Awaria tamy na Jeziorze Bystrzyckim
Tama, która odmówiła posłuszeństwa
Problem zaczął się podczas rutynowych prac konserwacyjnych, gdy jedna z zasuw - potężnych mechanizmów sterujących przepływem wody - zablokowała się i nie wróciła na swoje miejsce. Próby jej poruszenia okazały się bezskuteczne. Mechanizm, mający na karku ponad wiek, po prostu przestał działać.
„To zabytek techniki, a jego stan wymaga szczególnej troski. Niestety, nowoczesne rozwiązania nie wchodzą tu w grę”
- tłumaczą nieoficjalnie pracownicy Tauron Ekoenergia, zarządzający zaporą.
Co więcej, skala problemu jest ogromna. Napór wody uniemożliwia naprawę bezpośrednią, dlatego inżynierowie pracują nad tymczasowym rozwiązaniem. Z pomocą ma przyjść specjalna konstrukcja uszczelniająca - wielki „korek”, który zostanie zamontowany w kanale przepływowym.
Czy istnieją jakieś inne rozwiązania?
Przygotowanie elementu uszczelniającego trwa w najlepsze, a operacja „zatkania” upustu planowana jest na najbliższe dni. Gdy woda zostanie zatrzymana, rozpocznie się trudniejszy etap - pełna naprawa zasuwy. Eksperci podkreślają jednak, że sytuacja jest pod kontrolą i nie zagraża ani ludziom, ani środowisku.
Zaporę w Zagórzu Śląskim zbudowano w 1917 roku, by chronić ludność przed powodziami. Konstrukcja ma 44 metry wysokości, 230 metrów długości, a jej grubość u podstawy wynosi 29 metrów.
- "Wojsko może próbować aresztować deputowanych". Nowe informacje ws. Korei Południowej
- Prezydent Korei Południowej ogłosił stan wojenny
- Mateusz Morawiecki o raporcie ws. Karola Nawrockiego: Jest manipulacją
- Znana piosenkarka odwołała wszystkie koncerty
- Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Harry i Meghan oskarżeni
- Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Roksana Węgiel ogłosiła radosną nowinę. W sieci lawina gratulacji