Prof. Cenckiewicz: Cytowanie aprobatywne podłych słów Wałęsy jest objawem kulturowego zdziczenia
Jak już pisałem wielokrotnie: przez jakiś czas pisać o Lechu Wałęsie nie będę chcąc uszanować prośbę rodziny o uszanowanie żałoby po śmierci Przemysława Wałęsy. W dzisiejszej GW znany z antylustracyjnych tekstów Wojciech Czuchnowski napisał dwa artykuły o Wałęsie, w tym m. in. tekst „Przychodzi Wałęsa do IPN…”, w którym roi się od błędów, przekłamań i haniebnych sugestii związanych z wizytą Lecha Wałęsy na wczorajszej konferencji IPN. Niemal w każdym akapicie, a często i każdym zdaniu Czuchnowski zawarł jakąś nieprawdę.
- pisze Sławomir Cenckiewicz
Nieprawdą jest, że wycofałem się z wygłoszenia referatu pod wpływem deklaracji Wałęsy, że przybędzie on na konferencję IPN. Swoje stanowisko w tej sprawie złożyłem w poniedziałek 16 stycznia, zaś Wałęsa zamiar przyjścia do IPN złożył 18 stycznia wiedząc doskonale (opublikował mój wpis z FB), że zrezygnowałem z wygłoszenia referatu z uwagi na żałobę.
- zarzuca podanie nieprawdy
Sugestia Czuchnowskiego, że autentyzm teczek agenturalnych Wałęsy jest wyłącznym „twierdzeniem prawicy” jest ordynarną manipulacją. Trzymając się tej retoryki, w której historia jest domeną polityki, należało napisać, że „historycy kojarzeni z lewicą – Paczkowski, Friszke i Majchrzak orzekli, że akta „Bolka” są prawdziwe";
- tłumaczy