[Tylko u nas] Marcin Bak: "Dień Pabiedy"

Ci, których dzieciństwo i młodość przypadły na lata PRL pamiętają doskonale, że „Dzień Zwycięstwa nad Faszyzmem” był jednym z największych świąt państwowych. Jego huczna celebracja służyła utwierdzeniu ludzi w przekonaniu, że Polska Ludowa znalazła się w gronie zwycięzców.
Radziecki plakat propagandowy z 1945 roku
Radziecki plakat propagandowy z 1945 roku / plakat archiwalny

Jak to było na prawdę z tym zwycięstwem? Już sama data stanowiła zagadkę, jedną z pilnie strzeżonych tajemnic PRL i całego bloku wschodniego. Dla państw zachodnich II wojna światowa a ściśle mówiąc działania wojenne przeciwko III Rzeszy zakończyły się 8 maja 1945 roku. Ten dzień był oficjalnie obchodzony jako koniec wojny na Zachodzie. Pamiętać należy, że wojna z Japonią trwała jeszcze do sierpnia, ginęli w niej ludzie. Także ZSSR przystąpiło do wojny z Cesarstwem w ostatnich dniach, wysyłając przeciwko Armii Kwantuńskiej ogromne siły, zluzowane z frontu zachodniego. Chociaż walki trwały tylko kilka dni, to były dość gwałtowne i po obu stronach pociągnęły ofiary. Była to jeszcze II wojna światowa czy już nie była?

Sowieci nie zgadzali się z przyjęciem daty 8 maja jako końca wojny, bo był to dzień kapitulacji przed aliantami zachodnimi i narzucili własną cezurę – 9 maja. Przez długie dziesięciolecia Dzień Zwycięstwa nad Faszyzmem obchodzony był w całym obozie socjalistycznym bardzo uroczyście. Propaganda komunistyczna zbudowała na tym zwycięstwie jedno z najważniejszych narzędzi do rozstrzygania wszelkich sporów historycznych. Narzędzie to używane jest do dzisiaj przez różnej maści lewicowych działaczy, którzy może i dostrzegają jakieś grzeszki Sowietów ale jako ultimo ratio podają zawsze fakt pokonania Hitlera. „No cóż, może były jakieś błędy i wypaczenia w Związku Radzieckim, może i ktoś tam został niesłusznie skazany ale przecież to ZSSR walnie przyczynił się do pokonania III Rzeszy”. I koniec dyskusji. Historie piszą zwycięzcy, zwycięzcą II wojny był bez wątpienia Stalin, choć nie wszystko poszło dokładnie tak, jak planował. Kto ciekawy, niech poczyta książki Suworowa, szczególnie „Lodołamacz”. Stalin jako zwycięzca mógł po wojnie pisać taką historię, jaką chciał i do pewnego stopnia włączyli się w tą narrację zachodni alianci, USA i Wielka Brytania. W narracji powojennej III Rzesza została uznana za zło absolutne, nie ma już nic gorszego niż Hitler i hitleryzm (celowo unika się nazwy narodowy socjalizm). Każdy, kto walczy ze złem absolutnym a zwłaszcza przyczynia się do jego pokonania, sam taki całkiem zły z definicji być nie może. Przeciwnie, wiele trzeba mu wybaczyć.

Co w takim razie z Polską, czy myśmy tą wojnę wygrali, czy przegrali? Kiedyś, bardzo dawno temu, jeszcze w latach 80- siątych będąc bardzo młodym człowiekiem zadałem to pytanie doświadczonemu i bywałemu w świecie nauczycielowi. Odpowiedział mi w następujący sposób – „Wystarczy przejść się po ulicach Paryża, Londynu, Hamburga a następnie pojechać do Warszawy, by znaleźć odpowiedź na pytanie, kto wygrał a kto przegrał wojnę”. To była bardzo smutna ale i bardzo trafna odpowiedź. Dzisiaj różnice na ulicach europejskich miast są może mnie zauważalne ale czterdzieści lat temu widać to wszystko było gołym okiem.

Polska stała się pierwszą ofiarą III Rzeszy. Poniosła w wyniku wojny ogromne straty, których pełny obraz wciąż jeszcze nie jest dla nas znany. Straty ludzkie – liczba sześciu milionów obywateli RP poległych i zamordowanych, która była podawana przez lata jest prawdopodobnie bliska prawdy, choć nie do końca znamy skalę martyrologii polskiej na Wschodzie a i liczba zamordowanych przez Niemców obywateli polskich narodowości żydowskiej budzi spory. W proporcji do liczby ludności z 1939 roku straty Polski są pod tym względem największe na tle innych państw.

