Red. Krysztopa o Petru w TV Republika: "To nie jest wizerunkowy strzał w stopę tylko w głowę" [video]
Dla mnie, szczególnie jako satyryka, to jest nieprzebrane źródło dowcipów i przyszłych rysunków, nawiasem mówiąc po tym jak odszedł z polityki, zniknął, usunął się Bronisław Komorowski, to ja czułem się trochę osierocony w tym sensie i właściwie Ryszard Petru mnie uratował. Za każdym razem kiedy wydaje mi się, że ja już wszystko zrobiłem na temat Petru, że już ludzie mają go dosyć, po co setny raz coś na temat Petru rysować, to wtedy Ryszard Petru mnie zaskakuje
- mówił red. Krysztopa
[Zniknięcie z mediów polityków Nowoczesnej] jest naturalną konsekwencją protestu jaki prowadzą, od dawna zapowiadają „obrońcy demokracji” pewnego rodzaju konspiracji. Ja muszę powiedzieć, że w tej trudnej sytuacji panią Lubnauer podziwiam. W sytuacji kompletnego zawału wszystkiego, wychodzi przed kamery i usiłuje cokolwiek wytłumaczyć. Oczywiście, że z tego co powie, nie może wynikać jakaś logiczna całość, ale wychodzi i mężnie staje przed kamerami.
- ironizował
Będzie to miało też konsekwencje całkiem dla nas poważne, bo dzięki temu, że kilkunastu wariatów przed Sejmem i kilkunastu wariatów w Sejmie robi różne dziwne rzeczy, to pan Weber [niemiecki przewodniczący frakcji EPP w Parlamencie Europejskim, który wobec „problemów z polską praworządnością” wzywał do reakcji Radę Europejską, której szefem przypadkiem jest Donald Tusk] może mówić, że „w Polsce protestują miliony ludzi”. To ma swoje konsekwencje, a dla wielu ludzi słowa pana Webera będą bardziej istotne od rzeczywistości.
- analizował bardziej poważne aspekty wydarzeń redaktor Tysol.pl i Tygodnika Solidarność
Ja go [Petru] postrzegam jako przedstawiciela typowej średniej klasy menadżerskiej czyli młodych wykształconych z wielkich ośrodków, dla których standardem jest zwalenie czarnej roboty na frajerów a samemu „myk go” na Maderę.
- żartował
Ja od dawna mam wrażenie, że „obrońcy demokracji” już nie apelują do Polaków, bo przecież tych „milionów Polaków” nie ma na ulicach, z związku z czym wydaje mi się, że oni bardziej niż do Polaków apelują do zagranicy. Weszli w rolę takich dyżurnych rewolucjonistów, którzy w Polsce się ośmieszają i kompromitują owszem, ich instrumentarium każdego dnia się kurczy, natomiast zagranicą są noszeni na rękach. W niemieckich mediach jest pokazywany jako wspaniały ojciec, jako wielki rewolucjonista, jako obrońca demokracji i wielu innych w podobny sposób. Może nie jest to sposób na powrót do władzy, choć może ktoś się jeszcze w tym zakresie łudzi, tylko raczej pomysł na miejsce w zaprzyjaźnionych zagranicą mediach (…) być może jest to pomysł, w mniejszej skali, ale podobny do pomysłu Donalda Tuska, żeby „tutaj z tego syfu wyjść a tam do dużych misiów sobie pójść”
- wyraził przypuszczenie Cezary Krysztopa
Myślę, że Prawo i Sprawiedliwość powinno zachować zimną krew, bo tu się pojawiają nowe elementy takie jak to co się dzieje w Ełku. Ja bym nie przysiągł czy tam nie macza palców jakaś ruska budka. W związku z czym instrumentarium ludzi, którzy usiłują wpłynąć na sytuację w Polsce się zmienia. Oni z jednej strony stracili nadzieję, że jacyś „obrońcy demokracji” wywołają tu dym, ale są inne środki. I jeżeli Prawo i Sprawiedliwość nie zachowa zimnej krwi i nie będzie ostoją spokoju nawet w tych ogniskach chaosu, które usiłuje się rozpalić, to kto będzie? Wydaje mi się, że jedynym kto może przyjąć tutaj rolę oliwy, która będzie się na te wzburzone fale lała, jest Prawo i Sprawiedliwość. To jest dla niego naturalna rola.
- konkudował