"Wyrwał spode mnie krzesło i uderzył mnie". Dramat polskiej pisarki
Katarzyna Grochola to jedna z najpoczytniejszych polskich pisarek współczesnych – jej książki sprzedały się w nakładzie ponad 4 mln egzemplarzy. Autorka powieści obyczajowych, kierowanych przede wszystkim do kobiecego grona czytelników. Jej najbardziej znane dzieła to "Nigdy w życiu!" (2001) i "Ja wam pokażę!" (2004), które doczekały się adaptacji filmowych o takich samych tytułach.
- Andrzej Duda na czele rankingu zaufaunia i debiut Karola Nawrockiego. Zobacz najnowszy sondaż
- Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat
- Ważny komunikat GIF. "To igranie ze śmiercią"
- Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Książę Harry znów to zrobił
Dramat polskiej pisarki
Niestety sukcesy w pracy twórczej nie zawsze szły w parze ze szczęściem w życiu osobistym. Pisarka była trzykrotnie zamężna, a jeden z jej partnerów okazał się brutalnym prześladowcą. Grochola spędziła z nim trzy lata, wielokrotnie próbując od niego odejść. Długo brakowało jej jednak siły i odwagi.
Przemoc trwała od początku związku do samego końca. Dlatego mimo wysokiego IQ będę zawsze stawać po stronie ofiar. Nie mamy pojęcia, w którym momencie to, co bierzemy za miłość, albo cudowną zazdrość, która jest objawem miłości, albo opiekę przemienia się w kontrolę, absolutne zaburzenia osobowości, przymus
– wyznała w "Dzień dobry TVN" w 2020 r.
Jak przyznała, to, że "związała się z katem, powodowało u niej potworny wstyd". Brutalny charakter relacji z mężem ukrywała nawet przed bliskimi.
- Tych, którzy skorzystali z programu „Czyste Powietrze”, czekają kontrole
- Awantura z Applebaum, Holland i Tokarczuk na UMCS w Lublinie
"Wyrwał spode mnie krzesło i uderzył mnie"
Pisarka nie ukrywała, że w obecności męża paraliżował ją strach.
Przypominam sobie sytuację, kiedy mój oprawca wyrwał spode mnie krzesło i uderzył mnie nogą krzesła, które pękło, w kark. W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi i zjawili się nasi znajomi z Książenic. Weszli do domu, ja nie wiedziałam, co się dzieje, trzymałam się za kręgi. On powiedział: "Kasieńka się uderzyła, muszę jej przyłożyć lód". Nagle poczułam się taka zaopiekowana, a oni byli zachwyceni, że on jest dla mnie tak miły
– zdradziła w wywiadzie dla stacji TVN.
Do zdecydowanych działań skłoniło ją w końcu to, gdy zrobił krzywdę jej kotu. Wrzucił go między psy, które go rozszarpały. To przelało czarę goryczy. Zdobyła się na odwagę i w końcu udało się jej wyrwać z toksycznego związku.
Teraz pisarka apeluje do osób, które doświadczają przemocy, aby nie wstydziły się mówić o swoich problemach:
Mówcie o tym przyjaciółce, bratanicy, koledze, matce, ojcu, komukolwiek. Trzeba iść do psychologa, terapeuty, kogoś, kto być może był w takiej sytuacji
– radzi Grochola, która wie, że ukrywanie swoich tragicznych doświadczeń, co jest dość powszechnym zachowaniem wśród ofiar przemocy, tylko pogarsza sytuację.