Ok. 2,6 tys. zabytków odnaleziono na Reducie Ordona w Warszawie

Ok. 2,6 tys. zabytków, m.in. wyposażenie wojskowe i monety; fosę i "wilcze doły" ze szczątkami stu kilkudziesięciu żołnierzy polskich i rosyjskich odkryto podczas kilkuletnich badań na Reducie Ordona, miejscu walk powstania listopadowego, obecnie na stołecznej Ochocie.nLokalizacja Reduty Ordona, miejsca walk powstania listopadowego przy obecnej ul. Na Bateryjce na warszawskiej Ochocie, a nie - jak wcześniej sądzono - na terenie Woli, została potwierdzona w 2010 r.
Powstanie Listopadowe Ok. 2,6 tys. zabytków odnaleziono na Reducie Ordona w Warszawie
Powstanie Listopadowe / Wikipedia, domena publiczna
"Badania na Reducie Ordona prowadzimy od 2010 r. i zakończyliśmy je w tej części wstępnej w 2013 r. Rozpoznaliśmy mniej więcej jedną trzecią z tego, co pozostało z Reduty po różnych pracach związanych z przebudowami na tym terenie. W kolejnych latach również były prowadzone badania, jednak na dużo mniejszą skalę" - opowiadał Wojciech Borkowski z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, podczas piątkowego zebrania naukowe poświęconego omówieniu wyników badań archeologicznych prowadzonych na Reducie.
 
W sumie przebadano trzydzieści kilka arów terenu i odkryto - jak podkreślił - wszystkie najistotniejsze relikty związane z Redutą - fosę, podstawę wału i tzw. wilcze doły.
 
"Okazały się one jednym wielkim cmentarzem, na którym pochowano ok. stu kilkudziesięciu żołnierzy zarówno polskich, jak i rosyjskich. Znaleźliśmy wyposażenie, którym dysponowali, w tym również osobiste rzeczy, takie jak dewocjonalia, ale również monety, wyposażenie wojskowe. I oczywiście to wszystko, co było związane ze szturmem. Tak więc jak na wydarzenia, które działy się w sumie ok. 2,5 godz., mamy 2,6 tys. zabytków. Reszta jeszcze czeka i mamy nadzieję na kontynuację tych badań" - powiedział.
 
Zaznaczył, że dzięki wynikom badań poczyniono nowe ustalenia historyczne. "W dwóch tomach opublikowaliśmy łącznie 42 artykuły, z czego część jest archeologicznych, reszta to artykuły historyków, którzy skonsumowali wyniki badań. Urealniono wiele danych dotyczących samej obrony. Historycy opierali się o dokumenty, raporty, które pisze się z pola walki takie, jakie ma dostać dowódca, który je czyta. Okazało się np. że wbrew podkreśleniom znakomitego ufortyfikowania, faktycznie Reduta nie została dokończona. Przebudowywano ją, ale np. nie było w ogóle zwieńczenia, pali wbitych w wilcze doły, ponieważ w zamieszaniu wojennym dostarczono je na inną redutę. W związku z tym Reduta nie była taka, jak powinna wg. planów i to pierwszy element, który wykazaliśmy" - relacjonował.
 
Wykazano również inne uzbrojenie. "Polacy górowali nad Rosjanami chociażby karabinami, których posiadali najnowszy wówczas wzór, o czym nie ma słowa w źródłach historycznych. Pociski artyleryjskie, które wystrzeliwali Rosjanie były nieskuteczne. Później się okazało, że to gdzieś w źródłach było napisane, ale historycy nie zwracali na to uwagi. Znaleźliśmy też pełne wyposażenie, więc wiemy jak żołnierze byli umundurowani. Że było już bardzo kiepsko, koniec wojny, mieli nieregulaminowe uzbrojenie, np. znaleźliśmy szablę powstałą kilkadziesiąt lat wcześniej. Widzieliśmy buty żołnierzy kilkadziesiąt razy naprawiane, także kosztem skórzanych czapek. Więc wyniki badań skonsumowano pod kątem historycznym" - powiedział Borkowski.
 
