Kraj bez połączeń. Deklaracja Morawieckiego przypomniała o problemie, z którym Polska walczy od zarania

Ubiegłomiesięczna deklaracja premiera Mateusza Morawieckiego przypomniała wielu naszym rodakom o problemie, z którym Rzeczpospolita zmaga się od zarania. Najkrócej mówiąc – Polska nigdy nie miała szczęścia do mostów. 
 Kraj bez połączeń. Deklaracja Morawieckiego przypomniała o problemie, z którym Polska walczy od zarania
/ pixabay.com
Leszek Masierak  

Ziemie, na których powstało państwo Piastów, nie znalazły się w kręgu cywilizacyjnym Imperium Rzymskiego – nie powstały więc na naszych rzekach owe arcydzieła starożytnej sztuki inżynierskiej, z których słynęli rzymscy budowniczowie.  

Kraj flisaków  Umiejętność budowy mostów oczywiście w Polsce istniała – dowodzą tego dziś wyniki badań archeologicznych, choćby pozostałości drewnianej przeprawy na Ostrów Lednicki. Jednak przez długie wieki podstawą komunikacji w Królestwie, a następnie w całej Rzeczpospolitej Obojga Narodów był transport wodny. Główne rzeki: Wisła, Bug, San, Niemen, Pina czy Dźwina, były prawdziwym kręgosłupem gospodarki. Pływały na nich szkuty, komięgi i barki, na pokładach których do portów w Gdańsku, Elblągu, Lipawie, czy Rydze dostarczano główne dobra, z których słynęła Rzeczpospolita – drewno, skóry, lecz przede wszystkim polskie zboże, które przez kilkaset lat karmiło całą niemal zachodnią Europę. O szlaki wodne więc dbano – czyszczenie koryta rzek i pilnowanie ich spławności było obowiązkiem administracji państwowej, budowano też nowe połączenia z najsłynniejszym Kanałem Królewskim, łączącym dorzecze Dniepru z dorzeczem Wisły na czele. Statki rzeczne służyły też do transportu pasażerskiego – korzystał z nich nawet królewski dwór. Na tle szlaków wodnych transport lądowy wyglądał bardzo kiepsko – trakty (bo ciężko mówić o drogach) były z reguły nie utwardzone, rozjeżdżone drewnianymi kołami wozów i rozbite końskimi kopytami. Zaś nieliczne mosty doczekały się nawet znanego w całej Europie określenia – pons polonicus lub polnische Brucke, co oznaczało po prostu ruinę, na którą strach było nawet spojrzeć, a cóż dopiero na nią wejść. Pierwsza stała przeprawa w średnim i dolnym biegu Wisły – na północ od Krakowa – pojawiła się dopiero w 1500 roku, gdy w Toruniu zbudowano stały drewniany most (przetrwał on do końcówki XIX wieku). Warszawa doczekała się pierwszego mostu w końcówce rządów ostatniego z Jagiellonów. Prawdziwym rodzynkiem w naszych dziejach był słynny most pontonowy, przygotowany na rozkaz króla Władysława Jagiełły na wojnę z Zakonem Krzyżackim – po nim armia polsko-litewska przeprawiła się przez Wisłę pod Czerwieńskiem.  

Kierunek północ
Wraz ze wzrostem znaczenia transportu lądowego (a zwłaszcza po upowszechnieniu się kolei żelaznych) liczba mostów na polskich rzekach zaczęła rosnąć – jednak znów historia zrobiła nam psikusa. Ze względów strategicznych bowiem zaborcy rozwijali przede wszystkim szlaki prowadzące w głąb swoich krajów – z zachodu na wschód każdego z nich. Po odzyskaniu niepodległości młode państwo polskie stanęło więc przed olbrzymim wyzwaniem – nie tylko trzeba było odbudowywać szlaki zniszczone w trakcie działań wojennych, lecz także na nowo tworzyć siatkę komunikacyjną nowo powstałego państwa. Priorytetem były szlaki z północy na południe – tak powstała więc słynna „węglówka”, czyli linia kolejowa łącząca Śląsk z Gdynią, również plany dotyczące autostrad (bo owszem, były w II RP takie koncepcje) wiodły południkowo – z Gdyni do Zakopanego czy z Nowogródka do Kowla i dalej do Zaleszczyk. Dopiero w drugim dziesięcioleciu niepodległości pojawiły się niezwykle potrzebne nowe przeprawy przez Wisłę – w Puławach, Nowym Dworze Mazowieckim, Płocku, tuż przed samą wojną otwarto nowe przeprawy – w Szczucinie (w województwie krakowskim) i w Kamieniu – na południe od Puław. Oba jednak zostały szybko zniszczone w trakcie odwrotu Wojska Polskiego. Mosty również znikały – taki los spotkał most w Opaleniu koło Kwidzyna. Zbudowany przez Niemców w 1909 roku, po powstaniu niepodległej Rzeczpospolitej znalazł się na samej granicy między Polską a Prusami Wschodnimi. Uznano więc, że jest niepotrzebny, i ponad kilometrowej długości konstrukcję rozebrano, a jego elementy przeniesiono w dwa miejsca: do Torunia, gdzie zbudowano nowy most na Wiśle, i do Konina, gdzie posłużył jako przeprawa przez zalew Warty.   