Straty materialne – temat rzeka, również do dzisiaj nie doczekał się pełnego opracowania. Symbolem wymownym materialnych strat były zdjęcia zniszczonej w 1944 roku Warszawy, choć trzeba pamiętać, że zniszczenia występowały również w innych miejscach. Czego Niemcy nie niszczyli, to starali się wywieźć do swojej ojczyzny. Dzieła sztuki, książki, monety, srebrne łyżki… tylko część udało się po wojnie odzyskać.

Straty polityczne – ogromne… Rzeczpospolita utraciła szmat ziem na wschodzie z tak ważnymi ośrodkami polskości jak Wilno i Lwów, za granicami pozostały znaczne skupiska polskiej ludności, zamieszkującej tam od wieków. Straty te „wujaszek Stalin” wynagrodził ziemiami zachodnimi, które trzeba było zasiedlić przemieszaną ludnością z różnych stron, rozbitkami z Wileńszczyzny, przesiedleńcami zza Buga. Najważniejsze jednak było to, że Rzeczpospolita utraciła swój samodzielny byt. W jej miejsce utworzone zostało niby – niepodległe państwo, nie mające jednak żadnej ciągłości prawnej z II RP, pozostające w ścisłej zależności od Sowietów, z narzuconym ustrojem politycznym i niewydolną gospodarką socjalistyczną. Uwikłanie w zależność od Związku Radzieckiego ciąży na naszej polityce do dzisiaj.  

Twierdzenie, że Polska znalazła się w obozie zwycięzców po II wojnie światowej bardzo ciężko jest obronić. Jeszcze kilka takich zwycięstw i nie byłoby komu świętować… 


 

POLECANE
Karol Nawrocki: Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy wideo
Karol Nawrocki: Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy

„Wypowiadam te słowa z poczuciem wielkiego zaszczytu i wdzięczności, ale i odpowiedzialności – bo ten urząd nie jest nagrodą, jest przede wszystkim zobowiązaniem” - mówił prezydent Karol Nawrocki.

Jan Krzysztof Ardanowski: Żądałem i żądam skierowania sprawy do sądu tylko u nas
Jan Krzysztof Ardanowski: Żądałem i żądam skierowania sprawy do sądu

„Prokuratorzy od praktycznie 6 lat prowadzą śledztwo, które wcześniej prowadziło je Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dla mnie cała sprawa ma cel polityczny, mianowicie Kamiński i Wąsik wymyślili nieistniejącą aferę po to, by zamknąć mi usta, bym nie wypowiadał się w sprawach politycznych, a tym bardziej, bym nie wyrażał się krytycznie o polityce Prawa i Sprawiedliwości, a może i prezesa Kaczyńskiego” - mówi portalowi Tysol.pl Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa.

Akt oskarżenia przeciwko działaczowi Ruchu Obrony Granic Robertowi B. z ostatniej chwili
Akt oskarżenia przeciwko działaczowi Ruchu Obrony Granic Robertowi B.

Prokurator skierował w środę do sądu akt oskarżenia przeciwko działaczowi Ruchu Obrony Granic Robertowi B., któremu zarzucił cztery przestępstwa, w tym znieważenie funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej – podała w środę Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim.

Pociąg „Mazury” utknął w Nidzicy. Oblodzone drzewa runęły na linię trakcyjną z ostatniej chwili
Pociąg „Mazury” utknął w Nidzicy. Oblodzone drzewa runęły na linię trakcyjną

Zerwana sieć trakcyjna i unieruchomiony skład PKP Intercity. Pasażerowie pociągu „Mazury” zostali ewakuowani, a ruch kolejowy na ważnej trasie wstrzymano bez podania terminu wznowienia.

Grafzero: Najlepsze i najgorsze książki 2025! z ostatniej chwili
Grafzero: Najlepsze i najgorsze książki 2025!

Grafzero vlog literacki o najlepszych i najgorszych książkach 2025. Co się udało, co w przyszłym roku, jak wyszedł start wydawnictwa Centryfuga?

