Karol Gac: Ruszyła kampania prezydencka
Niedawne sondaże wyraźnie pokazują duży spadek poparcia dla Rafała Trzaskowskiego. Kandydat Koalicji Obywatelskiej jeszcze niedawno wydawał się być bardzo pewny swego. Jednak jego prekampania okazała się fatalna, a prezydent Warszawy popadł w stagnację. W mediach coraz częściej pojawiają się pytania o jego zdolności przywódcze i umiejętności prowadzenia kampanii.
Do tego stopnia, że zaczęły się publiczne spekulacje na temat ewentualnej zamiany kandydata KO, a więc sięgnięcia po manewr z 2020 roku, co już samo w sobie jest upokarzające dla Trzaskowskiego.
Karol Nawrocki buduje swoją pozycję
Kandydat KO z trwogą obserwuje, jak jego rywal, Karol Nawrocki, prowadzi swoją kampanię oraz zyskuje coraz większe poparcie. Już teraz umiejętnie wykorzystuje on nowoczesne narzędzia komunikacji, co pozwala mu dotrzeć do młodszych wyborców, którzy są zmęczeni tradycyjnymi politycznymi schematami.
Oczywiście, kandydat popierany przez PiS dopiero będzie odsłaniał poszczególne karty, ale faktem jest, że ma dobry start – zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że traci zaledwie kilka punktów procentowych do Trzaskowskiego.
Coraz słabsze notowania Szymona Hołowni
Coraz gorzej radzi sobie za to Szymon Hołownia, który w niedawnych sondażach zanotował zaledwie 7–8 proc. poparcia. Inna rzecz, że marszałek Sejmu był w ostatnich tygodniach mocno atakowany przez liberalno-lewicowe media. Czyżby zatapiano Hołownię, by wspomóc Trzaskowskiego? Donald Tusk jest wszakże weteranem, jeśli chodzi o eliminowanie konkurentów politycznych.
Zawirowania w Konfederacji
Warto zwrócić uwagę również na Sławomira Mentzena, który chyba już na stałe wskoczył na trzecie miejsce. To, co najbardziej ciekawe w tej kampanii, to pytanie, czy swój start w wyścigu o najwyższy urząd w państwie ogłosi ostatecznie Grzegorz Braun.
W momencie, w którym piszę ten felieton, takie pogłoski przybierają na sile, a gdyby się potwierdziły, to niewątpliwie byłby to problem nie tylko dla Mentzena, ale i dla całej Konfederacji.
Sondaże są tylko wycinkiem rzeczywistości
Do wyborów prezydenckich jeszcze cztery miesiące i naprawdę wiele się może zdarzyć. Kluczowe będą zresztą odczucia Polaków i stan ich portfeli. Okazać się może, że niezależnie od tego, co kandydaci zrobią – lub też nie – wybory staną się plebiscytem „za” lub „przeciw” obecnej koalicji.
Na koniec warto też pamiętać, że sondaże, choć bywają pomocne, to jednak są wyłącznie tylko wycinkiem rzeczywistości i coraz częściej potrafią się mylić. Najważniejsze badanie odbędzie się 18 maja. Wtedy spotkajmy się przy urnach, by nie tylko oddać głos, ale i wpłynąć na historię naszego kraju.
[Felieton pochodzi z Tygodnika Solidarność 03/2025]