Cezary Krysztopa dla "TS": Hymn na cześć pomarszczonej rewolucji obyczajowej

Niespecjalnie przepadam za musicalami, ale Żona miała urodziny, więc w te pędy udałem się do teatru muzycznego „Roma”, gdzie nabyłem drogą kupna dwa bilety na oparte na muzyce Abby przedstawienie „Mamma mia”. Trochę się wahałem, bo był i „Tuwim dla dorosłych”, ale akurat na małej scenie, więc pomyślałem sobie, że skoro już urywamy się raz na rok od dzieci, to niezależnie od tego, co nam na niej pokażą, powinna to być scena możliwie jak największa.
zrzut ekranu Cezary Krysztopa dla "TS": Hymn na cześć pomarszczonej rewolucji obyczajowej
zrzut ekranu / Youtube.com
Nigdy nie przejawiałem do Abby jakiegoś szczególnego zamiłowania. Owszem, na dyskotekach tańczyło się z dziewczynami częściej do muzyki Abby niż Dezertera, ale samą twórczość w sensie artystycznym, umówmy się, traktowałem dość chłodno, raczej cynicznie wykorzystując ją w niecnych celach, co nie zmienia faktu, że dobrze mi się kojarzy. Summa summarum skłamałbym, gdybym napisał, że słuchanie piosenek Abby w wykonaniu aktorów teatru „Roma” sprawiło mi przykrość, absolutnie nie. To profesjonaliści, którzy potrafią sprawić wrażenie, że świetnie bawią się tym, co robią, tym samym wciągając do zabawy publiczność.

Nie byłbym jednak sobą, gdybym całego tego zamieszania nie rozważył również na gruncie polityczno-społecznym, a jest to pod tym względem zjawisko nadzwyczaj ciekawe. Oto bowiem libretto opowiada historię młodej dziewczyny, która ma wyjść za mąż, czego jej wyzwolona samotna matka nie popiera. Mieszkają razem na greckiej wyspie, gdzie prowadzą tawernę. Dziewczyna przy okazji swojego ślubu planuje intrygę, która ma doprowadzić do poznania ojca. Nie jest to proste, ponieważ, jak się dowiaduje z wykradzionego matce pamiętnika, jej ojcem z różnych, dość frywolnych i mających związek z ideologią wolnej miłości powodów, może być jeden spośród kilku panów. W tajemnicy przed matką zaprasza wszystkich na swój ślub. Wszyscy przeżywają skomplikowane sercowe rozterki, ale na szczęście mają wokół siebie błękitne greckie morze, a nad sobą błękitne greckie niebo.

Pośród tego całego posthippisowskiego bałaganu, wyzwolonych kobiet, zagubionych mężczyzn, żartów na poziomie przystawiania sobie banana do krocza oraz wykonywania powolnych ruchów posuwisto-zwrotnych, najmądrzejsza wydaje się być młoda dziewczyna, poszukująca w tym wszystkim sensu, porządkująca role i stanowiąca metaforę wszystkich dzieci, które nie wiedzieć czemu, nie rozumiejąc postępowych ideałów nowoczesnych rodziców, zawsze jakoś intuicyjnie odwołują się do praw naturalnych. Ostatecznie to złudzenie również okazuje się płonne.

W skrócie rzecz ujmując, jeśli dobrze odczytałem przesłanie, chodzi o to, by uprawiać seks pod greckim słońcem, mieszać dzieciom w głowach i nie rozumieć konsekwencji swojego postępowania. Taki hymn na cześć czkawki po dość już pomarszczonej rewolucji obyczajowej. Zobaczyć i posłuchać można, ale najpierw warto przeczytać ten felieton.   

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (07/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj

 

POLECANE
Paweł Łatuszka zaatakowany na UW. Zatrzymano sprawcę z ostatniej chwili
Paweł Łatuszka zaatakowany na UW. Zatrzymano sprawcę

W środę, podczas jubileuszu Studium Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim, został zaatakowany Paweł Łatuszka.

