Elżbieta Bieńkowska zablokuje podatek handlowy? Komisja Europejska wszczęła wczoraj postępowanie
Ustawa o tzw. podatku od sklepów wielkopowierzchniowych jest skierowana do Komisji Europejskiej. Musiała być bowiem notyfikowana w Brukseli. Teraz Komisja wypowie się, czy to prawo jest zgodne z unijnymi przepisami.
Ministerstwo Finansów czeka na zajęcie stanowiska w sprawie podatku przez Komisję od kilku tygodni. Trwa wymiana korespondencji.
Tymczasem Komisja Europejska wszczęła wczoraj postępowanie o naruszenie prawa Unii Europejskiej przez Polskę w związku z wprowadzeniem podatku handlowego. Zdaniem Brukseli jego konstrukcja może faworyzować mniejsze sklepy, co może być uznane za pomoc publiczną. Komisja wydała nakaz zobowiązujący Polskę do zawieszenia stosowania podatku do czasu zakończenia jego analizy przez Komisję. Takie kroki były wcześniej podjęte wobec Węgier.
Rząd przekonuje, że progresywna konstrukcja podatku nie powoduje zróżnicowania pomiędzy podatnikami, czyli nie może być mowy o pomocy publicznej. Jednak urzędnicy Komisji sygnalizują, iż ich zdaniem progresywne stawki zależne od wielkości przychodów przyznają przedsiębiorstwom o niskich przychodach selektywną przewagę nad ich konkurentami, z naruszeniem unijnych zasad pomocy państwa.
Ministerstwo Finansów brało pod uwagę wariant pozytywny, jak i negatywny. Ministerialny plan zostanie zakomunikowany opinii publicznej we wtorek na konferencji prasowej.
Przypomnijmy, że Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej weszła w życie 1 września br. Wprowadza ona dwie stawki podatku od handlu, czyli 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku wynosi 204 mln zł.
Według założeń rządu podatek ten miał przynieść budżetowi rocznie 1,6 miliarda złotych.
Należące do Grupy Schwarz sieci handlowe Lidl i Kaufland otrzymały 900 mln USD na rozwój we wschodniej części Europy z Banku Światowego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Zatem to polityka kredytowa Banku Światowego i EBOiR pomagała zagranicznym sieciom zbudować dominację m.in. na naszym rynku.
Komisji Europejskiej nie przeszkadzał fakt, gdy polscy kupcy w latach 90 mogli sięgać po kredyty dając odpowiednie zabezpieczenia i musieli „kupować pieniądz” płacąc 20-25 procent w skali roku. Tymczasem kredyty, którymi posługiwali się wchodzący na polski rynek operatorzy zagranicznych sieci wielkopowierzchniowych sklepów były oprocentowane na poziomie 1,5-2 procent. Było też dla nich udzielane wsparcie Unii Europejskiej poprzez fundusze na organizowanie i ekspansję na „rynki wschodzące”. We Francji i Niemczech przepisy podatkowe mówiły nawet, że 10 procent inwestycji w Polsce można wpisać w nieudokumentowane koszta.
Przypomnijmy, że unijna komisarz spotkała się pod koniec czerwca z przedstawicielami Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Według portalu money.pl, spotkanie dotyczyło właśnie podatku handlowego, który zaczął obowiązywać w Polsce od 1 września br. Obok Bieńkowskiej i przedstawicieli POHiD-u, w rozmowach uczestniczył jeszcze węgierski prawnik Gabor Bathory, specjalista od prawa konkurencji z kancelarii Van Bael&Bellis.
Podczas spotkania z Bieńkowską POHiD dostał ponoć zapewnienie, że polska komisarz pomoże przy interwencji we wspomnianym urzędzie. Organem tym kieruje jednak kto inny - duńska komisarz Margrethe Vestager.