Platforma przerażona groźbą utraty stołków w państwowych spółkach
*Chciałbym się dowiedzieć, kto zlecał tę kontrolę CBA, kto robi służbowy audyt we wszystkich kilkunastu spółkach, które są efektem zmian personalnych, które dokonywały się pod nadzorem ministrów
– pytał dzisiaj Schetyna w trakcie swojej wizyty w Olsztynie.
Szef Platformy Obywatelskiej ma się czego bać. Szczególnie, że kontrola ma objąć także rok 2015. To wtedy, szczególnie w ostatnich miesiącach, a nawet tygodniach 2015 roku, niektóre spółki skarbu państwa mogły podejmować podejrzane decyzje, dotyczące m.in. umów na obsługę marketingową oraz PR.
O wielu tych wątpliwościach mówiło się od dawna. Z kolei wielomiesięczny audyt w kolejnych ministerstwach także nie pozostawiał złudzeń, co do faktu, że niektóre spółki współpracujące z resortami także podejmowały szereg decyzji, które mogły mieć negatywny skutek dla ich sytuacji ekonomicznej. Grzegorz Schetyna wie, że w toku kontroli część tych niepokojących informacji może zostać potwierdzona. Jak więc reaguje? Histerią i atakiem na Jarosława Kaczyńskiego.
Czy decyduje o tym Jarosław Kaczyński? Chcielibyśmy wiedzieć, czy to on zleca audyt, bo słyszał o nieprawidłowościach, mówił o tym parę dni temu. To moje pytanie, czy on mając takie informacje, powoduje kontrole tych spółek, czy też powiadomi prokuraturę. To dla mnie niejasne.
– mówił dziś Schetyna.
Pikanterii reakcji Schetyny dodaje fakt, że on sam w ubiegłych latach bardzo interesował się sprawami spółek skarbu państwa oraz doborem ludzi na intratne stanowiska w tychże. Słynny był jego konflikt w b. premierem Donaldem Tuskiem, ówczesnym ministrem skarbu Aleksandrem Gradem oraz Czesławem Bieleckim. Proponowali oni, by o obsadzie rad nadzorczych decydował specjalny komitet nominacyjny. Schetyna (był wtedy Marszałkiem Sejmu) nie zgodził się na to i jak informowała GW bał się, że utraci wpływy w spółkach (m.in. w KGHM i Energetyce).
Żródło: wpolityce.pl