaczeniem męki, śmierci i zmartwychwstania, do którego zmierza nasze życie”.

O. Pasolini przestrzegł, że „nie oznacza to, że strach zniknie lub że droga nagle stanie się bezpieczna”. - Oznacza to jedynie, że dzisiaj, w sercu tego Jubileuszu, my chrześcijanie wybieramy drogę krzyża jako jedyny możliwy kierunek naszego życia. Jesteśmy świadomi, że nasze siły nie wystarczą, aby przebyć tę drogę, ale Duch Święty, który już napełnił nasze serca słodką nadzieją, przyjdzie z pomocą naszej słabości, aby przypomnieć nam o najważniejszej rzeczy: tak jak zostaliśmy umiłowani, tak też będziemy mogli zdolni miłować naszych przyjaciół, a nawet naszych nieprzyjaciół. Wtedy będziemy świadkami jedynej prawdy, która zbawia świat: Bóg jest naszym Ojcem. A wszyscy jesteśmy siostrami i braćmi w Chrystusie Jezusie, Panu naszym – powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego.

st, tom


 

POLECANE
Od północy kontrole na granicach. Szef MSWiA zapowiada z ostatniej chwili
Od północy kontrole na granicach. Szef MSWiA zapowiada

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował w niedzielę, że z meldunków otrzymanych m.in. od wojewodów i służb wynika, że jesteśmy w pełni gotowi do wprowadzenia od północy tymczasowych kontroli na granicach z Niemcami oraz Litwą.

Niemcy: odparliśmy atak polskiego drona z ostatniej chwili
Niemcy: "odparliśmy atak polskiego drona"

Niemiecka policja federalna przekazała, że powstrzymała drona nadlatującego z Polski. Policja rozważa postępowanie karne i administracyjne wobec operatora drona.

Płoną hale magazynowe w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje z ostatniej chwili
Płoną hale magazynowe w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje

W Kędzierzynie-Koźlu pali się hurtownia ze sprzętem elektrycznym. Na miejscu pracuje już ponad stu strażaków. Dwóch ratowników jest poszkodowanych. Ogłoszono alert RCB z apelem, by w promieniu kilometra od pożaru zamykać okna.

Prowokator wyprowadzony podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego na granicy z Niemcami z ostatniej chwili
Prowokator wyprowadzony podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego na granicy z Niemcami

Podczas konferencji szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Rosówku na granicy polsko-niemieckiej doszło do incydentu – policja wyprowadziła jednego z prowokatorów.

Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski z ostatniej chwili
Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski

Prezes PZPN Cezary Kulesza wybrał już selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski – informują media. Jak przekazało Radio Zet, trwa ustalanie warunków i wkrótce ma zostać wydany komunikat w sprawie następcy Michała Probierza. Dokładna data nie jest znana.

Komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Poznania

Od 7 lipca kolejne zwężenia i objazdy na S11 pod Poznaniem – sprawdź, gdzie zwolnić i jak ominąć remont.

Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu Wiadomości
Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu

W niedzielę, 6 lipca, w Kędzierzynie-Koźlu wybuchły dwa pożary. Strażacy najpierw gasili las, potem halę z rowerami i hulajnogami.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Europa Wschodnia, Południowa oraz zachodnie krańce będą pod wpływem wyżów, a pozostała część kontynentu - pod wpływem niżów znad Skandynawii oraz północnych Włoch z pofalowanym frontem atmosferycznym.

Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska? z ostatniej chwili
Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska?

Grupa „bodnarowców” ma już gotową ustawę bezkarnościową! Miałaby ona zapewnić bezkarność środowisku związanym z obecną władzą w związku z ich bezprawnymi działaniami po 15 października 2023 roku – przekazał dziennikarz Michał Karnowski na antenie Telewizji wPolsce24.

Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka Wiadomości
Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka

Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, 5 lipca, nad jeziorem Długie w Rzepinie. Służby otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 12-letniej dziewczynki po godzinie 18. Na miejsce natychmiast skierowano duże siły ratownicze – w tym strażaków, ratowników medycznych i policję.