Mosty mają łączyć
W czasach PRL odbudowano niemal wszystkie mosty istniejące w czasach II Rzeczpospolitej, pojawiło się też sporo nowych przepraw, lecz specjaliści od transportu nieodmiennie twierdzili i twierdzą – mostów w naszym kraju jest wciąż za mało, a istniejące w wielu wypadkach nie spełniają wszystkich wymogów...



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Zwrot ws. rekonstrukcji rządu. Na wniosek Szymona Hołowni z ostatniej chwili
Zwrot ws. rekonstrukcji rządu. "Na wniosek Szymona Hołowni"

Przewodniczący Lewicy Włodzimierz Czarzasty poinformował w środę przed południem, że na wniosek lidera Polski 2050 Szymona Hołowni, rekonstrukcja rządu została przesunięta na 22 lipca.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W Gdańsku od 15 lipca piesi i rowerzyści znów będą mogli korzystać z mostu Siennickiego. W związku z tym planowane są zmiany w rozkładach jazdy komunikacji miejskiej.

Potężna awaria w  Ministerstwie Sprawiedliwości z ostatniej chwili
Potężna awaria w Ministerstwie Sprawiedliwości

Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało w środę, że ze względu na awarię u dostawcy infrastruktury, systemy resortu są chwilowo niedostępne.

Ekspert: Zaangażowanie Polski w sprawie zablokowania umowy z Mercosur wynosi 0,00% z ostatniej chwili
Ekspert: Zaangażowanie Polski w sprawie zablokowania umowy z Mercosur wynosi 0,00%

Porozumienie Unii Europejskiej z krajami Mercosur wciąż nie zostało zatwierdzone – i wciąż można je zablokować. Zdaniem byłego europosła Jacka Saryusza-Wolskiego Polska ma tu do odegrania kluczową rolę, ale… nie robi nic.

Przywrócenie kontroli to oszustwo. Opublikowano nagranie z granicy polsko-niemieckiej z ostatniej chwili
"Przywrócenie kontroli to oszustwo". Opublikowano nagranie z granicy polsko-niemieckiej

7 lipca rozpoczęły się kontrole na granicach RP z Niemcami oraz Litwą, które mają być prowadzone przez 30 dni. Obserwatorzy granic uważają, że kontrole to działania pozorowane, a ich prawdziwą intencją jest zablokowanie Ruchu Obrony Granic.

Na Most Grunwaldzki we Wrocławiu wróci niemiecka nazwa Wiadomości
Na Most Grunwaldzki we Wrocławiu wróci niemiecka nazwa

Wrocławski most Grunwaldzki czeka przebudowa. W trakcie remontu ma wrócić napis "Kaiserbrücke". Ta nazwa powraca już drugi raz. Poprzednim razem most nazwano tak ponownie po dojściu Hitlera do władzy. 

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec

Pogłębia się kryzys Polski 2050. Ważna postać w partii rezygnuje z ostatniej chwili
Pogłębia się kryzys Polski 2050. Ważna postać w partii rezygnuje

Pogłębia się kryzys ugrupowania Polska 2050 Szymona Hołowni. Po głośnym odejściu poseł Izabeli Bodnar dziś poinformowano, że z pełnionej funkcji zrezygnowała sekretarz generalna partii Agnieszka Baranowska.

Nie podjęła opieki. Komunikat warszawskiego zoo gorące
"Nie podjęła opieki". Komunikat warszawskiego zoo

Warszawskie zoo chętnie dzieli się informacjami o swoich podopiecznych, licząc, że zainteresuje ich losem jak największą rzeszę ludzi, którym na sercu leży ich dobro.

Rekordowy atak Rosji tuż przy polskiej granicy. Ponad 700 dronów nad Ukrainą z ostatniej chwili
Rekordowy atak Rosji tuż przy polskiej granicy. Ponad 700 dronów nad Ukrainą

W nocy z wtorku na środę rosyjska armia przeprowadziła największy jak dotąd zmasowany atak na Ukrainę, wystrzeliwując aż 728 dronów i 13 rakiet. Głównym celem był Łuck w obwodzie wołyńskim, położony zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Polską.

