Kijowski: "Jesteśmy wrogiem numer 1 dla służb specjalnych!" To one zmuszały go do wystawiania faktur?
- mówił gość Konrada Piaseckiego.- Zawieszenie się byłoby stwierdzeniem, że nagonka, która się toczy, odnosi sukces. Byłem proszony przez co najmniej kilkadziesiąt osób, żebym nie odchodził i nie dał się wypchnąć. Nie czuję, że tonę i KOD tonie ze mną
- dodał.Nie trzymam się kurczowo funkcji, ale nie widzę powodów do zawieszania swojego liderowania
Zdaniem Kijowskiego jest wiele osób, którym zależy na zniszczeniu KOD-u.
Lider KOD dodał, że od wielu miesięcy otrzymuje sygnały o zainteresowaniu służb specjalnych.- Na pewno jeżeli pomyślimy komu KOD przeszkadza dzisiaj, to nietrudno będzie znaleźć tych, którym by zależało na zniszczeniu KOD. Myślę, że przede wszystkim interes ma partia rządząca oczywiście w tym żeby KOD nie istniał. KOD jest dużą siłą społeczną, która jest w stanie mobilizować ludzi i protestować przeciwko łamaniu prawa.
Mamy sygnały wprost, że jesteśmy w centrum zainteresowania służb specjalnych, polskich i, że jesteśmy głównym, wrogiem numer jeden można powiedzieć.
Zdaniem Kijowskiego, KOD jednak wcale nie tonie.
Lider KOD wyobraża sobie też sytuację, w której przegrywa wybory i zostaje w KOD.KOD jest silny siłą tysięcy działaczy. Cały czas nowi członkowie się zapisują do KOD. Mamy już prawie 9,5 tys. członków. Wybory się odbywają w kolejnych regionach skutecznie, z dużą frekwencją zainteresowanych.
Jeżeli KOD będzie nadal ruchem społecznym, ruchem obywatelskim, ruchem oddolnym, a nie będzie zamieniany w partię polityczną to z całą pewnością zostanę, nawet jeżeli nie będę przewodniczącym. Natomiast gdyby się miało okazać, że przegra koncepcja ta, która od początku była wiodąca, że ma to być właśnie ruch społeczny, ma skupiać obywateli wokół patrzenia władzy na ręce, a nie wokół walki o władzę, to wtedy z całą pewnością nie będzie dla mnie miejsca w KOD, co zresztą zapowiadałem od samego początku, kiedy byłem pytany czy KOD stanie się partią, zawsze mówiłem na pewno nie, tak długo, jak ja będę w KOD.
źródło: Radio Zet