REKLAMA

Liturgia Męki Pańskiej w Watykanie: "W centrum Triduum Paschalnego bije serce Wielkiego Piątku"

- W naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie - powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap w bazylice św. Piotra w Watykanie w czasie Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Przewodniczył jej w imieniu papieża Franciszka kard. Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii do spraw Kościołów Wschodnich.
Kard. Claudio Gugerotti, celebrans Liturgii Męki Pańskiej w bazylice św. Piotra  Liturgia Męki Pańskiej w Watykanie:
Kard. Claudio Gugerotti, celebrans Liturgii Męki Pańskiej w bazylice św. Piotra / EPA/ETTORE FERRARI Dostawca: PAP/EPA

- W centrum Triduum Paschalnego bije serce Wielkiego Piątku – zaznaczył o. Pasolini wskazując, że „liturgia zaprasza nas do milczenia i skupienia, ponieważ jest to dzień, w którym zabrano nam Oblubieńca”.

Zwrócił uwagę, że w naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie”. Nie jest to sztuczna, lecz głęboko relacyjna inteligencja, ponieważ jest całkowicie otwarta na Boga i na innych ludzi.

- W świecie, w którym wydaje się, że to algorytmy sugerują nam, czego pragnąć, co myśleć, a nawet kim być, Krzyż przywraca nam wolność autentycznego wyboru, opartego nie na skuteczności, ale na miłości, która daje siebie – powiedział kaznodzieja.

Wskazał na potrzebę postawy milczenia, smutnej powagi i modlitwy, aby „rozpoznać w męce Chrystusa inteligencję miłości, w której skondensowane jest zbawienie świata”.

Kaznodzieja odniósł się do słów Listu do Hebrajczyków: "Chrystus z głośnym wołaniem i płaczem za swych dni doczesnych zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości”  (Hbr 5, 7-9).

Zdaniem o. Pasoliniego wyrażenie „uległość” można również przetłumaczyć jako „zdolność do przyjmowania z ufnością tego, co się dzieje, do dobrego przyjmowania nawet tego, co początkowo wydaje się wrogie lub niezrozumiałe”.

- W swojej męce Chrystus nie tylko cierpiał z powodu wydarzeń, ale przyjął je z taką wolnością, że przekształcił je w drogę zbawienia. Drogę, która pozostaje otwarta dla każdego, kto jest gotów zaufać Ojcu do końca, dając się prowadzić Jego woli nawet w najbardziej mrocznych przejściach – powiedział o. Pasolini.

Poddał refleksji trzy momenty Męki Pańskiej, w „których to sam Pan Jezus, poprzez swoje słowa, pokazuje nam, jak można żyć w pełnym zaufaniu do Boga, nie przestając być czynnym uczestnikiem swej historii”.

„To Ja”

Odnosząc się do wydarzenia w ogrodzie Getsemani, kiedy żołnierze i strażnicy pojawiają się z Judaszem, aby aresztować Jezusa, kiedy Jezus poddaje się i pozwala się wyprowadzić kaznodzieja zwrócił uwagę, że ewangelista daje nam do zrozumienia, że Jezus nie został po prostu aresztowany, ale dobrowolnie ofiarował swoje życie, jak już wcześniej zapowiedział.

- W chwilach, gdy nasze życie doznaje jakiegoś niepowodzenia - bolesnego niepowodzenia, poważnej choroby, kryzysu w relacjach - my również możemy spróbować powierzyć się Bogu z taką samą ufnością, przyjmując to, co nas niepokoi i nam zagraża – powiedział o. Pasolini zachęcając by przyjąć postawę Jezusa przeżywania tego co się dzieje z wiarą w Boga i ufnością w historię, która pozwala nam pozostać wewnętrznie wolnymi i niezłomnymi. - Tylko w ten sposób ciężar życia staje się lżejszy, a cierpienie, pozostając realne, przestaje być bezużyteczne i zaczyna rodzić życie – zaznaczył kaznodzieja.

„Pragnę”

Następnie o. Pasolini odniósł się do słów Jezusa wypowiedzianych tuż przed śmiercią, kiedy deklaruje swoje pragnienie i kiedy „nałożono na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano”. Jezus „żegna się z historią, wykonując jeden z najbardziej ludzkich i jednocześnie najtrudniejszych gestów: prosząc o to, czego sami nie możemy sobie dać. Ciało Chrystusa, ogołocone ze wszystkiego, ukazuje najbardziej ludzką potrzebę: bycia kochanym, przyjętym, wysłuchanym”.

Kaznodzieja podkreślił, że w tym właśnie momencie spotykają pragnienie człowieka i miłość Boga. - Także dla nas staje się możliwe, aby dobrze przejść przez te chwilę, kiedy staje się jasne, że nie wystarczamy samym sobie. Kiedy obnażają nas cierpienie, znużenie, samotność lub strach, jesteśmy kuszeni, aby zamknąć się w sobie, stać się surowszymi, udawać samowystarczalność. Ale to właśnie wtedy otwiera się przestrzeń dla najprawdziwszej miłości: tej, która się nie narzuca, ale pozwala sobie pomóc – powiedział o. Pasolini.