Tusk podczas sztabu kryzysowego o „niedobrych numerach” pogody. Rząd szykuje się na czarne scenariusze z ostatniej chwili
Tusk podczas sztabu kryzysowego o „niedobrych numerach” pogody. Rząd szykuje się na czarne scenariusze

Rząd zakłada najgorsze scenariusze, a służby zostały postawione w stan zwiększonej gotowości. Podczas sztabu kryzysowego Donald Tusk przyznał, że pogoda „wykręciła niedobre numery”, a sytuacja w części kraju nadal pozostaje poważna.

Energiewende na zakręcie. Deutsche Bank apeluje o zmianę kursu tylko u nas
Energiewende na zakręcie. Deutsche Bank apeluje o zmianę kursu

Deutsche Bank ostrzega, że niemiecka transformacja energetyczna Energiewende nie przebiega zgodnie z planem. W nowym raporcie bank wskazuje, że bez korekty polityki energetycznej, lepszego dopasowania OZE do sieci i magazynów oraz kontroli kosztów, Niemcy nie osiągną neutralności klimatycznej w 2045 roku, a ceny energii pozostaną wysokie.

W Elblągu ogłoszono pogotowie powodziowe. Służby w gotowości z ostatniej chwili
W Elblągu ogłoszono pogotowie powodziowe. Służby w gotowości

Sytuacja hydrologiczna na północy Polski staje się coraz poważniejsza. Obowiązują ostrzeżenia III stopnia, wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe, a służby monitorują poziomy wód na kluczowych rzekach i zbiornikach.

Bloomberg: Majątek 500 najbogatszych ludzi świata wzrósł w 2025 roku o 2,2 bln dolarów z ostatniej chwili
Bloomberg: Majątek 500 najbogatszych ludzi świata wzrósł w 2025 roku o 2,2 bln dolarów

Majątek 500 najbogatszych ludzi świata zwiększył się w upływającym roku o rekordowe 2,2 biliona dolarów, osiągając kwotę 11,9 biliona dolarów dzięki wzrostom na rynkach akcji, metali, kryptowalut i innych aktywów – przekazała w środę agencja Bloomberga.

Blokada Trumpa wystawiona na próbę. Gigantyczny chiński supertankowiec zmierza do Wenezueli pilne
Blokada Trumpa wystawiona na próbę. Gigantyczny chiński supertankowiec zmierza do Wenezueli

Tankowiec Thousand Sunny, od lat obsługujący transport ropy z Wenezueli do Chin, kieruje się w stronę objętego amerykańską blokadą kraju. Jednostka nie zmieniła kursu mimo zapowiedzi „całkowitej i kompletnej” blokady ogłoszonej przez Waszyngton. Liczy 330 metrów długości i 60 wysokości.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bak: "Dień Pabiedy"

Ci, których dzieciństwo i młodość przypadły na lata PRL pamiętają doskonale, że „Dzień Zwycięstwa nad Faszyzmem” był jednym z największych świąt państwowych. Jego huczna celebracja służyła utwierdzeniu ludzi w przekonaniu, że Polska Ludowa znalazła się w gronie zwycięzców.
Radziecki plakat propagandowy z 1945 roku
Radziecki plakat propagandowy z 1945 roku / plakat archiwalny

Jak to było na prawdę z tym zwycięstwem? Już sama data stanowiła zagadkę, jedną z pilnie strzeżonych tajemnic PRL i całego bloku wschodniego. Dla państw zachodnich II wojna światowa a ściśle mówiąc działania wojenne przeciwko III Rzeszy zakończyły się 8 maja 1945 roku. Ten dzień był oficjalnie obchodzony jako koniec wojny na Zachodzie. Pamiętać należy, że wojna z Japonią trwała jeszcze do sierpnia, ginęli w niej ludzie. Także ZSSR przystąpiło do wojny z Cesarstwem w ostatnich dniach, wysyłając przeciwko Armii Kwantuńskiej ogromne siły, zluzowane z frontu zachodniego. Chociaż walki trwały tylko kilka dni, to były dość gwałtowne i po obu stronach pociągnęły ofiary. Była to jeszcze II wojna światowa czy już nie była?

