[Nasz wywiad] Patrick Edery: Francuzi są gotowi znów być narodem

O sytuacji we Francji, ruchu Żółtych Kamizelek z Patrickiem Ederym, francuskim publicystą, prezesem europejskiej firmy doradczej Partenaire Europe, w najnowszym numerze "Tygodnika Solidarność" rozmawia Cezary Krysztopa.
/ Arch.
"Tygodnik Solidarność": Dlaczego Żółte Kamizelki musiały wyjść na ulice, a nie skorzystały z możliwości, jakie dają instytucje demokratyczne?
 
Patrick Edery: Ponieważ nasze demokratyczne instytucje zostały całkowicie zawłaszczone przez tak zwanych progresistów (progresizm to chęć wprowadzenia bądź narzucenia postępu społecznego poprzez reformy lub przemoc, w opozycji do konserwatyzmu). To oni są na czele wszystkich organów administracji, partii politycznych, mediów i wielu związków zawodowych. Obecnie Francją rządzą politycy i  wysocy urzędnicy, dla których „postępowość” ma status religii państwowej, a media pilnują przestrzegania jej zasad. Myślę, że nie można uchwycić sensu progresizmu, jeśli nie będziemy postrzegać go jako rodzaju nowej religii. 

Popatrzmy na Komisarza Timmermansa, jego nie interesują fakty! Interesuje go jedynie kredo progresisty: jesteś Polakiem znaczy antysemitą, jesteś dumny ze swojej ojczyzny, historii swojego kraju, jesteś faszystą, jesteś katolikiem – znaczy homofobem, nie zgadzasz się na przyjęcie imigrantów, jesteś rasistą. Zatem dla Timmermansa i progresistów wasz rząd to najgorsze, co może być i dlatego jest prowadzona z nim programowa walka.

Na nasze nieszczęście we Francji wyznawcy tej „religii” opanowali wszystkie instytucje państwowe: administrację, rząd, media, wymiar sprawiedliwości, szkolnictwo, a także prawie wszystkie partie polityczne. Ci, którzy nie utożsamiają się z tymi przekonaniami, są wykluczani, a ci, którzy wyrażają głośno inne poglądy, są traktowani jak bluźniercy i usuwani z  debaty publicznej.
Jakie są postulaty Żółtych Kamizelek?

Początkowo były dwa postulaty: obniżenie podatków (Francja ma najwyższy poziom opodatkowania na świecie) oraz udostępnianie informacji, na co te pieniądze są wydatkowane, ponieważ ludzie płacą coraz więcej podatków, a zakres świadczeń publicznych kurczy się. Media i rząd szydzili z tych żądań, sugerując, że Żółte Kamizelki to prości ludzie, którzy nic nie rozumieją. Kiedy pojawił się trzeci postulat: narodowa debata na temat imigracji, ruch zaczął być systematycznie oczerniany przez media i polityków.
W obecnej chwili żądań jest już wiele, ponieważ ruch połączył Francuzów o różnych horyzontach. Istnieje jednak jedno roszczenie, co do którego wszyscy są jednomyślni, jest to „RIC” (Referendum z Inicjatywy Obywatelskiej). Obywatele Francji chcą mieć możliwość zorganizowania krajowego referendum w sprawach takich jak uchwalenie lub anulowanie ustawy, zmiana konstytucji czy też usunięcie członka instytucji publicznej (rządu, zgromadzenia, administracji...). Trzeba też zauważyć, że prawie wszystkie manifestacje odbywają się pod hasłem: „Macron, podaj się do dymisji”.
Czy francuskie media uczciwie relacjonują protesty?
 
Niestety nie, ponieważ 90 procent mediów wierzy w progresizm. Ale jest też pozytywna strona, otóż ruch Żółtych Kamizelek spowodował większe zainteresowanie polityką i zachęcił do weryfikacji informacji podawanych przez media. Teraz dla większości jest oczywistością, że media kłamią. Wcześniej, kiedy potępiałem fake newsy na temat Polski pojawiające się we francuskich mediach, byłem osamotniony, nawet moja rodzina podchodziła z niedowierzaniem do faktu, że media mogą być tak bardzo dalekie od prawdy. Teraz w trakcie demonstracji pod adresem mediów są wykrzykiwane obelgi, a nawet groźby.
Czy Żółte Kamizelki są wyrazem konserwatywnego protestu przeciwko degeneracji lewicowego „nowego lepszego świata”?
 
