Stanisław Szwed u Świątka: Najważniejsze, że w tym momencie kończy się manipulacja polskimi kobietami
– podkreślił Stanisław Szwed, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.– Najważniejsze, że w tym momencie kończy się manipulacja polskimi kobietami, z czym mieliśmy do czynienia
Dodał, że chodzi m.in. o poniedziałkowe czarne marsze.
– Widzieliśmy, jak manipulowano opinią publiczną. Dużo młodych kobiet i dziewcząt było na tym proteście i tak naprawdę nie wiedziały, o co w tym wszystkim chodzi
– ocenił. Jego zdaniem jeśli PiS kontynuowałoby to, na czym zależało PO i Nowoczesnej, czyli przeciągało sprawę w czasie, nie służyłoby to ochronie życia. Podkreślił, że opozycja wykorzystywała to wyłącznie politycznie do robienia hucpy politycznej.
Gość programu zapewnił, że PiS nie zmienił poglądów ws. aborcji.– wyjaśnił i dodał, że ważne jest to, co zapowiedziała Premier, czyli przyjęcie do końca roku specjalnej ustawy, która z jednej strony będzie pomagać kobietom, które są w takiej sytuacji, jak również zreformuje cały system opieki nowonarodzonych dzieci.– Jesteśmy za ochroną życia. Ale nie było szans na merytoryczną debatę w komisji. A była ona potrzebna, ponieważ PiS np. nie chciało się zgodzić na karanie kobiet za przerywanie ciąży. To było absolutnie nie do zaakceptowania. Chodzi o to, żeby znaleźć rozwiązania, a nie robić z tego hucpę polityczną.
- Był to projekt obywatelski, nie Prawa i Sprawiedliwości, dlatego zachowywaliśmy się dosyć wstrzemięźliwie, żeby nie narazić się na zarzut, że chcemy ingerować. Obserwując co się dzieje w kraju, musieliśmy podjąć tak radykalną decyzję i na ten moment była ona najlepsza. Nie możemy sobie pozwolić na takie rozchwianie sceny politycznej, że efekt dla kwestii ochrony życia będzie dużo gorszy, niż jest dzisiaj.
Gość Krzysztofa Świątka komentował też sejmową debatę na temat obywatelskiego projektu ograniczenia handlu w niedzielę.
- Wprowadziłem zakaz handlu w 12 dni świątecznych i wtedy pamiętam te debaty, gdzie straszono Polaków, że będzie będzie kilkadziesiąt tysięcy utraty miejsc pracy, 6 miliardów straty do budżetu państwa - niczego takiego nie było, wręcz odwrotnie. Okazuje się, ze zatrudnienie wzrosło. Tutaj też się nie zanosi na jakieś straty. Ministerstwo zajmuje się teraz poprawianiem błędów merytorycznych, które projekt zawiera. Nasz resort wyśle do Rady Ministrów jednoznaczny sygnał popierajacy ten projekt.
OBEJRZYJ CAŁY PROGRAM "4 STRONY"