Obecna na spotkaniu mazowiecka wojewódzka konserwator zabytków Barbara Jezierska dodała, że "decyzja z 12 września 2016 r. o wpisie do rejestru zabytków miejsca walki stoczonej 6 września 1831 r. w czasie powstania listopadowego wraz z reliktami umocnienia obronnego działa fortyfikacyjnego nr 54, została utrzymana przez ministerstwo kultury decyzją z 1 grudnia 2016 r.".
 
"Reduta została wpisana w ograniczonym zakresie jako pole bitwy, ponieważ trzy kolejne ekspertyzy zlecone głównie przez ministerstwo kultury nie wskazały precyzyjnie lokalizacji samej Reduty, samego szańca. Zamierzamy to zrobić w tym roku, jeżeli pozyskamy środki na nieinwazyjne badania georadarowe" - mówiła Jezierska.
 
Jak zaznaczyła, ich koszt jest znaczny, bo ok. 60 tys. brutto, dlatego potrzebna jest pomoc ministerstwa i "jest duża szansa, że położenie szańca zostanie precyzyjnie określone". "Wtedy wpiszemy kolejny raz w nowej decyzji to, co zostanie odkryte. Na razie jest wpisane samo pole bitwy z rygorem natychmiastowej wykonalności, ale oczywiście od tego są odwołania. Jeden z deweloperów hiszpańskich chce się spotkać i rozmawiać, więc zobaczymy, co przyniesie czas i czy uda się to miejsce uchronić przed zabudową. Może nie uchronić całkowicie, ale może nie tak inwazyjną, jak to planują właściciele, czyli gęstą zabudową mieszkaniową" - podkreśliła.
 
Archeolodzy i stowarzyszenia społeczne od dłuższego czasu zabiegali o wpisanie tego terenu do rejestru zabytków celem ochrony przed zabudową deweloperską. Zwracali również uwagę na dewastacje mające wcześniej miejsce na terenie Reduty, powstające w wyniku rabunkowych poszukiwań i nielegalnych wykopów ziemnych.
 
Obecnie, jak mówił Borkowski, chcieliby dokończyć badania i zrobić wystawę. "Dlatego po zakończeniu procesu konserwacji tych 2,6 tys. przedmiotów, część wybierzemy i wspólnie z Muzeum Wojska Polskiego, które też posiada zbiory z tego czasu, chcemy pokazać w ogóle obronę Warszawy, w dwóch epizodach - Olszynka Grochowska oraz szturm i ostateczny upadek powstania, dwie bitwy o Warszawę. Więc przed nami kolejny projekt i za dwa lata chcielibyśmy zaprosić miłośników historii do Państwowego Muzeum Archeologicznego, by mogli te przedmioty obejrzeć. Muzeum posiada kolekcję również związaną z powstaniem listopadowym, a nasza siedziba, czyli Arsenał także jest kojarzona z jego wybuchem, więc zostanie odtworzony fragment sali z czasów Królestwa Polskiego. I tam będą prezentowane te zabytki, które staną się fragmentem wystawy stałej, którą przygotowujemy w muzeum" - podsumował.
 
Obrona Reduty Ordona miała miejsce podczas powstania listopadowego 3 lub 4 września 1831 r. rano ok. godz. 6 i trwała prawdopodobnie ok. 1,5 godz. Fortyfikacji broniło 6 dział, a załoga mogła liczyć maksymalnie ok. 200 żołnierzy. Nie dowodził nimi - jak to opisał Mickiewicz - Julian Konstanty Ordon, lecz mjr Ignacy Dobrzelewski. W wyniku walk poległo wówczas kilkuset polskich i rosyjskich żołnierzy.
 
PAP - Nauka w Polsce

 

POLECANE
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Politycy partii reagują gorące
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Politycy partii reagują

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Są pierwsze reakcje polityków największej opozycyjnej partii.