Większość Żółtych Kamizelek jest konserwatywna, jednak skrajna lewica potrzebująca rewolucji zrobiła wszystko, aby do niego dołączyć. Powiedzmy, że obecnie ten ruch nie jest ani lewicowy, ani prawicowy, jest przede wszystkim francuski. Ruch Żółtych Kamizelek może być szansą na odbudowę idei konserwatywnych. To proces, który jest w początkowej fazie, i będzie o tyle trudny, że we Francji nie ma żadnej konserwatywnej partii.

 

POLECANE
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO] z ostatniej chwili
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO]

We wtorek wieczorem sytuacja na drodze ekspresowej S7 gwałtownie się pogarsza. Z powodu intensywnych opadów śniegu część trasy została całkowicie zablokowana w obu kierunkach, a kierowcy od wielu godzin stoją w korkach. Jak informuje TVN24, w trybie alarmowym ściągane są dodatkowe patrole policji, a akcję utrudnia fakt, że w zaspach utknął również... pług.

Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania z ostatniej chwili
Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania

Poważna awaria sieci ciepłowniczej w Gdańsku. Bez ogrzewania i ciepłej wody pozostaje co najmniej kilkuset odbiorców w dzielnicy Orunia Górna–Gdańsk Południe.

Rządowy projekt ws. osoby najbliższej. Jest stanowisko Prezydenta RP z ostatniej chwili
Rządowy projekt ws. "osoby najbliższej". Jest stanowisko Prezydenta RP

Przyjęty przez rząd projekt ustawy o statusie osoby najbliższej przenosi przywileje małżeńskie na związki partnerskie; nie ma na to zgody prezydenta – podkreślił we wtorek szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina tylko u nas
Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina

Emmanuel Macron sygnalizuje gotowość do wznowienia dialogu z Władimirem Putinem, co wywołuje napięcia wewnątrz Unii Europejskiej i niepokój w Berlinie. Francuska inicjatywa uruchamia nową rywalizację o wpływy w relacjach z Rosją w momencie, gdy Europa szuka wspólnej strategii wobec wojny na Ukrainie i zmieniającej się polityki USA.

Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy z ostatniej chwili
Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy

Na stoku narciarskim Czarny Groń w miejscowości Rzyki doszło do poważnej awarii. Wyciąg krzesełkowy zatrzymał się podczas intensywnej śnieżycy, a na wysokości utknęło blisko 80 osób. Na miejsce skierowano straż pożarną oraz specjalistyczne grupy ratownicze.

Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów z ostatniej chwili
Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów

Tygodnik "Economist" przytacza przewidywania ekspertów z Good Judgment - firmy specjalizującej się w prognozach politycznych i gospodarczych - na 2026 rok. W ich ocenie prawdopodobieństwo, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie skończy się przed 1 stycznia 2027 roku, wynosi 74 proc.

Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie z ostatniej chwili
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie

"Przez lata budowaliśmy zdrową, czystą produkcję żywności, żeby teraz otworzyć rynek dla chemicznej żywności z Mercosur" – wskazuje Beata Szydło na platformie X, nawiązując do próby przeforsowania przez Brukselę umowy z krajami Mercosur.

Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE

Ministerstwo Energii wydało pilne ostrzeżenie dla odbiorców energii. Chodzi o wiadomości e-mail i SMS, w których oszuści podszywają się pod instytucje państwowe oraz spółki energetyczne, próbując wyłudzić dane osobowe i pieniądze.

Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie z ostatniej chwili
Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie

Ukraina rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przedstawicielami koalicji chętnych możliwość rozmieszczenia amerykańskich wojsk w ramach gwarancji bezpieczeństwa, jednak decyzja zależy od Waszyngtonu – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga

Urząd miasta w Elblągu wydał pilny komunikat dla mieszkańców. Z powodu trudnych warunków pogodowych odwołano miejską zabawę sylwestrową, a także zamknięto fragment Bulwaru Zygmunta Augusta. W mieście obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a służby prowadzą działania zabezpieczające.

REKLAMA

[Nasz wywiad] Patrick Edery: Francuzi są gotowi znów być narodem

O sytuacji we Francji, ruchu Żółtych Kamizelek z Patrickiem Ederym, francuskim publicystą, prezesem europejskiej firmy doradczej Partenaire Europe, w najnowszym numerze "Tygodnika Solidarność" rozmawia Cezary Krysztopa.
/ Arch.
"Tygodnik Solidarność": Dlaczego Żółte Kamizelki musiały wyjść na ulice, a nie skorzystały z możliwości, jakie dają instytucje demokratyczne?
 
