Agata Diduszko, żona kładącego się obok petardy Wojciecha Diduszko: Położył się w ramach protestu...
Wracając do przebiegu wydarzeń podczas nocnej demonstracji pod Sejmem (16/17.12.2016):
w piątek wieczorem dowiedzieliśmy się z mediów społecznościowych o zaostrzeniu sytuacji w Sejmie. Jak wiele innych osób uznaliśmy, że naszym obowiązkiem obywatelskim jest wsparcie sejmowej opozycji, dlatego około 22 przyszliśmy pod Sejm.
- pisze Agata Diduszko
W tym samym czasie grupa protestujących pod głównym wejściem do Sejmu próbowała zablokować wyjazd samochodów. W jednym z nich był poseł Jarosław Kaczyński, który jak udokumentowano na słynnym już zdjęciu obserwował te zajścia z zadowolonym uśmiechem. Protestujący blokowali te samochody, ponieważ uznali, że posłowie PiS nie powinni opuszczać Sejmu przed osiągnięciem rozwiązania konfliktu. Z tego momentu pochodzą zdjęcia i nagrania, na których policja stosuje siłę fizyczną wobec protestujących. Mój mąż był w tej grupie. Policji udało się skutecznie utorować drogę dla posła Kaczyńskiego, który odjechał. Wtedy mój mąż ponownie wyszedł na drogę i położył się na trasie przejazdu samochodów, żeby zablokować ewentualne kolejne auta. Ponieważ następne auta nie wyjechały, po chwili wstał.
Siadanie lub kładzenie się na ulicy to klasyczne narzędzia pokojowego protestu. Takie działanie pozwala po prostu zablokować działania strony przeciwnej bez agresji i użycia przemocy.
- twierdzi żona Wojciecha Diduszko
Dziennikarzem, który poruszył na antenie TVP Info temat człowieka kładącego się obok rzuconej z tłumu petardy był nasz dziennikarz Cezary Krysztopa.
Tutaj można zobaczyć film, na którym widać jak człowiek bez widocznego powodu kładzie się obok petardy
Tutaj można zobaczyć ciąg dalszy jak wstaje i po prostu dzowni przez telefon
Tutaj można zobaczyć w jaki sposób jest to wykorzystane w spocie propagandowym Platformy Obywatelskiej