Wiatraki stanęły, więc importujemy prąd z… Ukrainy i Niemiec

Jak wynika z danych PSE, Polska skorzystała w czwartek, 7 listopada, z tzw. awaryjnego importu energii. Między godz. 11.00 a 14.00 było to 900 MW mocy. Co ciekawe, jak pisze „Rzeczpospolita”, nadmiarowych mocy udzielili nam Ukraińcy.
wiatrak Wiatraki stanęły, więc importujemy prąd z… Ukrainy i Niemiec
wiatrak / Pixabay

Jak mówił w wypowiedzi dla portalu Business Insider rzecznik PSE Maciej Wapiński, stało się to na prośbę Ukraińców, ponieważ mieli u siebie nadprodukcję i potrzebowali, by ktoś ją awaryjnie wykorzystał. Mowa tu o Ukrainie, do której, jak mówił ostatnio w Radiu ZET poseł KO Paweł Kowal, Polska ma sprzedawać tani prąd z elektrowni węglowych bez kosztów ETS.

Wiatraki stanęły, więc importujemy prąd z Ukrainy i Niemiec

Portal zwraca uwagę, że właśnie mamy dowód, jak ryzykowne jest poleganie na odnawialnych źródłach energii w gospodarce – skończyły się wietrzne dni, wiatraki stanęły i wiele firm musiało się liczyć z wyłączeniami energii. Jej brak skutkował znacznym skokiem cen, nawet o kilkadziesiąt procent. Cena spotowa dnia następnego ustalona 5 listopada na 6 listopada skoczyła aż do 882 zł za MWh.

Działania PSE w kierunku importu spowodowały spadek do czwartkowej ceny 543 zł. To wciąż jednak jeden z najwyższych poziomów cen w Europie. Trochę wyższe ceny mają tylko Rumuni, Węgrzy, Serbowie i Macedończycy.

Dane PSE wskazują, że nie tylko Ukraina dostarczała nam w czwartek prąd, ale w godzinach porannych do godz. 8.00 również Niemcy, a przez cały dzień też Szwecja. Przepływ prądu z Ukrainy zamienił się po godz. 15.00 w odpływ w tamtą stronę, za to z powrotem w tym momencie zaczęliśmy korzystać z energii niemieckiej.

Bez wiatru nie ma prądu

Gdy nie wieje, niezbędne są elektrownie konwencjonalne, a te w Polsce są głównie węglowe, które w związku z kosztami uprawnień do emisji CO2 są nierentowne.

Energetyka wiatrowa od 5 listopada nagle z braku wiatru prawie przestała produkować prąd. Już dzień wcześniej było go mało, bo zaledwie 32 GWh przy średniej 61,4 GWh w tym roku. Ale 5 listopada produkcja spadła do 19,8 GWh, a dzień później do 6 GWh. Nie wieje też w czwartek, 7 listopada – wynika z danych ENTSO-E. Przestoje były i wcześniej, np. 26 października, ale wtedy w trakcie dnia więcej dawała jeszcze fotowoltaika. Dni są jednak coraz krótsze i z dnia na dzień coraz mniej jest też energii ze słońca.

OZE to ryzyko

6 października, 6 i 7 listopada to trzy najmniej wietrzne dni w tym roku z najmniejszą generacją prądu przez wiatraki.

Business Insider już w środę informował, że kolejny raz na rynku mocy w Polsce operator sieci wezwał do dostarczenia dodatkowej mocy do systemu lub ograniczenia jej zużycia, co wynikało m.in. z wysokiego zapotrzebowania, niskiej prognozowanej generacji wiatrowej oraz niedostępności mocy w jednostkach konwencjonalnych. Prezes PSE na konferencji prasowej poinformował, że w środę nie wszystkie jednostki były w stanie odpowiedzieć na wezwanie operatora.


 

POLECANE
Odmówił przyjazdu karetki. Śmierć trzylatki z Nowego Tomyśla - nowe informacje Wiadomości
Odmówił przyjazdu karetki. Śmierć trzylatki z Nowego Tomyśla - nowe informacje

Trzyletnia dziewczynka z Wielkopolski zmarła, a jej siedmioletnia siostra oraz matka przebywają w szpitalu. Dziewczynkę z objawami zatrucia do szpitala przywiozła matka. Okazało się bowiem, że wcześniej dyspozytor odmówił wysłania do rodziny karetki.

