Jak poinformował "Daily Mail", Chińczycy wysłali na Bałtyk swoje najnowocześniejsze okręty z niszczycielem rakietowym na czele. Dołączą one do rosyjskich jednostek i wezmą udział w ćwiczeniach pod kryptonimem Join Sea 2017 w pobliżu Kaliningradu i Sankt Petersburga.
Chociaż Rosja i Chiny w ostatnich latach nieraz wspólnie ćwiczyły manewry wojskowe, to tym razem nie da się ukryć politycznego podłoża całej sytuacji: jest to demonstracja siły wobec krajów NATO. Ćwiczenia bowiem odbędą się równoległe z planowaną na 5 lipca wizytą prezydenta Donalda Trumpa w Polsce, oraz na szczycie G20 w Niemczech 5-6 lipca.
Chińskie Ministerstwo Obrony zaprzeczyło tym informacjom twierdząc, że manewry nie są wymierzone w żadną stronę trzecią.
Chińsko-rosyjskie stosunki znajdują się w "najlepszym momencie w historii"
- powiedział prezydent Chin Xi Jinping podczas wczorajszej wizyty w Rosji.
źródło: dorzeczy.pl, onet.pl