Republikanie zdobyli kontrolę nad Senatem
Republikanie po czterech latach tworzenia mniejszości odzyskali właśnie kontrolę nad Senatem. Dzięki zwycięstwom w Wirginii Zachodniej i Ohio zapewnili partii Donalda Trumpa kontrolę nad co najmniej jedną izbą Kongresu.
Obywatele USA wybierają bowiem nie tylko prezydenta, ale także cały skład Izby Reprezentantów oraz 34 spośród 100 senatorów. Z badań CNN wynika, że Republikanie mają duże szanse na utrzymanie większości w tej pierwszej (przewaga wynosi 220 do 215).
Republikanie przejmują kontrolę
Partia przejmie kontrolę w kluczowym momencie. Jej wieloletni lider w Senacie Mitch McConnell zamierza zrezygnować z tej roli i wciąż nie wiadomo, kto zajmie jego miejsce. Wybory na lidera Partii Republikańskiej w Senacie odbędą się w przyszłym tygodniu. Pod uwagę brani są dwaj długoletni sojusznicy McConnella: John Thune i John Cornyn, oraz konserwatywny senator Rick Scott. Lista ta nie jest jednak zamknięta.
Mianowanie konserwatywnych sędziów
Wtorkowe wyniki zapewniły Republikanom możliwość pomocy Trumpowi w mianowaniu konserwatywnych sędziów i innych pracowników rządowych
– przekazała agencja Reutera.
Demokraci tracą większość w Senacie, w którym do tej pory posiadali 51 mandatów. Teraz, jak wynika z badań, to właśnie Republikanie mieli uzyskać 51 senatorów.
Przejęcie większości w Senacie stało się pewne, gdy republikanin Bernie Moreno pokonał w Ohio sprawującego od 18 lat mandat Sherroda Browna
– informuje Forsal.
Wyniki exit poll
Trump zdobył 277 głosów elektorskich, czyli siedem ponad wymagane minimum, a jego rywalka Kamala Harris ma obecnie 224 głosy, jak podała Associated Press.
Trump został naszym prezydentem elektem. Zapowiedział, że Republikanie są gotowi i przygotowani do natychmiastowego działania zgodnie z programem Trumpa "America First"
– powiedział republikański spiker Izby Reprezentantów USA Mike Johnson.
Jak podkreślają amerykańskie media, Trump ogłosił zwycięstwo jeszcze przed opublikowaniem ostatecznych wyników. Podczas wieczoru wyborczego w Palm Beach Convention Center na Florydzie oznajmił, że chce podziękować Amerykanom za wygraną, i powiedział, że Bóg nie bez przyczyny ocalił go w lipcu podczas zamachu w Pensylwanii. Jak ocenił, odniósł w wyborach "bezprecedensowe zwycięstwo".