Najstarsza diecezja w Niemczech planuje zlikwidować 868 z 903 parafii
Nowe parafie nie będą w niczym przypominać wcześniejszych. Jedynie nazwa pozostanie ta sama
- tłumaczy biskup Ackermann.
Parafie przyszłości mają być parafiami węzłowymi, które będą zrzeszać po około 77 tysięcy wierzących. Tradycyjne parafie miały pod sobą około 16 tysięcy wiernych, jednak teraz teraz zadania administracyjne mają być prowadzone centralnie, i prawdopodobnie rozchodzić się do podległych parafii kościołów.
Wprowadzane zmiany nie są do końca wyjaśnione, np. nie wiadomo ile kościołów miałaby zrzeszać pod sobą taka centralna parafia, czy kościoły dawnych parafii zostaną zlikwidowane, czy będą odprawiane w nich Msze w ramach 35 parafii. Komentatorzy stawiają pytanie, czy jest to dobre lekarstwo na kryzys niemieckiego Kościoła?
Biskup Ackermann jest znany ze swoich liberalnych poglądów. M.in uważa on, że stanowisko Stolicy Apostolskiej wobec osób homoseksualnych jest błędne, gdyż "chrześcijańska koncepcja człowieka wypływa z dwubiegunowości płci, nie możemy jednak powiedzieć po prostu, że homoseksualizm jest nienaturalny". Ponadto biskup twierdzi, że bronienie rozwodnikom przyjmowania Komunii Świętej utrudnia ich relację z Kościołem, a nauka Kościoła dotycząca moralności seksualnej jest represyjna.
źródło: swiato-poglad.pl