Lempart nie ma bezpośrednich dowodów, ale sąd oddalił powództwo Ordo Iuris gorące
Lempart nie ma bezpośrednich dowodów, ale sąd oddalił powództwo Ordo Iuris

Wyrokiem z 1 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Ordo Iuris przeciwko Marcie Lempart. Natomiast sąd nie uwzględnił wniosku aktywistki o obciążenie Instytutu grzywną za skierowanie pozwu, uznając, że roszczenie to jest całkowicie bezpodstawne.

Była gwiazda TVN zdradziła, że głosowała na Nawrockiego. To fighter z ostatniej chwili
Była gwiazda TVN zdradziła, że głosowała na Nawrockiego. "To fighter"

Były gwiazdor stacji TVN Filip Chajzer zaskoczył w środę swoich fanów i wyznał, że jest sympatykiem Karola Nawrockiego. "Tyle hejtu i szamba przyjąć na klatę przez 24/h trzeba umieć. To jest fighter" – podkreślił.

Polityka „Herzlich Willkommen” – sierota po Merkel i Tusku tylko u nas
Polityka „Herzlich Willkommen” – sierota po Merkel i Tusku

Polityka otwartych drzwi, czyli ideologiczny parawan, pod którym Europa zafundowała sobie kryzys migracyjny, pozostaje do dziś sierotą. Wszyscy wiemy, gdzie się narodziła – w Berlinie, w przemówieniach Angeli Merkel, która w 2015 roku rozpostarła ramiona, wypowiadając słynne Herzlich Willkommen.

Kłopoty członków Ruchu Obrony Granic. Jest reakcja prokuratury z ostatniej chwili
Kłopoty członków Ruchu Obrony Granic. Jest reakcja prokuratury

Prokuratura wszczęła postępowania wobec członków patroli obywatelskich za znieważenie i podszywanie się pod Straż Graniczną – poinformował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.

Nielegalnych imigrantów umieszczono w domu dziecka w Biłgoraju z ostatniej chwili
Nielegalnych imigrantów umieszczono w domu dziecka w Biłgoraju

Dwóch nieletnich imigrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę, trafiło do domu dziecka w Biłgoraju. Obaj zostali umieszczeni decyzją sądu.

Nie żyje Klaudia z Torunia zaatakowana przez Wenezuelczyka. Są wyniki sekcji zwłok z ostatniej chwili
Nie żyje Klaudia z Torunia zaatakowana przez Wenezuelczyka. Są wyniki sekcji zwłok

Udar mózgu według wstępnych wyników sekcji zwłok był przyczyną śmierci 24-letniej Klaudii K., która została napadnięta w nocy z 11 na 12 czerwca w Toruniu przez 19-letniego obcokrajowca. Informację przekazał w środę rzecznik toruńskiej Prokuratury Okręgowej Andrzej Kukawski.

Unia Europejska ma być wytrychem do broni jądrowej dla Niemiec tylko u nas
Unia Europejska ma być wytrychem do broni jądrowej dla Niemiec

Jens Spahn, przewodniczący frakcji CDU/CSU w Bundestagu, wywołał debatę, kwestionując dotychczasowe podejście Niemiec, które historycznie zrezygnowały z posiadania własnej broni jądrowej. Zarówno Republika Federalna Niemiec, jak i była NRD, zobowiązały się do tego w ramach Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT) oraz umowy dwa-plus-cztery z 1990 roku, która umożliwiła zjednoczenie Niemiec.

Ocena rządu Donalda Tuska. Tak źle jeszcze nie było z ostatniej chwili
Ocena rządu Donalda Tuska. Tak źle jeszcze nie było

Poparcie dla rządu spadło do 32 proc., a przeciwnicy wzrośli do 47 proc. To najgorszy wynik gabinetu Donalda Tuska od objęcia władzy.