To będzie mieć konsekwencje. Baerbock ostrzega Pekin przed pomocą Rosji z ostatniej chwili
"To będzie mieć konsekwencje". Baerbock ostrzega Pekin przed pomocą Rosji

Jak podaje niemiecki dziennik Bild, zdaniem rządu Olafa Scholza, Chiny udzielają Rosji pomocy wojskowej. Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock ostrzegła przed tym Pekin.

Kabel podmorski łączący Finlandię z Niemcami został uszkodzony z ostatniej chwili
Kabel podmorski łączący Finlandię z Niemcami został uszkodzony

Kluczowy podmorski kabel C-Lion1 łączący Finlandię i Niemcy został przerwany – informują fińskie media. Skutki awarii są jeszcze nieznane.

Wewnętrzny sondaż KO. Sikorski przegrałby z kandydatem PiS z ostatniej chwili
Wewnętrzny sondaż KO. Sikorski przegrałby z kandydatem PiS

Rafał Trzaskowski pokonuje kandydata PiS w pierwszej turze 40 do 28, a w drugiej - 57 do 43; Radosław Sikorski w pierwszej turze przegrywa z kandydatem PiS 28 do 30, ale w drugiej wygrywa 54 do 46 - poinformował premier Donald Tusk, przedstawiając wyniki sondażu wyborczego zamówionego przez PO.

Polka i jej dzieci zamordowane w Brukseli. MSZ potwierdza z ostatniej chwili
Polka i jej dzieci zamordowane w Brukseli. MSZ potwierdza

Rzecznik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński potwierdził w rozmowie z PAP, że w Brukseli zamordowana została Polka i dwójka jej dzieci.

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS z ostatniej chwili
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS

Jak podaje radio RFM FM, PKW podjęła w poniedziałek decyzję o odrzuceniu ubiegłorocznego sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości.

Francja i Wielka Brytania nie potwierdziły zgody dla Ukrainy. Opcja jest na stole z ostatniej chwili
Francja i Wielka Brytania nie potwierdziły zgody dla Ukrainy. "Opcja jest na stole"

Francuska gazeta Le Figaro poinformowała w niedzielę, że Francja i Wielka Brytania tak jak Stany Zjednoczone upoważniły Ukrainę do użycia broni dalekiego zasięgu Storm Shadow. 

Sprawa wypadku na Łazienkowskiej. Skandaliczne zachowanie Łukasza Ż. w prokuraturze z ostatniej chwili
Sprawa wypadku na Łazienkowskiej. Skandaliczne zachowanie Łukasza Ż. w prokuraturze

Media zdradzają nowe informacje nt. Łukasza Ż., sprawcy wypadku na ul. Łazienkowskiej w Warszawie, na skutek którego zginął mężczyzna, a członkowie jego rodziny – żona i dzieci – odnieśli ciężkie obrażenia.

Scholz nie zmieni zdania. Niemcy nie przekażą Ukrainie taurusów z ostatniej chwili
Scholz nie zmieni zdania. Niemcy nie przekażą Ukrainie taurusów

Jak poinformował rzecznik niemieckiego rządu Wolfgang Buechner, decyzja USA w sprawie pocisków dalekiego zasięgu nie wprowadza zmian w dostawach taurusów.

tylko u nas
Dr Marek Szymaniak [IPN]: Dostrzegamy bardzo złe zmiany w podstawie programowej historii

- Co do stanu edukacji historycznej, to mamy bardzo wiele do zrobienia na tym polu i te wyzwania podejmuje Instytut Pamięci Narodowej. Dostrzegamy bardzo złe zmiany w podstawie programowej historii, ale z drugiej strony to motywuje nas do działania, by nie pozwolić na to, żeby pamięć o naszych bohaterach zaginęła - mówi dyrektor gdańskiego oddziału IPN dr Marek Szymaniak w rozmowie z Konradem Wernickim w przededniu Pomorskiego Kongresu Instytutu Pamięci Narodowej.