Ekspert: Rozbudowa Okęcia - game over z ostatniej chwili
Ekspert: Rozbudowa Okęcia - game over

Sąd Najwyższy zdecydował o tym, czy samo położenie nieruchomości na obszarze ograniczonego użytkowania wystarcza do uzyskania odszkodowania za zmniejszenie jej wartości. Chodzi przede wszystkim o domy położone przy lotniskach. Do tej sprawy odniósł się Maciej Wilk, ekspert ds. lotniczych, obecnie dyrektor operacyjny Flair Airlines.

Legendarne i niedostępne. Arcydzieła polskiej sztuki wystawione dla publiczności Wiadomości
Legendarne i niedostępne. Arcydzieła polskiej sztuki wystawione dla publiczności

Dom Aukcyjny Agra-Art przygotował dla miłośników sztuki prawdziwą ucztę. Podczas wystawy „Chwila wielkiej sztuki” będzie można podziwiać niezwykle rzadko pokazywane publicznie dzieła wybitnych malarzy, m.in. Siemiradzkiego, Wyspiańskiego, Chełmońskiego, Malczewskiego i Fałata.

Raport NBP: Inflacja w górę, tempo rozwoju w dół pilne
Raport NBP: Inflacja w górę, tempo rozwoju w dół

W piątek Narodowy Bank Polski opublikował "Raport o inflacji”, zawierający projekcję inflacji i PKB (czyli prognozę uzyskiwaną przy założeniu braku zmian stóp procentowych). Ustalenia banku centralnego nie brzmią optymistycznie.

Incydent na konferencji Tuska. Centrum Monitoringu Wolności Prasy w obronie Moniki Rutke gorące
Incydent na konferencji Tuska. Centrum Monitoringu Wolności Prasy w obronie Moniki Rutke

"CMWP SDP stanowczo wspiera red. Monikę Rutke, dziennikarkę Tygodnika Solidarność i portalu tysol.pl, oraz zapowiada monitoring sprawy związanej z zadniem przez nią niewygodnego dla premiera Donalda Tuska podczas jego konferencji prasowej" – czytamy w oświadczeniu Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP.

Szef firmy od kryptowalut został porwany. Przestępcy zażądali milionowego okupu Wiadomości
Szef firmy od kryptowalut został porwany. Przestępcy zażądali milionowego okupu

Jak podały kanadyjskie media, szef firmy WonderFi z Toronto, specjalizującej się w obrocie kryptowalutami, został porwany, a następnie uwolniony po wypłaceniu przestępcom okupu w wysokości miliona dolarów kanadyjskich.

IMGW wydał komunikat. Zgniły wyż da nam w kość z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. "Zgniły wyż" da nam w kość

Zapowiada się dziś atmosferycznie trudny dzień. Wszystko przez tzw. zgniły wyż

Według byłego komisarza KE pośrednikiem pomiędzy UE a Trumpem powinien być… Viktor Orbán polityka
Według byłego komisarza KE pośrednikiem pomiędzy UE a Trumpem powinien być… Viktor Orbán

Były unijny komisarz Thierry Breton wskazał na Viktora Orbána jako potencjalnego kluczowego łącznika pomiędzy Europą a prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem.

Wielka deportacja w USA. Może dotyczyć nawet 11 mln imigrantów pilne
Wielka deportacja w USA. Może dotyczyć nawet 11 mln imigrantów

– Prezydent Trump odniósł miażdżące zwycięstwo, ponieważ Amerykanie podzielają jego zdroworozsądkową politykę zabezpieczenia granic i wdrożenia masowej deportacji nielegalnych migrantów – powiedział starszy doradca Donalda Trumpa Brian Hughes.

