Dr Domaradzki dla "TS": Trójmorze to istotny pryzmat, poprzez który należy oceniać wizytę prezydenta USA
– Jeżeli mamy uważać, że sukcesem jest przyjazd każdego prezydenta Stanów Zjednoczonych, to trochę przypomina oczekiwanie na przyjazd króla odwiedzającego swoją posiadłość. Dlatego absolutnie nie w takich kategoriach powinniśmy rozpatrywać wizytę Donalda Trumpa w Polsce.
– A w jakich?
– Należy patrzeć na jego wizytę w kontekście priorytetów amerykańskiej polityki zagranicznej oraz roli, jaką nasz region odgrywa w dzisiejszym globalnym świecie. Niewątpliwie, będzie to również okazja do uporządkowania relacji polsko-amerykańskich na najbliższe parę lat.
– Wizytę Donalda Trumpa można odczytywać jako coś więcej, niż gest wobec Polski?
– Europa Środkowo-Wschodnia oczekiwała na gest ze strony nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Administracja Donalda Trumpa powiela wcześniejsze przyzwyczajenia, w myśl których najpierw odwiedzane są kraje Europy Zachodniej, a dopiero później jej środkowa i wschodnia część. Przyjazd Trumpa w tym czasie do Polski jest ciekawym ruchem, bardziej istotnym dla krajów regionu, niż samych Stanów Zjednoczonych. Pojawia się wiele niejasności interpretacyjnych posunięć Donalda Trumpa na arenie międzynarodowej. Jednak jego wizyta w Polsce jest sygnałem, że Europa Środkowo-Wschodnia w amerykańskiej opcji geopolitycznej odgrywa istotną rolę. Ponadto prezydent USA będzie miał okazję zasygnalizować, że zagrożenia, z jakimi boryka się ten region Europy, są uwzględniane w amerykańskiej wizji współczesnych wyzwań.
– Trójmorze to istotny pryzmat, poprzez który należy oceniać wizytę prezydenta USA. W kontekście inicjatywy polskich władz dotyczących Trójmorza wizyta Donalda Trumpa jest elementem, który dodatkowo akcentuje tę inicjatywę. Poprzez przeniesienie szczytu do Warszawy niejako połączono wizytę prezydenta USA ze spotkaniem prezydentów krajów zaangażowanych w Trójmorze. Przypomnę, są to cztery państwa Grupy Wyszehradzkiej – Polska, Czechy, Słowacja i Węgry, trzy państwa bałtyckie – Litwa, Łotwa i Estonia oraz Chorwacja, Słowenia, Bułgaria, Rumunia oraz Austria. Dla Trumpa jest to doskonała okazja, żeby w czasie jednej wizyty spotkać się z szefami państw naszego regionu. To wystarczająco atrakcyjny bodziec chociażby dla Czechów, którzy nie są zainteresowani Trójmorzem, aby być w Warszawie. W koncepcji polskiej polityki zagranicznej idea Trójmorza odgrywa bardzo istotną rolę. Nie mam wątpliwości, że widać próbę połączenia naszej pozycji regionalnej z uzyskaniem glejtu ze strony obecnej amerykańskiej administracji.– Oprócz rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą prezydent Trump weźmie udział w szczycie Trójmorza, który specjalnie przeniesiono z Wrocławia do Warszawy. Kto na tym może coś zyskać?
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (27/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj
Dr Spasimir Domaradzki – ekspert w zakresie stosunków międzynarodowych. Z wykształcenia politolog, ukończył Uniwersytet Jagielloński, były stypendysta Wilbur Foundation (Stany Zjednoczone) oraz Dialog Europa Center for Excellence (Bułgaria). Wieloletni obserwator wyborów z ramienia OBWE. Członek Prezydenckiego Programu Eksperckiego „Laboratorium Idei” 2013-2014. Specjalizuje się m.in. w polskiej polityce zagranicznej, stosunkach transatlantyckich, polityce Europy Środkowo-Wschodniej i państw bałkańskich. Komentator i publicysta, autor kilkudziesięciu publikacji i prac zbiorowych dotyczących m.in. problematyki stosunków międzynarodowych, praw człowieka, procesu integracji europejskiej oraz amerykańskiej polityki zagranicznej. Publikuje również na łamach Res Publiki Nowej oraz Visegrad Insight.
#REKLAMA_POZIOMA#