Uchwała rządu Tuska przeciwko umowie UE - Mercosur. Anna Bryłka: Nic z tego nie wynika
Premier Donald Tusk przed dzisiejszym posiedzeniem Rady Ministrów oświadczył, że: Rada Ministrów wyraża sprzeciw wobec dotychczasowych negocjacji z Mercosur w obszarze rolnictwa, w szczególności wobec podwyższenia kontyngentów celnych na mięso drobiowe na ostatnim etapie wymiany ofert Taryfowych.
- Awantura z Applebaum, Holland i Tokarczuk na UMCS w Lublinie
- Andrzej Mleczko zerwał współpracę z "Polityką" sugerując cenzurę. Jest odpowiedź tygodnika
- Pałac Buckingham. Pilne doniesienia w sprawie księżnej Kate
- Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Książę Harry znów to zrobił
- Cztery sondy, cztery miażdżące wygrane jednego kandydata
"Nic z tego nie wynika"
Czy podjęta uchwała Rady Ministrów, której treść nie została jeszcze opublikowana może uspokoić rolników i jakie realne decyzje oznacza? Anna Bryłka, eurodeputowana Parlamentu Europejskiego (Konfederacja), w rozmowie z Tysol.pl zauważa, że ta uchwała nie ma większego znaczenia:
- Nic z tego nie wynika, to jest tylko i wyłącznie po to, żeby uspokoić nastroje. Gdyby Tuskowi faktycznie zależało na tym, żeby zablokować umowę, to razem z Francją właśnie pracowaliby nad zbudowaniem mniejszości blokującej i to by się udało. A nic takiego premier Tuska i nikt z rządu nie robi. Wszędzie wszyscy mówią, że jest wyraźny sprzeciw wobec umowy Unii Europejskiej, tylko że za tym sprzeciwem nic nie stoi
Na pytanie, co zatem rząd polski mógłby zrobić w celu zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego UE i ochrony polskich i europejskich rolników przed ruiną wywołaną napływem tańszych na początku i gorszej jakości produktów rolnych z krajów Mercosur ,w tym mięsa drobiowego, wołowego i cukru, europoseł podkreśla potrzebę aktywnej roli polskiego rządu w budowaniu mniejszości blokującej z tymi rządami, które aktywnie sprzeciwiają się decyzjom Ursuli von der Leyen.
Liczą się tylko aktywne działanie na poziomie rządów europejskich po to, żeby zbudować mniejszość blokującą i przede wszystkim współpraca z Francją. W zeszłym tygodniu na spotkaniu z ministrem Siekierskim Annie Genevard szefowa resortu odpowiadająca za francuskie rolnictwo mówiła o tym, że ona chce, i że potrzebuje Polski do tego, żeby zbudować mniejszość blokującą, ale to jest jeszcze za mało. Tutaj jest potrzeba aktywnego działania, a takiego komunikatu w tej deklaracji nie było.
"W Brukseli się o tym nie mówi"
KPRM jej nie opublikował jeszcze treści uchwały. Poseł odniosła się jednak do samego wpisu na profilu rządowym platformie X:
Sama konstrukcja tego wpisu o drobiu sugeruje, jakby rząd miał wiedzę na temat tego, jak ta umowa będzie ostatecznie wyglądała. Przecież nikt nie ma na ten temat wiedzy, poza negocjatorami, którzy ją negocjują. Dlatego, że sami członkowie rządu potwierdzają, że Komisja Europejska przekaże treść umowy, dopiero kiedy ona zostanie do końca wynegocjowana.
Zapytaliśmy też Annę Bryłkę, czy to oświadczenie szefa polskiego rządu było komentowane w kuluarach brukselskich:
Nic się o tym nie mówi. To nie ma żadnego znaczenia. Uchwała przyjęta przez rząd nie ma żadnego znaczenia. Liczy się tylko i wyłącznie deklaracja do tego, że się rząd będzie głosował przeciw. A z tej wypowiedzi premiera nie wynika, że będzie głosował przeciw na Radzie Unii Europejskiej. Może być tak, że do jakiegoś tam protokołu będzie dołączony zapis, że Polska wyraża sprzeciw wobec zapisów tych i tych umowy, ale nie głosuje przeciw. To się może nawet tak skończyć, że na przykład się wstrzymuje od głosu albo nawet głosuje za. To się zdarzało w przypadku premiera Tuska.
Uchwała rządu Tuska
W harmonogramie posiedzenia rządu figuruje przygotowany w Ministerstwie Rozwoju i Technologii projekt uchwały rządu w sprawie negocjacji umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a blokiem Mercosur, w skład którego wchodzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwii i Urugwaj. Umowę, zakładającą utworzenie strefy wolnego handlu dla 700 mln ludzi, po 20 latach uzgodniono wreszcie w 2019 r., jednak nie została ratyfikowana.
Przeciwko porozumieniu protestują rolnicy. W zeszły piątek m.in. o tej sprawie przedstawiciele polskiego resortu rolnictwa i rozwoju wsi rozmawiali z francuską minister rolnictwa, suwerenności żywnościowej i leśnictwa Francji Annie Genevard. Szef MRiRW Czesław Siekierski oświadczył potem, że resort rolnictwa jest przeciwny podpisaniu umowy, a Polska wspólnie z Francją będą blokować dopuszczenie na unijny rynek żywności niespełniających unijnych norm bezpieczeństwa.
Umowa z Mercosur to katastrofa rolnictwa
Umowa o wolnym handlu między Unią Europejską a Mercosur uderza w bezpieczeństwo żywnościowe krajów europejskich, ale przede wszystkim w kraje, których ważną gałęzią gospodarki jest rolnictwo, zwłaszcza w producentów mięsa i cukru, w tym bezpośrednio w polskich rolników. Europie grozi zalew tanich produktów z Ameryki Południowej, którą nie obowiązują obostrzenia narzucane przez UE rolnikom starego kontynentu. W całej Francji trwają potężne protesty rolników. Francja dąży do stworzenia mniejszości blokującej, której mogłaby nie dopuścić do podpisania umowy. Jednak do jej zablokowania potrzebna jest koalicja państw, która reprezentuje 35 proc. populacji UE.