Wiatraki stanęły, więc importujemy prąd z… Ukrainy i Niemiec Wiadomości
Wiatraki stanęły, więc importujemy prąd z… Ukrainy i Niemiec

Jak wynika z danych PSE, Polska skorzystała w czwartek, 7 listopada, z tzw. awaryjnego importu energii. Między godz. 11.00 a 14.00 było to 900 MW mocy. Co ciekawe, jak pisze „Rzeczpospolita”, nadmiarowych mocy udzielili nam Ukraińcy.

REKLAMA

Wiatraki stanęły, więc importujemy prąd z… Ukrainy i Niemiec

Jak wynika z danych PSE, Polska skorzystała w czwartek, 7 listopada, z tzw. awaryjnego importu energii. Między godz. 11.00 a 14.00 było to 900 MW mocy. Co ciekawe, jak pisze „Rzeczpospolita”, nadmiarowych mocy udzielili nam Ukraińcy.
wiatrak Wiatraki stanęły, więc importujemy prąd z… Ukrainy i Niemiec
wiatrak / Pixabay

Jak mówił w wypowiedzi dla portalu Business Insider rzecznik PSE Maciej Wapiński, stało się to na prośbę Ukraińców, ponieważ mieli u siebie nadprodukcję i potrzebowali, by ktoś ją awaryjnie wykorzystał. Mowa tu o Ukrainie, do której, jak mówił ostatnio w Radiu ZET poseł KO Paweł Kowal, Polska ma sprzedawać tani prąd z elektrowni węglowych bez kosztów ETS.

Wiatraki stanęły, więc importujemy prąd z Ukrainy i Niemiec

Portal zwraca uwagę, że właśnie mamy dowód, jak ryzykowne jest poleganie na odnawialnych źródłach energii w gospodarce – skończyły się wietrzne dni, wiatraki stanęły i wiele firm musiało się liczyć z wyłączeniami energii. Jej brak skutkował znacznym skokiem cen, nawet o kilkadziesiąt procent. Cena spotowa dnia następnego ustalona 5 listopada na 6 listopada skoczyła aż do 882 zł za MWh.

Działania PSE w kierunku importu spowodowały spadek do czwartkowej ceny 543 zł. To wciąż jednak jeden z najwyższych poziomów cen w Europie. Trochę wyższe ceny mają tylko Rumuni, Węgrzy, Serbowie i Macedończycy.

Dane PSE wskazują, że nie tylko Ukraina dostarczała nam w czwartek prąd, ale w godzinach porannych do godz. 8.00 również Niemcy, a przez cały dzień też Szwecja. Przepływ prądu z Ukrainy zamienił się po godz. 15.00 w odpływ w tamtą stronę, za to z powrotem w tym momencie zaczęliśmy korzystać z energii niemieckiej.

Bez wiatru nie ma prądu

Gdy nie wieje, niezbędne są elektrownie konwencjonalne, a te w Polsce są głównie węglowe, które w związku z kosztami uprawnień do emisji CO2 są nierentowne.

Energetyka wiatrowa od 5 listopada nagle z braku wiatru prawie przestała produkować prąd. Już dzień wcześniej było go mało, bo zaledwie 32 GWh przy średniej 61,4 GWh w tym roku. Ale 5 listopada produkcja spadła do 19,8 GWh, a dzień później do 6 GWh. Nie wieje też w czwartek, 7 listopada – wynika z danych ENTSO-E. Przestoje były i wcześniej, np. 26 października, ale wtedy w trakcie dnia więcej dawała jeszcze fotowoltaika. Dni są jednak coraz krótsze i z dnia na dzień coraz mniej jest też energii ze słońca.

OZE to ryzyko

6 października, 6 i 7 listopada to trzy najmniej wietrzne dni w tym roku z najmniejszą generacją prądu przez wiatraki.

Business Insider już w środę informował, że kolejny raz na rynku mocy w Polsce operator sieci wezwał do dostarczenia dodatkowej mocy do systemu lub ograniczenia jej zużycia, co wynikało m.in. z wysokiego zapotrzebowania, niskiej prognozowanej generacji wiatrowej oraz niedostępności mocy w jednostkach konwencjonalnych. Prezes PSE na konferencji prasowej poinformował, że w środę nie wszystkie jednostki były w stanie odpowiedzieć na wezwanie operatora.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe