Francja: Macron uda się do Libanu. "Braterska solidarność"
Macron spotka się z prezydentem Libanu Michelem Aounem oraz z premierem Hassanem Diabem - poinformował Pałac Elizejski. Dodano, że Francja okazała swoją solidarność wysyłając personel ratowniczy i materiały, aby pomóc władzom Libanu.
Już we wtorek wieczorem, kilka godzin po wybuchu, który zniszczył port i dużą część Bejrutu, zabijając co najmniej 100 osób i raniąc ok. 4 tys., Macron we wpisie na Twitterze wyraził "braterską solidarność z Libańczykami". Zapewnił również, że "Francja zawsze stoi u boku Libanu".
W środę do Bejrutu odlecą z Francji trzy samoloty z pomocą - ogłosił francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves le Drian. Dwa loty z podparyskiego lotniska Roissy przetransportują 25 ton sprzętu oraz ekipę z ministerstwa spraw wewnętrznych i mają dotrzeć do Bejrutu późnym popołudniem.
Samolot wylatujący z Marsylii przywiezie zespół dziewięciu lekarzy, ratowników i strażaków oraz sprzęt ratunkowy.
Le Drian zapowiedział też, że podejmie w najbliższych dniach wysiłki, mające zorganizować niezbędną pomoc międzynarodową, szczególnie na poziomie europejskim, dla Libanu.
Francuski minister zaznaczył, że konieczna jest tutaj międzynarodowa solidarność i podkreślił ogrom zniszczeń w porcie i w znajdujących się tam magazynach zboża.
Oprócz Francji, pomoc dla Libanu zadeklarowały m.in. USA, Niemcy, Turcja, Iran, Cypr, Czechy i Polska.
Unia Europejska uruchomiła na wniosek władz libańskich mechanizm ochrony ludności. Obecnie na miejsce kierowanych jest ponad 100 dobrze wyszkolonych strażaków z krajów członkowskich, dysponujących pojazdami, psami oraz sprzętem do poszukiwań i ratownictwa.
Francja tradycyjnie utrzymuje bliskie relacje polityczne i ekonomiczne z Libanem, który był kiedyś terytorium mandatowym, zarządzanym przez to państwo - przypomina agencja AP.
/PAP