REKLAMA

Ok. 2,6 tys. zabytków odnaleziono na Reducie Ordona w Warszawie

Ok. 2,6 tys. zabytków, m.in. wyposażenie wojskowe i monety; fosę i "wilcze doły" ze szczątkami stu kilkudziesięciu żołnierzy polskich i rosyjskich odkryto podczas kilkuletnich badań na Reducie Ordona, miejscu walk powstania listopadowego, obecnie na stołecznej Ochocie.nLokalizacja Reduty Ordona, miejsca walk powstania listopadowego przy obecnej ul. Na Bateryjce na warszawskiej Ochocie, a nie - jak wcześniej sądzono - na terenie Woli, została potwierdzona w 2010 r.
Powstanie Listopadowe Ok. 2,6 tys. zabytków odnaleziono na Reducie Ordona w Warszawie
Powstanie Listopadowe / Wikipedia, domena publiczna
"Badania na Reducie Ordona prowadzimy od 2010 r. i zakończyliśmy je w tej części wstępnej w 2013 r. Rozpoznaliśmy mniej więcej jedną trzecią z tego, co pozostało z Reduty po różnych pracach związanych z przebudowami na tym terenie. W kolejnych latach również były prowadzone badania, jednak na dużo mniejszą skalę" - opowiadał Wojciech Borkowski z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, podczas piątkowego zebrania naukowe poświęconego omówieniu wyników badań archeologicznych prowadzonych na Reducie.
 
W sumie przebadano trzydzieści kilka arów terenu i odkryto - jak podkreślił - wszystkie najistotniejsze relikty związane z Redutą - fosę, podstawę wału i tzw. wilcze doły.
 
"Okazały się one jednym wielkim cmentarzem, na którym pochowano ok. stu kilkudziesięciu żołnierzy zarówno polskich, jak i rosyjskich. Znaleźliśmy wyposażenie, którym dysponowali, w tym również osobiste rzeczy, takie jak dewocjonalia, ale również monety, wyposażenie wojskowe. I oczywiście to wszystko, co było związane ze szturmem. Tak więc jak na wydarzenia, które działy się w sumie ok. 2,5 godz., mamy 2,6 tys. zabytków. Reszta jeszcze czeka i mamy nadzieję na kontynuację tych badań" - powiedział.
 
Zaznaczył, że dzięki wynikom badań poczyniono nowe ustalenia historyczne. "W dwóch tomach opublikowaliśmy łącznie 42 artykuły, z czego część jest archeologicznych, reszta to artykuły historyków, którzy skonsumowali wyniki badań. Urealniono wiele danych dotyczących samej obrony. Historycy opierali się o dokumenty, raporty, które pisze się z pola walki takie, jakie ma dostać dowódca, który je czyta. Okazało się np. że wbrew podkreśleniom znakomitego ufortyfikowania, faktycznie Reduta nie została dokończona. Przebudowywano ją, ale np. nie było w ogóle zwieńczenia, pali wbitych w wilcze doły, ponieważ w zamieszaniu wojennym dostarczono je na inną redutę. W związku z tym Reduta nie była taka, jak powinna wg. planów i to pierwszy element, który wykazaliśmy" - relacjonował.
 
Wykazano również inne uzbrojenie. "Polacy górowali nad Rosjanami chociażby karabinami, których posiadali najnowszy wówczas wzór, o czym nie ma słowa w źródłach historycznych. Pociski artyleryjskie, które wystrzeliwali Rosjanie były nieskuteczne. Później się okazało, że to gdzieś w źródłach było napisane, ale historycy nie zwracali na to uwagi. Znaleźliśmy też pełne wyposażenie, więc wiemy jak żołnierze byli umundurowani. Że było już bardzo kiepsko, koniec wojny, mieli nieregulaminowe uzbrojenie, np. znaleźliśmy szablę powstałą kilkadziesiąt lat wcześniej. Widzieliśmy buty żołnierzy kilkadziesiąt razy naprawiane, także kosztem skórzanych czapek. Więc wyniki badań skonsumowano pod kątem historycznym" - powiedział Borkowski.
 
