Ford traci 19,5 mld dolarów na „elektrykach”. Wraca do aut spalinowych
Co musisz wiedzieć?
- Ford rezygnuje z dużych samochodów elektrycznych z powodu braku rentowności.
- Straty na projektach EV sięgają 19,5 mld dolarów.
- Produkcja F-150 Lightning jako pełnego elektryka zostaje zatrzymana.
- Koncern wraca do silników benzynowych i hybrydowych.
- Wycofanie się z EV ma poprawić wyniki finansowe – EBIT w 2025 r. prognozowany na ok. 7 mld dolarów.
Elektryki bez perspektywy zysków
Zmiana strategii Forda oznacza jedno: koncern uznał, że duże samochody elektryczne przestały mieć sens ekonomiczny. Jak otwarcie przyznał Andrew Frick, szef działu odpowiadającego zarówno za auta spalinowe, jak i elektryczne, firma nie zamierza już inwestować kolejnych miliardów w projekty, które nie mają realnej ścieżki do osiągnięcia rentowności.
Koniec F-150 Lightning w obecnej formie
Jak pisze portal biznesalert.pl, jedną z najbardziej symbolicznych decyzji jest zmiana planów wobec elektrycznego pick-upa F-150 Lightning. Model, który miał być ikoną elektrycznej transformacji Forda, nie będzie dalej rozwijany jako samochód w pełni elektryczny.
Zamiast tego koncern skoncentruje się na wersji hybrydowej z tzw. wydłużaczem zasięgu.
Skasowane projekty
Na tym jednak lista cięć się nie kończy. Ford rezygnuje również z projektu elektrycznego pick-upa nowej generacji (oznaczanego jako T3) oraz zamyka dział odpowiedzialny za elektryczne pojazdy użytkowe.
Jak przypominają niemieckie media, w tym dziennik „Merkur”, przytaczane przez biznesalert.pl, F-150 Lightning po debiucie w 2022 roku wydawał się sukcesem – Ford zebrał około 200 tys. zamówień. Z czasem jednak zainteresowanie klientów gwałtownie spadło.
Główne bariery okazały się klasyczne:
- wysoka cena,
- ograniczony zasięg,
- długi czas ładowania.
Druga generacja dużych EV trafia do kosza
W efekcie Ford de facto rezygnuje niemal z całej zapowiadanej „drugiej generacji” dużych samochodów elektrycznych. Ciężar strategii zostaje przesunięty na mniejsze i tańsze modele EV, ale – co istotne – ich rynkowy debiut planowany jest dopiero po 2027 roku.
Do tego czasu filarem oferty mają pozostać samochody z silnikami spalinowymi oraz hybrydowymi.
Skąd wzięły się straty na 19,5 mld dolarów
Kwota 19,5 mld dolarów strat, które Ford będzie księgował do końca 2027 roku, obejmuje m.in. koszty anulowanych projektów elektrycznych oraz likwidację spółki joint venture produkującej baterie, prowadzonej wspólnie z południowokoreańską firmą SK On.
Krótkoterminowo koncern zapowiada zwolnienia w fabryce baterii w Kentucky. Jednocześnie deklaruje jednak, że w dłuższej perspektywie zatrudni tysiące nowych pracowników przy produkcji samochodów benzynowych i hybrydowych. Paradoksalnie wycofanie się z elektrycznej ofensywy ma poprawić kondycję finansową Forda. Koncern podniósł prognozę zysku operacyjnego (EBIT) na 2025 rok do około 7 mld dolarów.