Patrick Edery: Ponieważ nasze demokratyczne instytucje zostały całkowicie zawłaszczone przez tak zwanych progresistów (progresizm to chęć wprowadzenia bądź narzucenia postępu społecznego poprzez reformy lub przemoc, w opozycji do konserwatyzmu). To oni są na czele wszystkich organów administracji, partii politycznych, mediów i wielu związków zawodowych. Obecnie Francją rządzą politycy i  wysocy urzędnicy, dla których „postępowość” ma status religii państwowej, a media pilnują przestrzegania jej zasad. Myślę, że nie można uchwycić sensu progresizmu, jeśli nie będziemy postrzegać go jako rodzaju nowej religii. 

Popatrzmy na Komisarza Timmermansa, jego nie interesują fakty! Interesuje go jedynie kredo progresisty: jesteś Polakiem znaczy antysemitą, jesteś dumny ze swojej ojczyzny, historii swojego kraju, jesteś faszystą, jesteś katolikiem – znaczy homofobem, nie zgadzasz się na przyjęcie imigrantów, jesteś rasistą. Zatem dla Timmermansa i progresistów wasz rząd to najgorsze, co może być i dlatego jest prowadzona z nim programowa walka.

Na nasze nieszczęście we Francji wyznawcy tej „religii” opanowali wszystkie instytucje państwowe: administrację, rząd, media, wymiar sprawiedliwości, szkolnictwo, a także prawie wszystkie partie polityczne. Ci, którzy nie utożsamiają się z tymi przekonaniami, są wykluczani, a ci, którzy wyrażają głośno inne poglądy, są traktowani jak bluźniercy i usuwani z  debaty publicznej.
Jakie są postulaty Żółtych Kamizelek?

Początkowo były dwa postulaty: obniżenie podatków (Francja ma najwyższy poziom opodatkowania na świecie) oraz udostępnianie informacji, na co te pieniądze są wydatkowane, ponieważ ludzie płacą coraz więcej podatków, a zakres świadczeń publicznych kurczy się. Media i rząd szydzili z tych żądań, sugerując, że Żółte Kamizelki to prości ludzie, którzy nic nie rozumieją. Kiedy pojawił się trzeci postulat: narodowa debata na temat imigracji, ruch zaczął być systematycznie oczerniany przez media i polityków.
W obecnej chwili żądań jest już wiele, ponieważ ruch połączył Francuzów o różnych horyzontach. Istnieje jednak jedno roszczenie, co do którego wszyscy są jednomyślni, jest to „RIC” (Referendum z Inicjatywy Obywatelskiej). Obywatele Francji chcą mieć możliwość zorganizowania krajowego referendum w sprawach takich jak uchwalenie lub anulowanie ustawy, zmiana konstytucji czy też usunięcie członka instytucji publicznej (rządu, zgromadzenia, administracji...). Trzeba też zauważyć, że prawie wszystkie manifestacje odbywają się pod hasłem: „Macron, podaj się do dymisji”.
Czy francuskie media uczciwie relacjonują protesty?
 
Niestety nie, ponieważ 90 procent mediów wierzy w progresizm. Ale jest też pozytywna strona, otóż ruch Żółtych Kamizelek spowodował większe zainteresowanie polityką i zachęcił do weryfikacji informacji podawanych przez media. Teraz dla większości jest oczywistością, że media kłamią. Wcześniej, kiedy potępiałem fake newsy na temat Polski pojawiające się we francuskich mediach, byłem osamotniony, nawet moja rodzina podchodziła z niedowierzaniem do faktu, że media mogą być tak bardzo dalekie od prawdy. Teraz w trakcie demonstracji pod adresem mediów są wykrzykiwane obelgi, a nawet groźby.
Czy Żółte Kamizelki są wyrazem konserwatywnego protestu przeciwko degeneracji lewicowego „nowego lepszego świata”?
 
Większość Żółtych Kamizelek jest konserwatywna, jednak skrajna lewica potrzebująca rewolucji zrobiła wszystko, aby do niego dołączyć. Powiedzmy, że obecnie ten ruch nie jest ani lewicowy, ani prawicowy, jest przede wszystkim francuski. Ruch Żółtych Kamizelek może być szansą na odbudowę idei konserwatywnych. To proces, który jest w początkowej fazie, i będzie o tyle trudny, że we Francji nie ma żadnej konserwatywnej partii.


 

Polecane