Samuel Pereira: Tusk Vision Network
- Będziemy chcieli chronić nasze państwa i UE przed ingerencją też w procesy wyborcze czy w próby przejęcia, czy ingerowania w pracę naszych mediów (sic!). Podjąłem decyzję, aby uzupełnić listę firm, które znajdują się rozporządzeniu w sprawie wykazu podmiotów podlegających ochronie, także o stacje telewizyjne TVN i Polsat
- poinformował premier.
Jak dodał, „firmy strategiczne” będą podlegały ochronie przed „agresywnym i niebezpiecznym z punktu widzenia państwa przejęciem”. – Takim jak przejęcie mediów publicznych tydzień po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska? – chciałoby się zapytać, ale szef rządu nie kwapi się do organizacji normalnych konferencji prasowych, ot wygłasza oświadczenia przy okazji zagranicznych wizyt albo posiedzeń rządu, na które nie wpuszcza dziennikarzy. Natychmiast zareagowali zachwyceni politycy koalicji rządzącej i wspierający ich pracownicy mediów, a nawet jeszcze wciąż (do 20 stycznia 2025 r.) ambasador USA w Polsce. – Ważne jest, aby rządy podejmowały działania na rzecz ochrony swojej strategicznej infrastruktury przed potencjalnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa narodowego – nie krył satysfakcji Mark Brzeziński, który nie ukrywa swoich bliskich relacji z kierownictwem i gwiazdami TVN.
- Piotr Duda: Od trzydziestu lat Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" jest filarem dialogu społecznego w Polsce
- Potężna awaria Facebooka i Instagrama
- Burza w Pałacu Buckingham. Książę Harry "wymazał" rodzinę królewską
- Tragiczny wypadek. Nie żyje gwiazda muzyki
TVN Strategiczny. Dla Tuska
Jak ważne jest posiadanie kontroli nad TVN Donald Tusk wie doskonale, zdając sobie sprawę, że to dzięki tej stacji wrócił do władzy. Jej umiejętność zmieniania wajchy i pompowania kogo trzeba, przyniosła spodziewane rezultaty. „Tusk postąpił przyzwoicie, bo bez TVN nie byłoby zwycięstwa 15.10.2023” – przyznał w mediach społecznościowych Roman Giertych i jest w tym wiele prawdy. Obok osłony medialnej PO i bombardowania PiS, to jak TVN wykreowała swojego pupilka Szymona Hołownię, dało Trzeciej Drodze trzecie, wysokie miejsce na podium wyborczym i możliwość utworzenia koalicji rządzącej przez Tuska. Dlatego te wszystkie bajki o „ochronie” przez zakusami ze wschodu należy uznać za li tylko zasłonę dymną do zwiększania kontroli medialnej prawie równo po tym jak siłą zostały przejęte wszystkie media publiczne, centralne i lokalne. Chodzi nie tylko o Telewizję Polską wraz z 16 ośrodkami terenowymi, ale Polskie Radio (wraz z lokalnymi rozgłośniami), Informacyjną Agencję Radiową i Polską Agencję Prasową, a więc spółki odpowiedzialne za codzienne dostarczanie informacji również mediom prywatnym.
Tusk chciał sprzedawać Rosjanom
W opowieści o rosyjskich zakusach również nie ma co wierzyć znając podejście samego Donalda Tuska do przejmowania polskiego majątku przez kapitał z Kremla. W końcu to właśnie obecny premier, gdy poprzednio był szefem rządu – chciał sprzedać Lotos Rosjanom, LOT sprywatyzować, a Kolejkę na Kasprowy i Polskie Nagrania sprzedał za bezcen. Nie zależy mu i nigdy nie zależało na zwiększaniu siły i znaczenia polskich spółek, co zresztą widzimy po ich wynikach w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Ten rok jak się okazuje był nie tylko katastrofalny dla poczucia bezpieczeństwa prawa i sprawiedliwości, ale i gospodarki. To pierwsze jest dla obywatela sygnałem, że władza może wszystko i przepisy – w przeciwieństwie do zwykłego obywatela – ją nie obowiązują, a to drugie daje mu jasno do zrozumienia, że rządy liberałów to okres ich wzbogacania się, kosztem zubażania społeczeństwa. W jednym i drugim wypadku mamy równych i równiejszych. W imię postępu i demokracji, oczywiście.