Nikaragua: policja uprowadziła biskupa
Uprowadzenie
Naoczni świadkowie zeznają iż widzieli, jak biskup wraz z ośmioma osobami, które zostały zmuszone do pozostania w kurii, został wywieziony z miasta. Wśród osób, które potwierdziły, że policja „porwała" biskupa, jest ksiądz Edwin Román, który w ubiegłym roku został zmuszony do emigracji. Zamieszkał w Miami, wraz z biskupem pomocniczym z Managui, Silvio Báezem, który został poproszony przez papieża Franciszka o opuszczenie kraju. Portalowi Crux powiedział w ostatnich dniach, że rząd Ortegi chce uciszyć Álvareza Lagosa „za wszelką cenę" i że biskupowi zaproponowano opuszczenie kraju lub uwięzienie. Hierarcha, który w latach 80. został wygnany przez rewolucję sandinistów, która wyniosła Ortegę do władzy, konsekwentnie odmawiał opuszczenia Nikaragui.
Jeśli reżim prezydenta Daniela Ortegi i jego żony, wiceprezydent Rosario Murillo, nie ustąpi, biskup i jego towarzysze zostaną przewiezieni do cieszącego się złą sławą więzienia El Chipote w Managui, gdzie przebywa ponad 190 więźniów politycznych.
Areszt domowy
Biskup Álvarez Lagos, wraz z pięcioma księżmi i sześcioma osobami świeckimi przebywał w areszcie domowym w kurii od 3 sierpnia. Następnego dnia policja wydała oświadczenie, że w sprawie biskupa prowadzone jest śledztwo. Trzem osobom świeckim pozwolono opuścić kurię przed nalotem policji. Władze oskarżają biskupa o „organizowanie grup stosujących przemoc, podżeganie do dokonywania aktów nienawiści wobec narodu”, z zamiarem „destabilizacji państwa”.
- Formalnie powiedzieli, że nasz dom jest naszym więzieniem - mówił wówczas hierarcha, interpretując oświadczenie policji.
Podczas swojego aresztu domowego biskup kontynuował odprawianie Mszy św. za pośrednictwem Facebook Live, z wiadomościami obracającymi się wokół przebaczenia i Boga, który „widzi wszystko, a w Eucharystii pokonuje ciemność i nierówności, który w każdej mszy sprawia, że drżą piekła”.
Watykan
Watykan nie skomentował jeszcze tego, co dzieje się w Nikaragui, a żaden z wysokich rangą urzędników nie wypowiedział się na temat zatrzymania bp. Álvareza Lagosa. Coraz więcej głosów wzywa jednak papieża Franciszka do złożenia oświadczenia. Wśród nich jest kilku byłych prezydentów Ameryki Łacińskiej, obrończyni praw człowieka Bianca Jagger oraz Nikaraguańczycy żyjący na emigracji.
W środę, 17 sierpnia 26 byłych szefów państw z Ameryki Łacińskiej i Hiszpanii wyraziło zaniepokojenie „prześladowaniami religijnymi rozpętanymi przez dyktaturę” i wezwało papieża Franciszka, by wystąpił w obronie narodu nikaraguańskiego i wolności religijnej.
Działania reżimu
Reżim Ortegi-Murillo od dawna uważa hierarchię katolicką za swojego wroga, a biskupi Báez, Álvarez i kardynał Leopoldo Brenes z Managui znajdują się na szczycie listy wrogów.
Poparcie dla Kościoła w Nikaragui wyraziło też kilka konferencji biskupich, w tym CELAM, która skupia konferencje biskupów Ameryki Łacińskiej i Karaibów. W ostatnich tygodniach wypowiedzieli się indywidualnie między innymi biskupi z Argentyny, Urugwaju, Kostaryki i Hiszpanii. Kardynał Óscar Rodríguez Maradiaga z Hondurasu stwierdził w tym tygodniu, że „ta cicha wojna, którą prowadzą, aby prześladować Jezusa w Jego Kościele w siostrzanym kraju Nikaragui, nie jest ogniem, który Jezus przyszedł przynieść na ziemię”.
Z Salwadoru, kraju, który doświadczył skutków prześladowania Kościoła przez opresyjne państwo, kardynał Gregorio Rosa Chávez powiedział, że prześladowanie katolików w Nikaragui jest „najbardziej przerażającym przypadkiem męczeństwa” w Ameryce Środkowej.
st (KAI) / Matagalpa