Obecna na spotkaniu mazowiecka wojewódzka konserwator zabytków Barbara Jezierska dodała, że "decyzja z 12 września 2016 r. o wpisie do rejestru zabytków miejsca walki stoczonej 6 września 1831 r. w czasie powstania listopadowego wraz z reliktami umocnienia obronnego działa fortyfikacyjnego nr 54, została utrzymana przez ministerstwo kultury decyzją z 1 grudnia 2016 r.".
 
"Reduta została wpisana w ograniczonym zakresie jako pole bitwy, ponieważ trzy kolejne ekspertyzy zlecone głównie przez ministerstwo kultury nie wskazały precyzyjnie lokalizacji samej Reduty, samego szańca. Zamierzamy to zrobić w tym roku, jeżeli pozyskamy środki na nieinwazyjne badania georadarowe" - mówiła Jezierska.
 
Jak zaznaczyła, ich koszt jest znaczny, bo ok. 60 tys. brutto, dlatego potrzebna jest pomoc ministerstwa i "jest duża szansa, że położenie szańca zostanie precyzyjnie określone". "Wtedy wpiszemy kolejny raz w nowej decyzji to, co zostanie odkryte. Na razie jest wpisane samo pole bitwy z rygorem natychmiastowej wykonalności, ale oczywiście od tego są odwołania. Jeden z deweloperów hiszpańskich chce się spotkać i rozmawiać, więc zobaczymy, co przyniesie czas i czy uda się to miejsce uchronić przed zabudową. Może nie uchronić całkowicie, ale może nie tak inwazyjną, jak to planują właściciele, czyli gęstą zabudową mieszkaniową" - podkreśliła.
 
Archeolodzy i stowarzyszenia społeczne od dłuższego czasu zabiegali o wpisanie tego terenu do rejestru zabytków celem ochrony przed zabudową deweloperską. Zwracali również uwagę na dewastacje mające wcześniej miejsce na terenie Reduty, powstające w wyniku rabunkowych poszukiwań i nielegalnych wykopów ziemnych.
 
Obecnie, jak mówił Borkowski, chcieliby dokończyć badania i zrobić wystawę. "Dlatego po zakończeniu procesu konserwacji tych 2,6 tys. przedmiotów, część wybierzemy i wspólnie z Muzeum Wojska Polskiego, które też posiada zbiory z tego czasu, chcemy pokazać w ogóle obronę Warszawy, w dwóch epizodach - Olszynka Grochowska oraz szturm i ostateczny upadek powstania, dwie bitwy o Warszawę. Więc przed nami kolejny projekt i za dwa lata chcielibyśmy zaprosić miłośników historii do Państwowego Muzeum Archeologicznego, by mogli te przedmioty obejrzeć. Muzeum posiada kolekcję również związaną z powstaniem listopadowym, a nasza siedziba, czyli Arsenał także jest kojarzona z jego wybuchem, więc zostanie odtworzony fragment sali z czasów Królestwa Polskiego. I tam będą prezentowane te zabytki, które staną się fragmentem wystawy stałej, którą przygotowujemy w muzeum" - podsumował.
 
Obrona Reduty Ordona miała miejsce podczas powstania listopadowego 3 lub 4 września 1831 r. rano ok. godz. 6 i trwała prawdopodobnie ok. 1,5 godz. Fortyfikacji broniło 6 dział, a załoga mogła liczyć maksymalnie ok. 200 żołnierzy. Nie dowodził nimi - jak to opisał Mickiewicz - Julian Konstanty Ordon, lecz mjr Ignacy Dobrzelewski. W wyniku walk poległo wówczas kilkuset polskich i rosyjskich żołnierzy.
 
PAP - Nauka w Polsce


 

Polecane
Emerytury
Stażowe