Papryczki znów w Polsce
Rockowo-funkowy czad
Red Hot Chili Peppers na początku lat 90. zrewolucjonizowali muzykę, tworząc niepodrabialny styl, będący fuzją funku z alternatywnym rockiem, metalem, rapem, a nawet jazzem. Zespół, założony w 1983 roku przez wokalistę Anthony’ego Kiedisa i basistę Flea, komercyjny sukces odniósł w 1991 r., dzięki albumowi „Blood Sugar Sex Magik”. Płytę wyprodukował jeden z najbardziej znanych producentów muzycznych świata, Rick Rubin, którego pomysłem było niekonwencjonalne miejsce na nagrywania materiału. Rubin nie był zadowolony z pracy zespołu w standardowym studiu muzycznym. Znalazł więc wielką, niezamieszkaną willę i tam przez niemal miesiąc John Frusciante, Kiedis i Flea żyli w odosobnieniu, nie opuszczając domu podczas nagrywania. Jedynie perkusista Chad Smith nie zdecydował się tam zamieszkać – uważał, że willa jest nawiedzona. Album „Blood Sugar Sex Magik” sprzedał się w 13 milionach egzemplarzy i otrzymał statuetkę Grammy.
Wszystko dobre, co się dobrze kończy
Historia RHCP, podobnie jak losy wielu muzyków rockowych, obfituje w problemy z używkami, w tym z heroiną, z powodu której zmarł pierwszy gitarzysta zespołu Hillel Slovak. Również lider i wokalista Anthony Kiedis był uzależniony, a najbardziej znaczącego członka zespołu Johna Frusciante, kompozytora i gitarzystę o niezwykle rozpoznawalnym stylu, nałóg pochłonął na wiele lat. Przez niego przestał grać z RHCP i popadł w bardzo poważne choroby. Obecnie Kiedis jest wielkim zwolennikiem medytacji i modlitwy, a Frusciante po zerwaniu z nałogiem także zajął się medytacją, jogą i zdrowym odżywianiem, zaś za cel życia postawił sobie pogłębianie doskonałości warsztatowej.
Kiedy John Frusciante w 1999 roku powrócił do zespołu, przywrócił dawne brzmienie Red Hotów. Powstała wówczas jedna z najważniejszych płyt końca XX wieku „Californication”, z takimi przebojami jak: „Scar Tissue”, „Otherside” i tytułowa „Californication”. Ostatni przed zawieszeniem działalności formacji podwójny album „Stadium Arcadium" to również wielki sukces komercyjny i artystyczny. Płyta zyskała status najlepiej sprzedającej się w USA i otrzymała pięć nagród Grammy, w tym za najlepszą rockową płytę roku i za najlepszy rockowy utwór roku „Dani California”.
Nowe rozdanie
Chociaż muzycy – jak przyznał w rozmowie z „Guardian” Flea, basista Red Hot Chilli Peppers, zarobili już tyle pieniędzy, że „mogliby siedzieć na plaży i jeść burrito”, postanowili wrócić do gry i od 2009 roku wznowili działalność z zastrzykiem nowej energii, młodym gitarzystą Joshem Klinghofferem. Na członka zespołu namaścił go John Frusciante, który postanowił znów opuścić grupę i oddać się solowej działalności. Zespół w swojej nowej odsłonie nagrał już dwa albumy. Za dwa tygodnie usłyszymy na stadionie Cracovii utwory głównie z ostatniej płyty, choć możemy się spodziewać również największych przebojów z ponad 30-letniej działalności rockowo-funkowej grupy.
Magdalena Zarzycka
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (28/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#