Sztukmistrzowie z całego świata w Lublinie
– Nowy Cyrk to ruch artystyczny i społeczny, którego istotą jest jego chęć wyjścia poza zwykłą zabawę, popisy sprawności i nadzwyczajnych umiejętności, w stronę sztuki teatru, która ma do przekazania poruszające historie oraz ważne prawdy na temat natury człowieka.
Poeci, aktorzy i akrobaci
W repertuarze lubelskiego wydarzenia jest kilkadziesiąt występów, koncertów na żywo, wydarzeń dla dzieci, a także warsztatów, podczas których wszyscy chętni mogą poznać tajniki różnych dziedzin cyrkowych. Od 27 do 30 lipca ulice i place miasta opanują nieprzewidywalni buskerzy, czyli artyści uliczni najróżniejszego rodzaju. Jedni, jak np. Cia El Cruce, zaproszą widzów do poetyckich, ekspresjonistycznych światów, inni zaprezentują efektowne ewolucje akrobatyczne (La Bascule). Spotkamy też takich, którzy spojrzą na nas z góry, i to dosłownie – panowie na szczudłach z Theater Irrwisch wejdą w nieprzewidywalne interakcje z przechodniami. Gwiazdą festiwalu będzie w tym roku Deus ex Machina ze swoim widowiskiem o nazwie „Galileo”. Francuska grupa zbuduje na placu Zamkowym ruchomą trzydziestometrową konstrukcję, nawiązującą do odkrycia heliocentrycznej budowy Układu Słonecznego. Do niej podczepieni będą na linach artyści. Fabuła spektaklu odnosi się do XVII-wiecznych naukowych poszukiwań ludzkości, wiedzy astronomicznej i pozycji człowieka w Kosmosie. Artyści zaprezentują zapierające dech w piersiach akrobacje na linach i trapezach, tworząc w ten sposób niezwykłe powietrzne obrazy.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Ewolucje na wysokości
Pokaz umiejętności chodzenia po linie to nieodzowny element carnavalowego klimatu. Urban Highline Festival to największa tego typu impreza na świecie. Festiwal co roku ściąga do Lublina ponad 300 uczestników z całego świata. Do tej pory pojawili się na nim slacklinerzy, czyli zawodnicy chodzący po linie, z Europy, Kanady, USA, Chin, Australii, Brazylii, Peru, Izraela czy Indii. Slackline jest młodym sportem wywodzącym się ze wspinania i mającym swe początki w latach 70. Polega na balansowaniu na dynamicznej taśmie o szerokości 2,5-5cm, rozpiętej pomiędzy dwoma punktami. Dzięki swoim właściwościom taśma przypomina poniekąd trampolinę, ponieważ umożliwia odbicie się zawodnika i wykonanie akrobacji. W zależności od tego, w jakiej przestrzeni zawieszone są taśmy, takie wyróżniamy odmiany slackline. Najbardziej spektakularną jest highline, gdzie taśmy zawieszone są na dużej wysokości, pomiędzy skałami, drzewami, budynkami lub innymi konstrukcjami, do przejścia których potrzebna jest uprzęż ubezpieczająca zawodników. Highline w przestrzeni miejskiej jest wyjątkową atrakcją zarówno dla highlinerów, jak i dla przechadzających się po mieście widzów, ponieważ sport ten zazwyczaj uprawiany jest wysoko w górach, a nie w przestrzeni zurbanizowanej. Urban Highline Festival jest integralną częścią Carnavalu. Widzowie mogą więc podziwiać nie tylko buskerskie występy na ziemi, ale też zachwycić się tym, co dzieje się nad ich głowami. Dzięki temu przestrzeń carnavalowych występów jest wypełniona w całości.
Historyczne akcenty
Tegoroczny festiwal wpisuje się w obchody 700-lecia miasta Lublin. Z tej okazji organizatorzy zaprojektowali niezwykłą scenę w sercu Starego Miasta. Na Placu Po Farze stanie artystyczna konstrukcja, która będzie pełnić funkcję sceny. Obiekt swoim konturem będzie przywoływał sylwetkę nieistniejącego od wieków, jednego z pierwszych kościołów w Lublinie. Jak za dawnych lat to miejsce zgromadzi społeczność miasta i gości, podczas przedstawień i koncertów. Po zapadnięciu zmroku Rynek Starego Miasta, budynek Trybunału Koronnego i Brama Krakowska rozbłysną specjalnymi świetlnymi dekoracjami.
Patronem Carnavalu jest "Sztukmistrz z Lublina" czyli Jasza Mazur – bohater literacki słynnej powieści Singera. Sztukmistrz to artysta ulicy, który z żonglowania, akrobatyki, klaunady uczynił sztukę, osiągając w niej prawdziwe mistrzostwo. Sztukmistrz wykorzystuje rekwizyty cyrkowe, zwykłe przedmioty oraz emocje publiczności, aby przekazać jej coś ważnego i wartościowego, wzbudzić głębsze uczucia, a czasami po prostu ją rozweselić. Pamiętajmy także, jadąc do Lublina na tegoroczny Carnaval Sztukmistrzów, że artyści ulicy żyją z tego, co im wrzucimy do "kapelusza"...
Magdalena Zarzycka
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (29/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#
.