Mieczysław Gójski: Ujawniać wysokość zarobków, czy nie ujawniać?

Wsłuchując się często w gorące opinie Polaków dotyczące płac, co rusz pojawia się w nich wątek braku wystarczającej wiedzy, (przez to różnych spekulacji) na temat wysokości wynagrodzeń. Głównie chodzi o pensje osób utrzymywanych ze środków publicznych. Można by nawet (w ciemno) zaryzykować twierdzenie, że przeważa w nich apel o zdecydowanie większą jawność takich zarobków.
M. Żegliński Mieczysław Gójski: Ujawniać wysokość zarobków, czy nie ujawniać?
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
 Najwięcej głosów i komentarzy dotyczy płac osób zatrudnionych w szeroko pojętej budżetówce, które – jak słychać, nie powinny stanowić żadnej tajemnicy, a wręcz przeciwnie, być jak najszerzej upubliczniane. – Najlepiej – jak wielu z nich twierdzi, poprzez składane przez pracowników oświadczenia o zarobkach. I to nie tylko przez kierownictwo urzędów, ale przez wszystkich pracujących „na państwowym". Wówczas, np. w gminie (i każdym innym urzędzie) swoje zarobki byliby zobowiązani ujawnić wszyscy, od wójta do sprzątaczki, od prezesów (dyrektorów czy naczelników) urzędów aż po portierów.

Słychać też jeszcze radykalniejsze (i nie całkiem odosobnione) głosy mówiące, że takiemu obowiązkowi powinni być poddani nie tylko pracownicy urzędów, ale również lekarze, pielęgniarki (w publicznych ZOZ) oraz nauczycie, policjanci, strażacy wraz z pozostałymi pracującymi w tych szkołach i komendach. Do nich trzeba by dodać jeszcze pracowników wszystkich innych inspekcji, jednostek i spółek skarbu państwa, czy samorządu. Natomiast skrajni radykałowie idą jeszcze dalej i przekonują, że swoje płace powinni ujawniać nawet pracownicy firm prywatnych, które będą realizowały inwestycje czy inne zadania zlecone przez samorządy, bądź instytucje rządowe. Warto przy tej okazji wspomnieć, że przyjmując nawet takie rozwiązanie nie byli byśmy w Europie jakimś wyjątkiem, gdyż są to praktyki już dawno i z powodzeniem stosowane w innych krajach. Na jawności życia w tym zakresie, uwrażliwieni są choćby Skandynawowie, wśród których prym wiedzie chyba Norwegia, gdzie płace (z naszego punktu widzenia) są ujawnione do granic możliwości.

Publikowane są tam tzw. „listy podatkowe”, gdzie ujawnia się wynagrodzenia (i płacone podatki) wszystkich obywateli. Każdy dorosły Norweg możne w sieci swobodnie sprawdzić nie tylko ile zarabia minister, znany sportowiec czy też szef jego firmy, ale może dowiedzieć się nawet ile zarabia sąsiad czy członek rodziny. Wprowadzając także u nas większą jawność w tym zakresie, obywatele mogliby się przekonać, z jaką patologią (w budżetówce) mamy często do czynienia. Z jednej strony zapewne potwierdziłyby się dzisiejsze podejrzenia o bardzo wysokich płacach jednych grup zawodowych czy konkretnych pracowników (często z tzw. dworu szefa) a gdzie indziej, udowodniono by istniejącą mizerię. Pewnie wyszłoby też na jaw, że w jednym urzędzie zarabiają dwa razy tyle, co w innym. Wreszcie byłyby publicznie znane (bez absurdalnych często podejrzeń) zarobki pielęgniarki, lekarza w przychodni, czy szpitalu "A" i "B".

Jawne byłyby - dziś tak często komentowane, zarobki nauczyciela (w szkołach publicznych) od podstawówki aż do uniwersytetu czy też ile naprawdę zarabia policjant w mieście "X", a ile w "Y" i dla porównania, ile płaci się tam strażnikom miejskim. Ale mogłoby się także potwierdzić (dziś też bywa to tematem spekulacji), że czasami specjaliści, osoby na których ciąży ogromna odpowiedzialność, które decydują o publicznych ciężkich milionach, zarabiają jako urzędnicy niewiele więcej niż jakiś pracownik przykręcający przysłowiową śrubkę. Już tylko te powody powinny skłaniać rządzących do zwiększania jawności w płacach. Oczywiście dzisiejszy obowiązek składania oświadczeń majątkowych przez funkcjonariuszy publicznych, a wśród nich przez osoby piastujące tzw. kierownicze stanowiska państwowe powinien zostać na dotychczasowych zasadach.