Sowieci nie zgadzali się z przyjęciem daty 8 maja jako końca wojny, bo był to dzień kapitulacji przed aliantami zachodnimi i narzucili własną cezurę – 9 maja. Przez długie dziesięciolecia Dzień Zwycięstwa nad Faszyzmem obchodzony był w całym obozie socjalistycznym bardzo uroczyście. Propaganda komunistyczna zbudowała na tym zwycięstwie jedno z najważniejszych narzędzi do rozstrzygania wszelkich sporów historycznych. Narzędzie to używane jest do dzisiaj przez różnej maści lewicowych działaczy, którzy może i dostrzegają jakieś grzeszki Sowietów ale jako ultimo ratio podają zawsze fakt pokonania Hitlera. „No cóż, może były jakieś błędy i wypaczenia w Związku Radzieckim, może i ktoś tam został niesłusznie skazany ale przecież to ZSSR walnie przyczynił się do pokonania III Rzeszy”. I koniec dyskusji. Historie piszą zwycięzcy, zwycięzcą II wojny był bez wątpienia Stalin, choć nie wszystko poszło dokładnie tak, jak planował. Kto ciekawy, niech poczyta książki Suworowa, szczególnie „Lodołamacz”. Stalin jako zwycięzca mógł po wojnie pisać taką historię, jaką chciał i do pewnego stopnia włączyli się w tą narrację zachodni alianci, USA i Wielka Brytania. W narracji powojennej III Rzesza została uznana za zło absolutne, nie ma już nic gorszego niż Hitler i hitleryzm (celowo unika się nazwy narodowy socjalizm). Każdy, kto walczy ze złem absolutnym a zwłaszcza przyczynia się do jego pokonania, sam taki całkiem zły z definicji być nie może. Przeciwnie, wiele trzeba mu wybaczyć.

Co w takim razie z Polską, czy myśmy tą wojnę wygrali, czy przegrali? Kiedyś, bardzo dawno temu, jeszcze w latach 80- siątych będąc bardzo młodym człowiekiem zadałem to pytanie doświadczonemu i bywałemu w świecie nauczycielowi. Odpowiedział mi w następujący sposób – „Wystarczy przejść się po ulicach Paryża, Londynu, Hamburga a następnie pojechać do Warszawy, by znaleźć odpowiedź na pytanie, kto wygrał a kto przegrał wojnę”. To była bardzo smutna ale i bardzo trafna odpowiedź. Dzisiaj różnice na ulicach europejskich miast są może mnie zauważalne ale czterdzieści lat temu widać to wszystko było gołym okiem.

Polska stała się pierwszą ofiarą III Rzeszy. Poniosła w wyniku wojny ogromne straty, których pełny obraz wciąż jeszcze nie jest dla nas znany. Straty ludzkie – liczba sześciu milionów obywateli RP poległych i zamordowanych, która była podawana przez lata jest prawdopodobnie bliska prawdy, choć nie do końca znamy skalę martyrologii polskiej na Wschodzie a i liczba zamordowanych przez Niemców obywateli polskich narodowości żydowskiej budzi spory. W proporcji do liczby ludności z 1939 roku straty Polski są pod tym względem największe na tle innych państw.

Straty materialne – temat rzeka, również do dzisiaj nie doczekał się pełnego opracowania. Symbolem wymownym materialnych strat były zdjęcia zniszczonej w 1944 roku Warszawy, choć trzeba pamiętać, że zniszczenia występowały również w innych miejscach. Czego Niemcy nie niszczyli, to starali się wywieźć do swojej ojczyzny. Dzieła sztuki, książki, monety, srebrne łyżki… tylko część udało się po wojnie odzyskać.

Straty polityczne – ogromne… Rzeczpospolita utraciła szmat ziem na wschodzie z tak ważnymi ośrodkami polskości jak Wilno i Lwów, za granicami pozostały znaczne skupiska polskiej ludności, zamieszkującej tam od wieków. Straty te „wujaszek Stalin” wynagrodził ziemiami zachodnimi, które trzeba było zasiedlić przemieszaną ludnością z różnych stron, rozbitkami z Wileńszczyzny, przesiedleńcami zza Buga. Najważniejsze jednak było to, że Rzeczpospolita utraciła swój samodzielny byt. W jej miejsce utworzone zostało niby – niepodległe państwo, nie mające jednak żadnej ciągłości prawnej z II RP, pozostające w ścisłej zależności od Sowietów, z narzuconym ustrojem politycznym i niewydolną gospodarką socjalistyczną. Uwikłanie w zależność od Związku Radzieckiego ciąży na naszej polityce do dzisiaj.  

Twierdzenie, że Polska znalazła się w obozie zwycięzców po II wojnie światowej bardzo ciężko jest obronić. Jeszcze kilka takich zwycięstw i nie byłoby komu świętować… 



 

Polecane