Komisarz Wojciechowski o hodowli świń w PL: "Wypierana jest niestety przez taśmy produkcyjne..."
- uważa komisarz.Już ponad połowa hodowanych w Polsce świń skoncentrowana jest w fermach powyżej 1000 sztuk.
Tradycyjna hodowla rolnicza wypierana jest niestety przez taśmy przemysłowe, z całym bagażem negatywnych konsekwencji społecznych i gospodarczych.
Jest szansa, że Zielony Ład to odwróci
- pyta Jan Śpiewak.Czy te hodowle dostają wsparcie Unijne? To musi się skończyć! Wsparcie powinno być tylko dla nieprzemysłowej produkcji
- odpowiada Wojciechowski.Problem polega na tym, że dotacje otrzymują rolnicy zaprzestający małych hodowli, żeby zrobić więcej miejsca dla tych wielkich. Jest naprawdę duże pole do przeorania...
100/100. Nie zdajemy sobie ryzyka z takiej skali, ilości antybiotyków, którymi faszeruje się zwierzęta w takiej skali hodowli. Nie po to, aby "były zdrowsze", ale po to, aby szybko przybierały na wadze. Za niewiele lat zapłacimy pandemią "superbakterii" przy której covid to nic.
— Marcin Wątrobiński (@mar_watrobinski) August 18, 2020
Ceny mięsa z małych rolniczych hodowli obniżą się o koszty transportu warchlaków z Danii, paszy z Ameryki i pracowników sezonowych z Ukrainy. Małe hodowle to własne zwierzęta, własne pasze, własna praca, bliski rynek i mniejsze koszty.
— Janusz Wojciechowski (@jwojc) August 18, 2020
Czy te hodowle dostają wsparcie Unijne? To musi się skończyć! Wsparcie powinno być tylko dla nieprzemyslowej produkcji.
— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) August 18, 2020
Rzeczywiście tak było i chyba jest. Sam pamiętam takie programy operacyjne w rolniczych regionach, gdzie płacono po 100 tys. PLN za zmianę profilu działalności rolnika z KRUS na ZUS - czyli z produkcji rolnej na np. usługi.
— Marcin Wątrobiński (@mar_watrobinski) August 18, 2020
adg
źródło: TT