Przedsiębiorcy: Jeśli klient nie ma maseczki, sklep powinien móc odmówić jego obsługi
Jak zauważyli przedsiębiorcy skupieni wokół Retail Institute, dzisiaj bezpieczeństwo, rozumiane jako odpowiedzialność za siebie i innych, staje się nie tylko nową normą oraz czynnikiem kształtującym postawy klientów centrów i sieci handlowych, ale jest też ściśle powiązane z możliwością odbudowania wyników sprzedaży przez firmy będące ważnym ogniwem polskiej gospodarki.
"Konieczne są prewencyjne działania policji i straży miejskiej w miejscach sprzedaży oraz wyposażenie pracowników galerii handlowych i sklepów, prowadzących działalność na ich terenie, w odpowiednie narzędzia do egzekwowania obowiązujących zasad" - podkreślili.
Przedsiębiorcy domagają się odpowiednich przepisów, które pozwolą im zakazania wstępu do obiektu i zaprzestania obsługi klientów, odmawiających ubrania maseczki ochronnej, czy niezachowujących zasad społecznego dystansu.
Branża centrów handlowych – wynajmujący i najemcy skupieni wokół Retail Institute poinformowała, że w 140 centrach monitorowanych przez tą organizację, systematycznie rośnie liczba klientów.
"W lipcu tego roku, liczba wizyt była niższa o 22 proc. w porównaniu do wyników z 2019 roku. Sieci handlowe raportują również powolne odbudowywanie wyników sprzedaży, która choć nadal słabsza od zeszłorocznych wyników, pozostaje lepsza niż zakładano jeszcze w kwietniu" - wskazano.
Zwrócono jednak uwagę, że wzrost liczby zakażeń koronawirusem może jednak zniweczyć wysiłki branży handlowej. "Mimo zastosowania w centrach handlowych, a także sklepach, punktach usługowych czy restauracjach wymaganych prawem procedur i zasad sanitarnych, pracownicy galerii oraz personel sprzedający nie został wyposażony w narzędzia do skutecznego ich egzekwowania" - zauważono.
Przedsiębiorcy dlatego też apelują o skuteczne narzędzia do egzekwowania obecnych przepisów jak i wprowadzenie nowych, które pozwolą na takie działanie.
Prezes Retail Institute Anna Szmeja podkreśliła, że w sytuacji, w której z dnia na dzień odnotowujemy coraz większy przyrost zachorowań, zaufanie do postaw innych kupujących będzie fundamentalne dla przyszłości handlu.
"Niezbędne jest również przygotowanie wytycznych, pozwalających weryfikować osoby, którym stan zdrowia faktycznie nie pozwala nosić maseczki ochronnej, a dla których jest on wyłącznie wymówką, by nie zastosować się do zasad sanitarnych" - dodała.
Organizacja poinformowała ponadto, że sprzeczki między klientami bagatelizującymi wymogi sanitarne i kupującymi, którzy mają wysoką świadomość zagrożenia transmisji COVID-19, są coraz częstsze. "Mimo szkoleń oraz otrzymanych wytycznych od przełożonych, sprzedawcy często nie mogą lub nie potrafią właściwie zareagować w trudnych sytuacjach, obawiając się eskalacji konfliktu i zrażenia do siebie samych klientów" - wskazano.
Branża jest też zaniepokojona pomysłem nakładania na nich kar pieniężnych i mandatów, w sytuacji w której na terenie galerii czy sklepu kontroler SANEPID napotkałby osobę bez maseczki.
/PAP