Kosiniak-Kamysz wściekły na dziennikarkę: Polacy wybrali Nawrockiego, koniec tematu z ostatniej chwili
Kosiniak-Kamysz wściekły na dziennikarkę: Polacy wybrali Nawrockiego, koniec tematu

– Polacy wybrali Karola Nawrockiego na prezydenta. Ktoś mógł głosować tak, ktoś inaczej, każdy miał swojego kandydata i wybór został dokonany. Wyniki są jasne – powiedział w środę zirytowany pytaniem dziennikarki wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": Hymn na cześć pomarszczonej rewolucji obyczajowej

Niespecjalnie przepadam za musicalami, ale Żona miała urodziny, więc w te pędy udałem się do teatru muzycznego „Roma”, gdzie nabyłem drogą kupna dwa bilety na oparte na muzyce Abby przedstawienie „Mamma mia”. Trochę się wahałem, bo był i „Tuwim dla dorosłych”, ale akurat na małej scenie, więc pomyślałem sobie, że skoro już urywamy się raz na rok od dzieci, to niezależnie od tego, co nam na niej pokażą, powinna to być scena możliwie jak największa.
zrzut ekranu Cezary Krysztopa dla "TS": Hymn na cześć pomarszczonej rewolucji obyczajowej
zrzut ekranu / Youtube.com
Nigdy nie przejawiałem do Abby jakiegoś szczególnego zamiłowania. Owszem, na dyskotekach tańczyło się z dziewczynami częściej do muzyki Abby niż Dezertera, ale samą twórczość w sensie artystycznym, umówmy się, traktowałem dość chłodno, raczej cynicznie wykorzystując ją w niecnych celach, co nie zmienia faktu, że dobrze mi się kojarzy. Summa summarum skłamałbym, gdybym napisał, że słuchanie piosenek Abby w wykonaniu aktorów teatru „Roma” sprawiło mi przykrość, absolutnie nie. To profesjonaliści, którzy potrafią sprawić wrażenie, że świetnie bawią się tym, co robią, tym samym wciągając do zabawy publiczność.

Nie byłbym jednak sobą, gdybym całego tego zamieszania nie rozważył również na gruncie polityczno-społecznym, a jest to pod tym względem zjawisko nadzwyczaj ciekawe. Oto bowiem libretto opowiada historię młodej dziewczyny, która ma wyjść za mąż, czego jej wyzwolona samotna matka nie popiera. Mieszkają razem na greckiej wyspie, gdzie prowadzą tawernę. Dziewczyna przy okazji swojego ślubu planuje intrygę, która ma doprowadzić do poznania ojca. Nie jest to proste, ponieważ, jak się dowiaduje z wykradzionego matce pamiętnika, jej ojcem z różnych, dość frywolnych i mających związek z ideologią wolnej miłości powodów, może być jeden spośród kilku panów. W tajemnicy przed matką zaprasza wszystkich na swój ślub. Wszyscy przeżywają skomplikowane sercowe rozterki, ale na szczęście mają wokół siebie błękitne greckie morze, a nad sobą błękitne greckie niebo.

Pośród tego całego posthippisowskiego bałaganu, wyzwolonych kobiet, zagubionych mężczyzn, żartów na poziomie przystawiania sobie banana do krocza oraz wykonywania powolnych ruchów posuwisto-zwrotnych, najmądrzejsza wydaje się być młoda dziewczyna, poszukująca w tym wszystkim sensu, porządkująca role i stanowiąca metaforę wszystkich dzieci, które nie wiedzieć czemu, nie rozumiejąc postępowych ideałów nowoczesnych rodziców, zawsze jakoś intuicyjnie odwołują się do praw naturalnych. Ostatecznie to złudzenie również okazuje się płonne.

W skrócie rzecz ujmując, jeśli dobrze odczytałem przesłanie, chodzi o to, by uprawiać seks pod greckim słońcem, mieszać dzieciom w głowach i nie rozumieć konsekwencji swojego postępowania. Taki hymn na cześć czkawki po dość już pomarszczonej rewolucji obyczajowej. Zobaczyć i posłuchać można, ale najpierw warto przeczytać ten felieton.   

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (07/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj


 

Polecane
Emerytury
Stażowe