"Sympatia dyplomacji watykańskiej do Rosji jest prawdopodobnie pochodną...". Abp Gądecki krytycznie o Ost-Politik Watykanu
Abp Stanisław Gądecki ujawnia w wywiadzie pewne szczegóły swej niedawnej wizyty u Ojca Świętego. Informuje, że wręczył mu opracowanie na temat nieszczęsnych skutków Ost-Politik Watykanu w stosunku do Kościołów w Europie Środkowo-Wschodniej.
- Sympatia dyplomacji watykańskiej do Rosji jest prawdopodobnie pochodną podobnego stanu ducha, jaki panuje w Italii, Francji, które nie doświadczyły na własnej skórze panowania dyktatury komunistycznej – mówi Tygodnikowi TVP abp Stanisław Gądecki.
Zdaniem przewodniczącego polskiego Episkopatu inwazja na Ukrainę przyniesie Federacji Rosyjskiej więcej szkody niż pożytku.
- Myślę tu najpierw o tysiącach Rosjan, którzy przepłacą tę wojnę własnym życiem, ale także o wizerunku Rosji jako agresywnego, nieprzewidywalnego i zagrażającego światowemu pokojowi aktora stosunków międzynarodowych. Rosja zniszczy bezpowrotnie swoje dobre imię - wyjaśnia.
Arcybiskup Gądecki pytany o swój list do Patriarchy Moskwy Cyryla, w którym prosi go o interwencję wobec władz Rosji aby powstrzymały zbrodniczą agresję wyjaśnia, że „ wielu biskupów i organizacji katolickich wysłało listy o podobnym brzmieniu”.
- Myślę, że inni biskupi nabrali odwagi, aby wojnę nazwać wprost działaniem szatańskim, choć inne listy nie poszły tak daleko jak moja prośba skierowana do patriarchy, aby zachęcał rosyjskich żołnierzy do odmawiania udziału w tej wojnie – informuje.
Przewodniczący Episkopatu odnosi się również do szeroko dyskutowanego pojęcia „wojny sprawiedliwej”, które jednoznacznie krytykuje papież Franciszek. Abp Gądecki wyjaśnia, że „koncepcja wojny sprawiedliwej ma swoją długą historię. (...) a dziś „wielu ludzi błędnie interpretuje piąte przykazanie Dekalogu - Nie zabijaj!”.
Zdaniem abp. Gądeckiego przykazanie to „nie odnosi się do zakazu wojny, ale do zakazu morderstwa, na co wskazuje użyte tu hebrajskie słowo rāşah. A poprawny przekład powinien brzmieć: „Nie będziesz mordował” (Rdz 20,13)”.
Arcybiskup wyjaśnia dalej, że „celem sprawiedliwej wojny jest ukaranie zła i przywrócenie pokoju. (...) Do sprawiedliwych należą przede wszystkim wojny obronne, oparte na dochodzeniu praw czy wyrównywaniu krzywd, z czego wynika konieczność utrzymywania armii”.
mp / Poznań