Podkreślił, że proszenie o to, czego potrzebujemy i pozwalanie innym, by nam to ofiarowali, jest być może jedną z najwyższych i najbardziej pokornych form miłości. - Aby to uczynić, musimy porzucić wszelką pychą, ale także wszelkie złudzenia, że możemy się zbawić o własnych siłach. Zaakceptować potrzebę nie jako słabość, którą trzeba ukryć, ale jako prawdę, którą należy zapełnić. I uznać, że o własnych siłach nie możemy - i nie chcemy – żyć – przekonywał o. Pasolini.

„Dokonało się”

Odnosząc się do słów Jezusa w chwili śmierci „Dokonało się!” o. Pasolini podkreślił, że w tym momencie „Jezus objawia nam, że to nie siła zbawia świat, lecz słabość miłości, która niczego nie zatrzymuje dla siebie”. Kaznodzieja zwrócił uwagę, że czas, w którym żyjemy, „naznaczony mitem wydajności i uwiedziony bożkiem indywidualizmu, z trudem rozpoznaje chwile porażki lub bierności jako możliwe miejsca spełnienia”.

- Kiedy krzyż zapiera nam dech w piersiach i nas unieruchamia, czujemy się źle, nieadekwatnie i nie na miejscu. Stawiamy więc opór, zaciskamy zęby w nadziei na szybkie wydostanie się ze stanu odczuwanego jedynie jako uwięzienie – powiedział kaznodzieja. - Ostatnie słowa ukrzyżowanego Jezusa oferują nam inną interpretację: pokazują nam, jak wiele życia może wypływać z tych chwil, kiedy nie zostaje już nic do zrobienia, pozostaje najpiękniejsza rzecz do wypełnienia: w końcu dać samych siebie - zachęcił.

Pełna ufność

O. Pasolini nawiązał do słów papieża Franciszka, który wprowadzając katolików w Jubileusz, podkreślił, że „Chrystus jest kotwicą naszej nadziei, z którą możemy pozostać mocno zjednoczeni, napinając linę wiary, która wiąże nas z Nim od naszego chrztu”.

Kaznodzieja zwrócił uwagę, że wcale nie jest łatwo trwać „mocno w wyznawaniu wiary zwłaszcza gdy nadchodzi moment krzyża”. - Kiedy dopada nas zło, kiedy nawiedza nas cierpienie, kiedy czujemy się samotni lub opuszczeni, powtarzanie słów Chrystusa wydaje się niemożliwe. Dlatego za chwilę ważne będzie, by przyjąć zaproszenie z Listu do Hebrajczyków: podchodząc do krzyża z pełnym zaufaniem, uznając w nim „tron łaski, abyśmy doznali miłosierdzia i znaleźli łaskę pomocy w stosownej chwili”  - powiedział o. Pasolini.

Kaznodzieja zachęcił do „wstrzemięźliwej, ale głębokiej adoracji krzyża”, kiedy „mamy okazję odnowić nasze pełne zaufanie do sposobu, w jaki Bóg postanowił zbawić świat, a także będziemy mogli pogodzić się z przeznaczeniem męki, śmierci i zmartwychwstania, do którego zmierza nasze życie”.

O. Pasolini przestrzegł, że „nie oznacza to, że strach zniknie lub że droga nagle stanie się bezpieczna”. - Oznacza to jedynie, że dzisiaj, w sercu tego Jubileuszu, my chrześcijanie wybieramy drogę krzyża jako jedyny możliwy kierunek naszego życia. Jesteśmy świadomi, że nasze siły nie wystarczą, aby przebyć tę drogę, ale Duch Święty, który już napełnił nasze serca słodką nadzieją, przyjdzie z pomocą naszej słabości, aby przypomnieć nam o najważniejszej rzeczy: tak jak zostaliśmy umiłowani, tak też będziemy mogli zdolni miłować naszych przyjaciół, a nawet naszych nieprzyjaciół. Wtedy będziemy świadkami jedynej prawdy, która zbawia świat: Bóg jest naszym Ojcem. A wszyscy jesteśmy siostrami i braćmi w Chrystusie Jezusie, Panu naszym – powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego.

st, tom



 

Polecane
Emerytury
Stażowe