Kaczyński o freak fightach: "Potrzebna jest jakaś interwencja państwa"
Całkowicie tego nie akceptuję, nie wiem, dlaczego to jest tolerowane
– oświadczył Jarosław Kaczyński.
Mają zły wpływ na dzieci
Polityk podkreślił również, że problem nie leży wyłącznie w dostępie dzieci do tego typu walk. Jego zdaniem "to w ogóle nie powinno być dopuszczane".
Choć w kwestii MMA Kaczyński również stawia opór, to zgadza się, że można nad tym dyskutować. Jednakże jeśli chodzi o freak fighty to "czysta patologia".
Jeżeli ktoś chce walczyć w MMA, to jego ryzyko, jego sprawa. Jeśli ktoś chce to oglądać, to tym bardziej jego sprawa. Jest wolność. Natomiast jeśli wchodzi to w sferę patologii, to potrzebna jest jakaś interwencja państwa
– wyjaśnił prezes PiS.
Dodał, że wprowadzenie odpowiednich regulacji jest kwestią do przedyskutowania.
-
Polski premier pod balonem na spotkaniu europejskich przywódców
-
Pierwszy taki przypadek w historii USA. Trump nominował szefa personelu Białego Domu
-
Jest wniosek o doprowadzenie na przesłuchanie Zbigniewa Ziobry
"Nie będę komentował"
Kaczyński został również zapytany o kwestię udziału Marianny Schreiber we freak fightach. Polityk nie chciał jednak w przypadku żony Łukasza Schreibera udzielić komentarza.
Nie będę komentował działań pani Schreiber, z całym szacunkiem do niej
– powiedział Kaczyński.
Niepokojąca popularność freak fightów
W ostatnich latach dużą popularnością cieszą się freak fighty, czyli nieprofesjonalne walki influencerów, twórców internetowych oraz innych celebrytów.
Niestety widownią takiej pseudosportowej rywalizacji są bardzo często dzieci i nastolatkowie. To właśnie otoczka wokół tych walk ma bardzo negatywny wpływ na najmłodszych.