Warto zawsze wiedzieć, że poznanie płacy innych nie ma zaspokajać naszej próżnej ciekawości, ale przede wszystkim ma być to wiedza społeczna, niezbędna w ocenie, czy nasz grosz publiczny jest dzielony sprawiedliwe czy nie. Wreszcie trzeba pamiętać, że pieniądze to także władza, a robienie tajemnicy z zarobków, to ukrywanie, kto jaką ekonomiczną siłą może dysponować.

Waldemar Bartosz

/ Źródło:
www.solidarnosc-swietokrzyska.pl

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Towarzysz Gomułka pozostanie infamisem tylko u nas
Tadeusz Płużański: Towarzysz Gomułka pozostanie infamisem

6 lutego 1905 r. urodził się Władysław Gomułka, komunista. Rządził Polską od października 1956 r. do grudnia 1970 r. Wyniesiony do władzy na fali postalinowskiej „odwilży”, stracił ją w wyniku rozliczeń po krwawo stłumionych protestach robotniczych na Wybrzeżu.

Ujawniono dokumenty mające wskazywać na przygotowania do przyjęcia ogromnej liczby imigrantów w Polsce z ostatniej chwili
Ujawniono dokumenty mające wskazywać na przygotowania do przyjęcia ogromnej liczby imigrantów w Polsce

- Ujawniam rządową korespondencję - szykują się na olbrzymie fale nielegalnych imigrantów! - pisze na platformie "X" poseł PiS Michał Moskal.

Redaktor naczelna Schuman Optics Magazine: Mamy do czynienia z atakiem hybrydowym ze strony Niemiec gorące
Redaktor naczelna Schuman Optics Magazine: Mamy do czynienia z atakiem hybrydowym ze strony Niemiec

„Ja bym to określiła mianem ataku hybrydowego dokonywanego przez Niemcy via Unia Europejska” - powiedziała na antenie Radia Solidarność Anna Wiejak, redaktor naczelna Schuman Optics Magazine pytana przez red. Pawła Pietkuna o to, co Unia Europejska robi z Polską.

Ważna wizyta z USA w Polsce. Kosiniak-Kamysz zdradził szczegóły Wiadomości
Ważna wizyta z USA w Polsce. Kosiniak-Kamysz zdradził szczegóły

Sekretarz Obrony USA Pete Hegseth pojawi się w naszym kraju. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zdradził szczegóły.

Wzrosła liczba interwencji sił powietrznych Norwegii Wiadomości
Wzrosła liczba interwencji sił powietrznych Norwegii

Prawie o jedną czwartą wzrosła w 2024 roku liczba interwencji sił powietrznych Norwegii z powodu zbliżających się do przestrzeni powietrznej tego kraju niezidentyfikowanych samolotów; za każdym razem były to maszyny rosyjskie - poinformowały norweskie władze wojskowe.

Tak bije serce pierwszego, polskiego komputera kwantowego gorące
Tak bije serce pierwszego, polskiego komputera kwantowego

To co Państwo widzą poniżej, to jest przełom dla polskiej nauki i w tym przypadku słowo to jest w pełni uzasadnione.

Sondaż. Niemcy niechętni rządowej koalicji z AfD Wiadomości
Sondaż. Niemcy niechętni rządowej koalicji z AfD

Dla dwóch trzecich Niemców (66 proc.) ewentualna koalicja rządowa z udziałem prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD) jest nie do przyjęcia - wynika z nowego sondażu DeutschlandTrend telewizji ARD. Dla 28 proc. taka koalicja byłaby akceptowalna. 23 lutego odbędą się w RFN wybory parlamentarne.

Brutalny napad w Jarosławiu. Trwa policyjna obława Wiadomości
Brutalny napad w Jarosławiu. Trwa policyjna obława

Media obiegła informacja o brutalnym ataku, do jakiego doszło w Jarosławiu. Ucierpiało trzech nastolatków.

Sześciu komputerowych magików od Muska rozpracowuje USAID. A będzie jeszcze ciekawiej gorące
Sześciu komputerowych magików od Muska rozpracowuje USAID. A będzie jeszcze ciekawiej

Wycie amerykańskich progresistów po wkroczeniu ekipy Elona Muska do Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) sięga niebios.

Trump spotka się z Zełenskim. Padła data polityka
Trump spotka się z Zełenskim. Padła data

Prezydent USA Donald Trump powiedział w piątek, że prawdopodobnie spotka się w przyszłym tygodniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Waszyngtonie. Sugerował też, że może spotkać się wkrótce z przywódcą Rosji Władimirem Putinem.

REKLAMA

Mieczysław Gójski: Ujawniać wysokość zarobków, czy nie ujawniać?

Wsłuchując się często w gorące opinie Polaków dotyczące płac, co rusz pojawia się w nich wątek braku wystarczającej wiedzy, (przez to różnych spekulacji) na temat wysokości wynagrodzeń. Głównie chodzi o pensje osób utrzymywanych ze środków publicznych. Można by nawet (w ciemno) zaryzykować twierdzenie, że przeważa w nich apel o zdecydowanie większą jawność takich zarobków.
M. Żegliński Mieczysław Gójski: Ujawniać wysokość zarobków, czy nie ujawniać?
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
 Najwięcej głosów i komentarzy dotyczy płac osób zatrudnionych w szeroko pojętej budżetówce, które – jak słychać, nie powinny stanowić żadnej tajemnicy, a wręcz przeciwnie, być jak najszerzej upubliczniane. – Najlepiej – jak wielu z nich twierdzi, poprzez składane przez pracowników oświadczenia o zarobkach. I to nie tylko przez kierownictwo urzędów, ale przez wszystkich pracujących „na państwowym". Wówczas, np. w gminie (i każdym innym urzędzie) swoje zarobki byliby zobowiązani ujawnić wszyscy, od wójta do sprzątaczki, od prezesów (dyrektorów czy naczelników) urzędów aż po portierów.

Słychać też jeszcze radykalniejsze (i nie całkiem odosobnione) głosy mówiące, że takiemu obowiązkowi powinni być poddani nie tylko pracownicy urzędów, ale również lekarze, pielęgniarki (w publicznych ZOZ) oraz nauczycie, policjanci, strażacy wraz z pozostałymi pracującymi w tych szkołach i komendach. Do nich trzeba by dodać jeszcze pracowników wszystkich innych inspekcji, jednostek i spółek skarbu państwa, czy samorządu. Natomiast skrajni radykałowie idą jeszcze dalej i przekonują, że swoje płace powinni ujawniać nawet pracownicy firm prywatnych, które będą realizowały inwestycje czy inne zadania zlecone przez samorządy, bądź instytucje rządowe. Warto przy tej okazji wspomnieć, że przyjmując nawet takie rozwiązanie nie byli byśmy w Europie jakimś wyjątkiem, gdyż są to praktyki już dawno i z powodzeniem stosowane w innych krajach. Na jawności życia w tym zakresie, uwrażliwieni są choćby Skandynawowie, wśród których prym wiedzie chyba Norwegia, gdzie płace (z naszego punktu widzenia) są ujawnione do granic możliwości.

Publikowane są tam tzw. „listy podatkowe”, gdzie ujawnia się wynagrodzenia (i płacone podatki) wszystkich obywateli. Każdy dorosły Norweg możne w sieci swobodnie sprawdzić nie tylko ile zarabia minister, znany sportowiec czy też szef jego firmy, ale może dowiedzieć się nawet ile zarabia sąsiad czy członek rodziny. Wprowadzając także u nas większą jawność w tym zakresie, obywatele mogliby się przekonać, z jaką patologią (w budżetówce) mamy często do czynienia. Z jednej strony zapewne potwierdziłyby się dzisiejsze podejrzenia o bardzo wysokich płacach jednych grup zawodowych czy konkretnych pracowników (często z tzw. dworu szefa) a gdzie indziej, udowodniono by istniejącą mizerię. Pewnie wyszłoby też na jaw, że w jednym urzędzie zarabiają dwa razy tyle, co w innym. Wreszcie byłyby publicznie znane (bez absurdalnych często podejrzeń) zarobki pielęgniarki, lekarza w przychodni, czy szpitalu "A" i "B".

Jawne byłyby - dziś tak często komentowane, zarobki nauczyciela (w szkołach publicznych) od podstawówki aż do uniwersytetu czy też ile naprawdę zarabia policjant w mieście "X", a ile w "Y" i dla porównania, ile płaci się tam strażnikom miejskim. Ale mogłoby się także potwierdzić (dziś też bywa to tematem spekulacji), że czasami specjaliści, osoby na których ciąży ogromna odpowiedzialność, które decydują o publicznych ciężkich milionach, zarabiają jako urzędnicy niewiele więcej niż jakiś pracownik przykręcający przysłowiową śrubkę. Już tylko te powody powinny skłaniać rządzących do zwiększania jawności w płacach. Oczywiście dzisiejszy obowiązek składania oświadczeń majątkowych przez funkcjonariuszy publicznych, a wśród nich przez osoby piastujące tzw. kierownicze stanowiska państwowe powinien zostać na dotychczasowych zasadach.

Warto zawsze wiedzieć, że poznanie płacy innych nie ma zaspokajać naszej próżnej ciekawości, ale przede wszystkim ma być to wiedza społeczna, niezbędna w ocenie, czy nasz grosz publiczny jest dzielony sprawiedliwe czy nie. Wreszcie trzeba pamiętać, że pieniądze to także władza, a robienie tajemnicy z zarobków, to ukrywanie, kto jaką ekonomiczną siłą może dysponować.

Waldemar Bartosz

/ Źródło:
www.solidarnosc-swietokrzyska.pl

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe