[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Islamska hierarchia (cz. 1)

Opowiemy teraz o islamskiej hierarchii. Najpierw jednak kilka kluczowych spraw z kontekstu społecznego i historycznego światów islamu.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Islamska hierarchia (cz. 1)
Prof. Marek Jan Chodakiewicz / Foto T. Gutry

Jak zauważył socjolog Gregory Clark, „Po ich utworzeniu wygląda na to, że mniejszości w społecznościach islamskich wydają się utrzymywać swój wysoki status przez ponad tysiąclecie poprzez wysoki współczynnik małżeńskiej endogamii… Elity i doły społeczne tworzy się poprzez selektywne przywiązanie do religijnej tożsamości niektórych wyższych albo niższych porcji dystrybucji zdolności [?] w ramach populacji. W społeczeństwach islamskich praktyka nakładania podatków na mniejszości religijne spowodowała tendencję do rekrutowania na rzecz islamu najniższych socjoekonomicznych sfer podbitych społeczeństw. Elity i klasy najniższe utrzymywały się w okresach nawet tak długich jak 1300 lat z powodu wysokiego poziomu endogamii, która zabezpiecza wstępną przewagę elit, chroniąc je przed regresją do przeciętnej poprzez zapobieganie małżeństwom z ludnością mniej uprzywilejowaną”.

Słynny brytyjski pustynny partyzant i łowca przygód z okresu I wojny światowej Thomas Edward Lawrence napisał: „Między Arabami nie było różnic, tradycyjnych czy naturalnych, oprócz podświadomej władzy nadanej sławnemu szejkowi ze względu na jego osiągnięcia; i nauczyli mnie, że żaden człowiek nie może zostać ich przywódcą, nie spożywając jedzenia szeregowców, nie nosząc ich ubrań, nie żyjąc tak jak oni, a mimo to musiał wyglądać sam w sobie na lepszego od nich”. Liberalny historyk John Esposito tłumaczy: „Ponieważ w islamie brak scentralizowanej władzy nauczającej czy zorganizowanej hierarchii, nie ma łatwej odpowiedzi na pytanie «Czyj islam?»”.

Islamska hierarchia

Hierarchia jednak jest. Oto najprostszy jej opis. Każdy religia, ba!, każdy system, wartościuje i uprzywilejowuje. Nawet system egalitarny. W nim wszyscy mamy być równi. Naturalnie siłą inercji (albo – jak powiedzą ich przeciwnicy – rewolucji) na szczycie hierarchii egalitarnej są ci, którzy albo system ten wymyślili, albo starają się zaprowadzić bądź już zaprowadzili, albo ci, którzy go strzegą. „Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze” – jak zaobserwował George Orwell. To samo dotyczy systemu relatywistycznego, którego epigoni twierdzą, że ponieważ absoluty nie istnieją, nie ma istotnej różnicy moralnej między systemami wartości. Wszystko jest relatywne. Stając jednak na straży takiego systemu, relatywiści siłą rzeczy tworzą absolut i lądują na szczycie relatywistycznej hierarchii.

Hierarchie tworzą się więc automatycznie. Niejako generuje je natura. Odzwierciedlają one wzajemne stosunki oparte na sile (power relationships). Warto więc wiedzieć, jak mahometanie wyobrażają sobie świat, widzialny i niewidzialny, z punktu widzenia hierarchii. Mówimy tutaj o świadomych tych zjawisk wiernych islamskich. Nie mówimy o osobach, które urodziły się w muzułmańskim kręgu kulturowym, a pozostają albo indyferentni religijnie, bądź stali się ateistami. Szczególnie dotyczy to jednostek, które wyemigrowały poza muzułmański świat, a znalazły się na laickim Zachodzie, gdzie przyjęły – bardziej bądź mniej powierzchownie – miejscowy kult: sekularyzm. Wyemancypowane z islamu jednostki, indoktrynowane w religii politycznej poprawności, wręcz są nieświadome religii swoich przodków. Zresztą dotyczy to właściwie każdego, kto poddany zostaje obróbce zachodnich uniwersytetów, które zaszczepiając dekonstrukcję i postmodernizm, tworzą fałszywą świadomość i pielęgnują amnezję i anomię. Na przykład wiele osób pochodzenia żydowskiego zupełnie nie ma pojęcia, co w Talmudzie stoi na temat gojów, czyli innowierców, albo co na temat kobiet pisał Mojżesz Majmonides. I że jest to raczej szokująco pejoratywne. Próby opowiedzenia im o tym kończą się zwykle oskarżeniem o „antysemityzm”. Podobnie próby przybliżenia natury mahometanizmu laickim potomkom muzułmanów powodują nierzadko oskarżenia o islamofobię.

Doktryna otumaniania

Notabene nie ma się co dziwić negatywnemu stosunkowi do każdego spoza własnego plemienia. Właściwie w każdym języku „obcy” ma wydźwięk wrogi, słowo to posiada konotacje zagrożenia i właśnie obcości. Religie przejęły uprzedzenia z czasów plemiennych, a ideologie natężyły tylko stereotypy funkcjonujące w obszarze wiary. To, co mamy wspólnego, łączy nas między sobą, ale jednocześnie dzieli z tymi, którzy albo tego nie znają, albo nie uznają i odrzucają drogie nam spoiwo. Stąd trudno dziwić się, że u wielu zaasymilowanych na Zachodzie przeciętnych muzułmanów z jednej strony istnieje pewna doza solidarności z innymi mahometanami oparta na sentymentach i stereotypach kulturowych, ale z drugiej strony brak jest podstawowej wiedzy o islamie z powodu wysokiego stopnia sekularyzacji potomków wyznawców tej religii. Taki paradoks. Wiedza o wierze muzułmańskiej bezsprzecznie natomiast funkcjonuje u wysoko wyedukowanych i mocno religijnych mahometan – bez względu na ich położenie geograficzne. Kwestią odrębną jest, czy wiedzę taką wyartykułują przed obcymi. Zwykle bowiem w samoobronie stosują doktrynę taqiyya, czyli otumaniania. Obowiązuje zasada nieujawniania niczego, co może zaszkodzić islamowi. Nawet – a może szczególnie – jeśli jest to prawda.

Allah

Jak wygląda islamska hierarchia? W sensie teologicznym na samym szczycie u muzułmanów stoi Allah. Jest bezkonkurencyjny, jest jeden. Jest symbolem perfekcji jedności. Poniżej są ludzie uszeregowani według ich stosunku do Allaha. Podkreślmy, że Allah nie stworzył ich na podobieństwo swoje, a herezją jest twierdzić, że Allaha można zrozumieć w jakikolwiek racjonalny sposób. Allahowi można jedynie (a właściwie trzeba) się poddać, zostać jego niewolnikiem. Takim pierwszym niewolnikiem był Mahomet. Stąd prorok muzułmański jest na drabinie hierarchicznej zaraz pod Allahem. Po nim są inni ludzie. Podkreślmy to: aniołowie i duchy (dżinn) dostały rozkaz od Allaha pokłonienia się przed człowiekiem, a więc są w stosunku służebnym do niego. Tylko szatan (Iblis – al szaytan) nie wykonał allahowego polecenia i odmówił pokłonienia się człowiekowi (Koran 2:34). Wydaje się, że w związku z tym szatan i jego służki stanowią w pewnym sensie równoległą hierarchię poniżej Allaha, a niezależną od ludzkiej.

W człowieczej drabinie hierarchicznej po Mahomecie nadchodzą jego kompanii (sahabah). Zwykle uważa się ich za najbliższych współtowarzyszy proroka islamu, ale w praktyce ktokolwiek wszedł z nim w bezpośredni kontakt, bez względu jak ulotny, kwalifikowany był jako kompan. Tak uważa większość muzułmanów – sunnitów. Dla szyitów liczy się tylko jeden z kompanów: kuzyn i zięć proroka, Ali. Skrajne sekty wywodzące się z szyizmu uważają go za ważniejszego od samego posłańca bożego (Rasul Allah), a ekstremiści wręcz deifikują Alego. Ale i szyici, i sunnici zgodnie uznają za szczególnie błogosławionych krewnych proroka. Wydumane czy prawdziwe pokrewieństwo z Mahometem stawiało człowieka w kategorii szlachetnie urodzonych (szarif), dając mu specjalny status. Często legitymizowało władzę.

Religijni badacze

W hierarchii dogmatycznej i teologicznej znajdziemy rozmaitych wybitnych imamów i ulemów, czyli badaczy religijnych i biegłych w szariacie. Ogólnie istnieje konsensus, że pierwsi twórcy szkół prawa bądź pierwsi interpretatorzy dogmy mają prymat nad swoimi naśladowcami. W tym sensie muzułmanie – oprócz elementów najbardziej skrajnych, upierających się przy słuszności tylko swojej orientacji – zgodnie uznają uniwersalizm takich wiodących myślicieli jak Ahmad ibn Hanbal, Abu Hamid al-Ghazali czy Taqi ad-Din Ahmad ibn Taymiyyah. Stanowią oni nieprzerwany teologiczny łańcuch legitymizacyjny w dogmie i jurysprudencji od Mahometa do dzisiaj. Potem nadchodzi reszta zwykłych ulema – specjalistów religijnych. Rozmaicie zwie się ich: imamowie, mułłowie czy marabutowie. Notabene w Maghrebie i na Saharze, wśród Tauregów i szczepów w Nigrze, istniały klany specjalistów religijnych: tribus maraboutiques. Stały wyżej w hierarchii islamskiej niż normalne szczepy.

Odłamy i sekty islamu

W zasadzie każda forma, każdy odłam, każda sekta islamu ma swoją hierarchię opartą na patrymonialnej linii spadkobierców. Na przykład wywodzący się z szyitów-Siódmaków Ismaelici do dziś czczą jako swego przywódcę Aga Kahna, który formalnie wywodzi swoje pochodzenie od sławetnego Starca z Gór, zwierzchnika Asasynów. Taka sekciarska hierarchia funkcjonuje niezależnie od hierarchii mainstreamowej. Muzułmańscy sekciarze często uznają oryginalną hierarchię powszechną, szczególnie wywodzącą się od Allaha i Mahometa, jego kompanów, ale potem dobierają sobie hierarchiczny spadek dziedziczny według relatywnych potrzeb swojej sekty. W wyjątkowych wypadkach najbardziej ekstremalne kulty degradują nawet samego Mahometa, a ich relacja z Allahem jest bardzo problematyczna. Deifikują własnego przywódcę. Tak jest na przykład u lewantyńskich Druzów, perskich Bahai, czy marokańskich Bergauata. Ci ostatni mieli nawet własny „Koran”, różny od standardowej świętej księgi mahometan.

Podział na ulema i na maluczkich

Z punktu widzenia hierarchii kolektywnych w wyobraźni muzułmańskiej funkcjonuje podział na ulema i na maluczkich – ściślej: niedorozwiniętych (mustazafiin/mustazafeen) w ramach całej społeczności mahometańskiej (umma). Następnie istnieje przekonanie o wyższości tej społeczności (umma) nad innymi społecznościami ludzkimi (Koran 3:110). Choćby dlatego, że wierni mają nadzieję na zbawienie. Niewierni zaś bez wyjątku pójdą do piekła. Ci pierwsi mieszkają w Domu Pokoju (Dar es Salam), Domu Poddania Się, Domu Islamu (Dar al-Islam) czy Domu Monoteizmu (Dar al Tauhid). A ci drudzy znajdują się w Domu Wojny (Dar al-Harb) czy też Domu Pogaństwa (Dar al-Kufr). Hierarchia geograficzna czy geopolityczna jest tutaj jasna. Allah faworyzuje swoich, a skazuje niewiernych na śmierć i potępienie. A przedtem muszą cierpieć ciągłą „świętą wojnę”, o ile nie poddadzą się islamowi. U zarania kolektywnie rozróżniano między stopniami zaangażowania religijnego w nową wiarę. Muminun to prawdziwi wierni. Oni podporządkowali się Mahometowi indywidualnie. Natomiast muslimun to ci, którzy przyjęli zwierzchność islamskiego proroka kolektywnie, na przykład klany czy szczepy, które zbiorowo przeszły na stronę muzułmańskich zwycięzców i zawarły zbiorowy kontrakt z Mahometem. Pojęcia te ewoluowały w następnych latach.
Cdn.
Marek Jan Chodakiewicz

 

 

 


 

POLECANE
Interwencja w Koninie zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-latek Wiadomości
Interwencja w Koninie zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-latek

W jednej z dzielnic Konina doszło do tragicznie zakończonej interwencji służb. Policja została wezwana do agresywnego mężczyzny, którego zachowanie budziło niepokój. Po kilku minutach od obezwładnienia 39-latek stracił przytomność i mimo reanimacji zmarł.

PiS i KO idą łeb w łeb, potężny spadek Konfederacji. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
PiS i KO idą łeb w łeb, potężny spadek Konfederacji. Zobacz najnowszy sondaż

PiS i KO idą łeb w łeb, Konfederacja traci, a PSL i Polska 2050 uzyskują wyniki poniżej progu wyborczego – tak wynika z najnowszego sondażu Social Changes przygotowanego dla wPolsce24.

Skandal na Stadionie Narodowym. Policja wydała oświadczenie z ostatniej chwili
Skandal na Stadionie Narodowym. Policja wydała oświadczenie

Piątkowy mecz Polska–Holandia (1:1) został przyćmiony przez burzę wokół działań służb przed wejściem na stadion. Patriotyczna oprawa przygotowana przez kibiców nie została wpuszczona, a fani relacjonowali poniżające kontrole. Po lawinie krytyki Komenda Stołeczna Policji opublikowała obszerne oświadczenie.

Wielka strata dla polskiego teatru. Nie żyje ceniony aktor z ostatniej chwili
Wielka strata dla polskiego teatru. Nie żyje ceniony aktor

W wieku 82 lat zmarł Zbigniew Szczapiński - aktor i lektor, który przez blisko trzy dekady występował na scenie Teatru Powszechnego w Łodzi. Informację o jego śmierci przekazano w mediach społecznościowych instytucji.

Świetny start Polaków w Pucharze Świata. Znakomite wyniki w Salt Lake City Wiadomości
Świetny start Polaków w Pucharze Świata. Znakomite wyniki w Salt Lake City

Damian Żurek wynikiem 1.06,02 o ponad sekundę poprawił rekord Polski i zajął drugie miejsce w rywalizacji na 1000 m w inaugurujących sezon 2025/26 zawodach Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w amerykańskim Salt Lake City. Zwyciężył zawodnik gospodarzy Jordan Stolz - 1.05,66.

Mularczyk do ambasadora Niemiec: W tej sytuacji powrót do Berlina byłby rozwiązaniem uczciwszym z ostatniej chwili
Mularczyk do ambasadora Niemiec: W tej sytuacji powrót do Berlina byłby rozwiązaniem uczciwszym

"Nie rozumie Pan swojej misji w Polsce. W takiej sytuacji powrót do Berlina byłby rozwiązaniem uczciwszym wobec obu naszych narodów" - pisze na platformie X do ambasadora Niemiec w Polsce Miguela Bergera europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko Wiadomości
Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko

Już w niedzielę, 16 listopada, widzowie Polsatu zobaczą wielki finał 17. edycji „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Po emocjonującym półfinale z programem pożegnali się Katarzyna Zillmann i Janja Lesar oraz Tomasz Karolak i Izabela Skierska. W ostatnim starciu sezonu zobaczymy więc trzy pary: Maurycy Popiel i Sara Janicka, Mikołaj „Bagi” Bagiński i Magdalena Tarnowska, Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko.

Wybór nowego prezesa PSL. Jest decyzja partii z ostatniej chwili
Wybór nowego prezesa PSL. Jest decyzja partii

W sobotę kongres PSL ponownie wybrał na prezesa partii Władysława Kosiniaka-Kamysza. Poprowadzimy w taki sposób Stronnictwo, żeby za cztery lata było jeszcze silniejsze - powiedział Kosiniak-Kamysz tuż po wyborze.

Polityk AfD: Polska stanowi dla Niemiec o wiele większe zagrożenie niż Rosja z ostatniej chwili
Polityk AfD: "Polska stanowi dla Niemiec o wiele większe zagrożenie niż Rosja"

"Polska obiektywnie stanowi dla Niemiec o wiele większe zagrożenie niż Rosja czy ktokolwiek inny" - pisze w mediach społecznościowych polityk AfD Fabian Keubel. Podobne stanowisko wyraził szef AfD, Tino Chrupalla.

Chodzący plastik! Burza po programie TVN gorące
"Chodzący plastik!" Burza po programie TVN

Powrót związanej z TVN celebrytki do "Dzień dobry TVN" ponownie rozgrzał widzów do czerwoności. Jej występ oraz najnowszy spot wywołały falę skrajnych reakcji.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Islamska hierarchia (cz. 1)

Opowiemy teraz o islamskiej hierarchii. Najpierw jednak kilka kluczowych spraw z kontekstu społecznego i historycznego światów islamu.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Islamska hierarchia (cz. 1)
Prof. Marek Jan Chodakiewicz / Foto T. Gutry

Jak zauważył socjolog Gregory Clark, „Po ich utworzeniu wygląda na to, że mniejszości w społecznościach islamskich wydają się utrzymywać swój wysoki status przez ponad tysiąclecie poprzez wysoki współczynnik małżeńskiej endogamii… Elity i doły społeczne tworzy się poprzez selektywne przywiązanie do religijnej tożsamości niektórych wyższych albo niższych porcji dystrybucji zdolności [?] w ramach populacji. W społeczeństwach islamskich praktyka nakładania podatków na mniejszości religijne spowodowała tendencję do rekrutowania na rzecz islamu najniższych socjoekonomicznych sfer podbitych społeczeństw. Elity i klasy najniższe utrzymywały się w okresach nawet tak długich jak 1300 lat z powodu wysokiego poziomu endogamii, która zabezpiecza wstępną przewagę elit, chroniąc je przed regresją do przeciętnej poprzez zapobieganie małżeństwom z ludnością mniej uprzywilejowaną”.

Słynny brytyjski pustynny partyzant i łowca przygód z okresu I wojny światowej Thomas Edward Lawrence napisał: „Między Arabami nie było różnic, tradycyjnych czy naturalnych, oprócz podświadomej władzy nadanej sławnemu szejkowi ze względu na jego osiągnięcia; i nauczyli mnie, że żaden człowiek nie może zostać ich przywódcą, nie spożywając jedzenia szeregowców, nie nosząc ich ubrań, nie żyjąc tak jak oni, a mimo to musiał wyglądać sam w sobie na lepszego od nich”. Liberalny historyk John Esposito tłumaczy: „Ponieważ w islamie brak scentralizowanej władzy nauczającej czy zorganizowanej hierarchii, nie ma łatwej odpowiedzi na pytanie «Czyj islam?»”.

Islamska hierarchia

Hierarchia jednak jest. Oto najprostszy jej opis. Każdy religia, ba!, każdy system, wartościuje i uprzywilejowuje. Nawet system egalitarny. W nim wszyscy mamy być równi. Naturalnie siłą inercji (albo – jak powiedzą ich przeciwnicy – rewolucji) na szczycie hierarchii egalitarnej są ci, którzy albo system ten wymyślili, albo starają się zaprowadzić bądź już zaprowadzili, albo ci, którzy go strzegą. „Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze” – jak zaobserwował George Orwell. To samo dotyczy systemu relatywistycznego, którego epigoni twierdzą, że ponieważ absoluty nie istnieją, nie ma istotnej różnicy moralnej między systemami wartości. Wszystko jest relatywne. Stając jednak na straży takiego systemu, relatywiści siłą rzeczy tworzą absolut i lądują na szczycie relatywistycznej hierarchii.

Hierarchie tworzą się więc automatycznie. Niejako generuje je natura. Odzwierciedlają one wzajemne stosunki oparte na sile (power relationships). Warto więc wiedzieć, jak mahometanie wyobrażają sobie świat, widzialny i niewidzialny, z punktu widzenia hierarchii. Mówimy tutaj o świadomych tych zjawisk wiernych islamskich. Nie mówimy o osobach, które urodziły się w muzułmańskim kręgu kulturowym, a pozostają albo indyferentni religijnie, bądź stali się ateistami. Szczególnie dotyczy to jednostek, które wyemigrowały poza muzułmański świat, a znalazły się na laickim Zachodzie, gdzie przyjęły – bardziej bądź mniej powierzchownie – miejscowy kult: sekularyzm. Wyemancypowane z islamu jednostki, indoktrynowane w religii politycznej poprawności, wręcz są nieświadome religii swoich przodków. Zresztą dotyczy to właściwie każdego, kto poddany zostaje obróbce zachodnich uniwersytetów, które zaszczepiając dekonstrukcję i postmodernizm, tworzą fałszywą świadomość i pielęgnują amnezję i anomię. Na przykład wiele osób pochodzenia żydowskiego zupełnie nie ma pojęcia, co w Talmudzie stoi na temat gojów, czyli innowierców, albo co na temat kobiet pisał Mojżesz Majmonides. I że jest to raczej szokująco pejoratywne. Próby opowiedzenia im o tym kończą się zwykle oskarżeniem o „antysemityzm”. Podobnie próby przybliżenia natury mahometanizmu laickim potomkom muzułmanów powodują nierzadko oskarżenia o islamofobię.

Doktryna otumaniania

Notabene nie ma się co dziwić negatywnemu stosunkowi do każdego spoza własnego plemienia. Właściwie w każdym języku „obcy” ma wydźwięk wrogi, słowo to posiada konotacje zagrożenia i właśnie obcości. Religie przejęły uprzedzenia z czasów plemiennych, a ideologie natężyły tylko stereotypy funkcjonujące w obszarze wiary. To, co mamy wspólnego, łączy nas między sobą, ale jednocześnie dzieli z tymi, którzy albo tego nie znają, albo nie uznają i odrzucają drogie nam spoiwo. Stąd trudno dziwić się, że u wielu zaasymilowanych na Zachodzie przeciętnych muzułmanów z jednej strony istnieje pewna doza solidarności z innymi mahometanami oparta na sentymentach i stereotypach kulturowych, ale z drugiej strony brak jest podstawowej wiedzy o islamie z powodu wysokiego stopnia sekularyzacji potomków wyznawców tej religii. Taki paradoks. Wiedza o wierze muzułmańskiej bezsprzecznie natomiast funkcjonuje u wysoko wyedukowanych i mocno religijnych mahometan – bez względu na ich położenie geograficzne. Kwestią odrębną jest, czy wiedzę taką wyartykułują przed obcymi. Zwykle bowiem w samoobronie stosują doktrynę taqiyya, czyli otumaniania. Obowiązuje zasada nieujawniania niczego, co może zaszkodzić islamowi. Nawet – a może szczególnie – jeśli jest to prawda.

Allah

Jak wygląda islamska hierarchia? W sensie teologicznym na samym szczycie u muzułmanów stoi Allah. Jest bezkonkurencyjny, jest jeden. Jest symbolem perfekcji jedności. Poniżej są ludzie uszeregowani według ich stosunku do Allaha. Podkreślmy, że Allah nie stworzył ich na podobieństwo swoje, a herezją jest twierdzić, że Allaha można zrozumieć w jakikolwiek racjonalny sposób. Allahowi można jedynie (a właściwie trzeba) się poddać, zostać jego niewolnikiem. Takim pierwszym niewolnikiem był Mahomet. Stąd prorok muzułmański jest na drabinie hierarchicznej zaraz pod Allahem. Po nim są inni ludzie. Podkreślmy to: aniołowie i duchy (dżinn) dostały rozkaz od Allaha pokłonienia się przed człowiekiem, a więc są w stosunku służebnym do niego. Tylko szatan (Iblis – al szaytan) nie wykonał allahowego polecenia i odmówił pokłonienia się człowiekowi (Koran 2:34). Wydaje się, że w związku z tym szatan i jego służki stanowią w pewnym sensie równoległą hierarchię poniżej Allaha, a niezależną od ludzkiej.

W człowieczej drabinie hierarchicznej po Mahomecie nadchodzą jego kompanii (sahabah). Zwykle uważa się ich za najbliższych współtowarzyszy proroka islamu, ale w praktyce ktokolwiek wszedł z nim w bezpośredni kontakt, bez względu jak ulotny, kwalifikowany był jako kompan. Tak uważa większość muzułmanów – sunnitów. Dla szyitów liczy się tylko jeden z kompanów: kuzyn i zięć proroka, Ali. Skrajne sekty wywodzące się z szyizmu uważają go za ważniejszego od samego posłańca bożego (Rasul Allah), a ekstremiści wręcz deifikują Alego. Ale i szyici, i sunnici zgodnie uznają za szczególnie błogosławionych krewnych proroka. Wydumane czy prawdziwe pokrewieństwo z Mahometem stawiało człowieka w kategorii szlachetnie urodzonych (szarif), dając mu specjalny status. Często legitymizowało władzę.

Religijni badacze

W hierarchii dogmatycznej i teologicznej znajdziemy rozmaitych wybitnych imamów i ulemów, czyli badaczy religijnych i biegłych w szariacie. Ogólnie istnieje konsensus, że pierwsi twórcy szkół prawa bądź pierwsi interpretatorzy dogmy mają prymat nad swoimi naśladowcami. W tym sensie muzułmanie – oprócz elementów najbardziej skrajnych, upierających się przy słuszności tylko swojej orientacji – zgodnie uznają uniwersalizm takich wiodących myślicieli jak Ahmad ibn Hanbal, Abu Hamid al-Ghazali czy Taqi ad-Din Ahmad ibn Taymiyyah. Stanowią oni nieprzerwany teologiczny łańcuch legitymizacyjny w dogmie i jurysprudencji od Mahometa do dzisiaj. Potem nadchodzi reszta zwykłych ulema – specjalistów religijnych. Rozmaicie zwie się ich: imamowie, mułłowie czy marabutowie. Notabene w Maghrebie i na Saharze, wśród Tauregów i szczepów w Nigrze, istniały klany specjalistów religijnych: tribus maraboutiques. Stały wyżej w hierarchii islamskiej niż normalne szczepy.

Odłamy i sekty islamu

W zasadzie każda forma, każdy odłam, każda sekta islamu ma swoją hierarchię opartą na patrymonialnej linii spadkobierców. Na przykład wywodzący się z szyitów-Siódmaków Ismaelici do dziś czczą jako swego przywódcę Aga Kahna, który formalnie wywodzi swoje pochodzenie od sławetnego Starca z Gór, zwierzchnika Asasynów. Taka sekciarska hierarchia funkcjonuje niezależnie od hierarchii mainstreamowej. Muzułmańscy sekciarze często uznają oryginalną hierarchię powszechną, szczególnie wywodzącą się od Allaha i Mahometa, jego kompanów, ale potem dobierają sobie hierarchiczny spadek dziedziczny według relatywnych potrzeb swojej sekty. W wyjątkowych wypadkach najbardziej ekstremalne kulty degradują nawet samego Mahometa, a ich relacja z Allahem jest bardzo problematyczna. Deifikują własnego przywódcę. Tak jest na przykład u lewantyńskich Druzów, perskich Bahai, czy marokańskich Bergauata. Ci ostatni mieli nawet własny „Koran”, różny od standardowej świętej księgi mahometan.

Podział na ulema i na maluczkich

Z punktu widzenia hierarchii kolektywnych w wyobraźni muzułmańskiej funkcjonuje podział na ulema i na maluczkich – ściślej: niedorozwiniętych (mustazafiin/mustazafeen) w ramach całej społeczności mahometańskiej (umma). Następnie istnieje przekonanie o wyższości tej społeczności (umma) nad innymi społecznościami ludzkimi (Koran 3:110). Choćby dlatego, że wierni mają nadzieję na zbawienie. Niewierni zaś bez wyjątku pójdą do piekła. Ci pierwsi mieszkają w Domu Pokoju (Dar es Salam), Domu Poddania Się, Domu Islamu (Dar al-Islam) czy Domu Monoteizmu (Dar al Tauhid). A ci drudzy znajdują się w Domu Wojny (Dar al-Harb) czy też Domu Pogaństwa (Dar al-Kufr). Hierarchia geograficzna czy geopolityczna jest tutaj jasna. Allah faworyzuje swoich, a skazuje niewiernych na śmierć i potępienie. A przedtem muszą cierpieć ciągłą „świętą wojnę”, o ile nie poddadzą się islamowi. U zarania kolektywnie rozróżniano między stopniami zaangażowania religijnego w nową wiarę. Muminun to prawdziwi wierni. Oni podporządkowali się Mahometowi indywidualnie. Natomiast muslimun to ci, którzy przyjęli zwierzchność islamskiego proroka kolektywnie, na przykład klany czy szczepy, które zbiorowo przeszły na stronę muzułmańskich zwycięzców i zawarły zbiorowy kontrakt z Mahometem. Pojęcia te ewoluowały w następnych latach.
Cdn.
Marek Jan Chodakiewicz

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe