[video] Prymas Polak: "Życie emigranta, podobnie jak każdego innego człowieka, jest święte"
Homilię podczas sumy wygłosił Prymas Polski abp Wojciech Polak.
"Przychodzimy (...) aby u Jej stóp odnaleźć, na powrót, pokój i siłę"
- powiedział.
"To szczególnie umiłowane przez nas sanktuarium jest, jak mówił [kard. Wyszyński - red.] niczym "latarnia morska pośród naszych wzburzonych dziejów (...) niczym bezpieczny port, w którym jesteśmy wolni""
- cytował.
"Właśnie stąd, jak wskazywał św. Jan Paweł II: "słowo Boże zawsze uzyskuje jakąś wyjątkową wyrazistość""
- dodał.
Prymas przypominał naukę Jana Pawła II, który mówił, że Jasna Góra wniosła w polskie chrześcijaństwo "rys macierzyński" i podkreślił, że owa troska ujawniła się już w wydarzeniach Kany Galilejskiej.
"Mamy więc Matkę" - wołał pięć lat temu na Jasnej Górze papież Franciszek - "Tak, mamy Matkę, której oczy się dobre, jak oczy Jej Syna"
- przypomniał Prymas.
"Od Niej uczymy się macierzyństwa we wspólnocie Kościoła. Bo chociaż to prawda, że macierzyństwo Maryi jest niezrównane i wyjątkowe (...) to jednak macierzyństwo Kościoła - jak uczy nas papież Franciszek - realizuje się właśnie, jako kontynuacja macierzyństwa Maryi, jako jego przedłużenie w historii"
- zaznaczył.
Hierarcha podkreślił, że Kana Galilejska była "zalążkiem Kościoła", z Jezusem w centrum. "Taki jest właśnie Kościół" - powiedział. "W Kanie Galilejskiej uczniowie stali się prawdziwie Jego [Jezusa - red.] rodziną. W Kanie rodzi się wiara Kościoła (...) A Jasna Góra, gdzie dziś rozbrzmiewa Ewangelia o galilejskiej Kanie, jest miejscem, gdzie my rozpoznajemy się jako Kościół" - dodał.
Prymas przypomniał, że Kościół targany jest dziś kryzysami i grzechem ludzi, ale jest "przekonany, że jego [Kościoła - red.] jedyną drogą jest bycie z Chrystusem. Jedyną pewnością, nasza wiara, która pomaga iść we wspólnocie Kościoła mimo ciemności.
"Chciałbym z tego miejsca podziękować tym, którzy mają taką wiarę i ufność, którzy wobec zwątpienia zachowują nadzieję i potrafią dawać ją innym. Nadzieję, której źródłem jest nawrócenie naszego serca..."
- mówił.
Dodał także, że dziękuję tym, którzy doznając zranień lub rozczarowań "potrafią nadal kochać i wybaczać".
"To wiara i miłość umacnia Kościół, to wiara go ocala, to wiara i miłość go kształtuje"
- podkreślił.
Abp Polak mówił o tym, że Kościół musi uczyć się macierzyństwa od Maryi i przypomniał także apel papieża Franciszka o to, że szczepienie przeciw covidowi stanowi akt miłości " i aktem miłości jest przyczynianie się do tego, aby większość z nas się zaszczepiła" - mówił.
Apelował także o szukanie rozwiązań ws. kryzysu migracyjnego, który - jak przyznał - jest problemem złożonym. Prosił jednak, by politycy kierowali się "postawą gościnności, szczurku wobec przybyszów i dobra wspólnego wszystkich Polaków".
"Moi Kochani, trzeba nam dziś uspokajać i studzić społeczne emocje" - wzywał. "A nie wykorzystywać tę trudną sytuację - mówił o kryzysie migracyjnym - do pogłębiania społecznych podziałów". "Żaden człowiek (...) nie może być elementem politycznej walki. Życie emigranta, podobnie jak każdego innego człowieka, jest święte (...) od tej ewangelicznej prawdy nie ma żadnego wyjątku. Święte jest życie nienarodzonego dziecka, święte jest życie starca, doświadczonego chorobą, święte jest życie człowieka zmagającego się z ubóstwem, z bezdomnością, ale też święte jest życie człowieka uciekającego przed głodem czy wojną" - dodał.
Prymas wezwał wszystkich polityków "do szukania takich rozwiązań, które będą miała na uwadze dobro państwa, ale bez krzywdzenia człowieka".
"Trzeba nam, za papieżem Franciszkiem usłyszeć, że to miłość, a nie nienawiść jest podstawą każdego zdrowego systemu społecznego"
- apelował.
Dodał, że nie chodzi tu o "subiektywny sentymentalizm, ale o zaangażowanie na rzecz prawdy, prawdy o człowieku stworzonym jako mężczyzna i kobieta na obraz samego Boga, o świętości ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci, o godności ludzkiej miłości i małżeństwa mężczyzny i kobiety (...) o miłości i trosce wobec najsłabszych, krzywdzonych, domagających się sprawiedliwości (...) "Bez prawdy" - mówi papież Franciszek - "stajemy się igraszką naszych własnych emocji"" - wzywał.
Zaznaczył także, że Kościół tylko wtedy będzie spełniał swoje powołanie, gdy będzie "wierny swojemu macierzyńskiemu posłannictwu". Przypomniał także słowa papieża Franciszka, że obraz Kościoła jako matki mówi nie tylko o tym, czym Kościół jest, ale też "jakie oblicze powinien mieć coraz bardziej".