REKLAMA

Kraj bez połączeń. Deklaracja Morawieckiego przypomniała o problemie, z którym Polska walczy od zarania

Ubiegłomiesięczna deklaracja premiera Mateusza Morawieckiego przypomniała wielu naszym rodakom o problemie, z którym Rzeczpospolita zmaga się od zarania. Najkrócej mówiąc – Polska nigdy nie miała szczęścia do mostów. 
 Kraj bez połączeń. Deklaracja Morawieckiego przypomniała o problemie, z którym Polska walczy od zarania
/ pixabay.com
Leszek Masierak  

Ziemie, na których powstało państwo Piastów, nie znalazły się w kręgu cywilizacyjnym Imperium Rzymskiego – nie powstały więc na naszych rzekach owe arcydzieła starożytnej sztuki inżynierskiej, z których słynęli rzymscy budowniczowie.  

Kraj flisaków  Umiejętność budowy mostów oczywiście w Polsce istniała – dowodzą tego dziś wyniki badań archeologicznych, choćby pozostałości drewnianej przeprawy na Ostrów Lednicki. Jednak przez długie wieki podstawą komunikacji w Królestwie, a następnie w całej Rzeczpospolitej Obojga Narodów był transport wodny. Główne rzeki: Wisła, Bug, San, Niemen, Pina czy Dźwina, były prawdziwym kręgosłupem gospodarki. Pływały na nich szkuty, komięgi i barki, na pokładach których do portów w Gdańsku, Elblągu, Lipawie, czy Rydze dostarczano główne dobra, z których słynęła Rzeczpospolita – drewno, skóry, lecz przede wszystkim polskie zboże, które przez kilkaset lat karmiło całą niemal zachodnią Europę. O szlaki wodne więc dbano – czyszczenie koryta rzek i pilnowanie ich spławności było obowiązkiem administracji państwowej, budowano też nowe połączenia z najsłynniejszym Kanałem Królewskim, łączącym dorzecze Dniepru z dorzeczem Wisły na czele. Statki rzeczne służyły też do transportu pasażerskiego – korzystał z nich nawet królewski dwór. Na tle szlaków wodnych transport lądowy wyglądał bardzo kiepsko – trakty (bo ciężko mówić o drogach) były z reguły nie utwardzone, rozjeżdżone drewnianymi kołami wozów i rozbite końskimi kopytami. Zaś nieliczne mosty doczekały się nawet znanego w całej Europie określenia – pons polonicus lub polnische Brucke, co oznaczało po prostu ruinę, na którą strach było nawet spojrzeć, a cóż dopiero na nią wejść. Pierwsza stała przeprawa w średnim i dolnym biegu Wisły – na północ od Krakowa – pojawiła się dopiero w 1500 roku, gdy w Toruniu zbudowano stały drewniany most (przetrwał on do końcówki XIX wieku). Warszawa doczekała się pierwszego mostu w końcówce rządów ostatniego z Jagiellonów. Prawdziwym rodzynkiem w naszych dziejach był słynny most pontonowy, przygotowany na rozkaz króla Władysława Jagiełły na wojnę z Zakonem Krzyżackim – po nim armia polsko-litewska przeprawiła się przez Wisłę pod Czerwieńskiem.  

Kierunek północ
Wraz ze wzrostem znaczenia transportu lądowego (a zwłaszcza po upowszechnieniu się kolei żelaznych) liczba mostów na polskich rzekach zaczęła rosnąć – jednak znów historia zrobiła nam psikusa. Ze względów strategicznych bowiem zaborcy rozwijali przede wszystkim szlaki prowadzące w głąb swoich krajów – z zachodu na wschód każdego z nich. Po odzyskaniu niepodległości młode państwo polskie stanęło więc przed olbrzymim wyzwaniem – nie tylko trzeba było odbudowywać szlaki zniszczone w trakcie działań wojennych, lecz także na nowo tworzyć siatkę komunikacyjną nowo powstałego państwa. Priorytetem były szlaki z północy na południe – tak powstała więc słynna „węglówka”, czyli linia kolejowa łącząca Śląsk z Gdynią, również plany dotyczące autostrad (bo owszem, były w II RP takie koncepcje) wiodły południkowo – z Gdyni do Zakopanego czy z Nowogródka do Kowla i dalej do Zaleszczyk. Dopiero w drugim dziesięcioleciu niepodległości pojawiły się niezwykle potrzebne nowe przeprawy przez Wisłę – w Puławach, Nowym Dworze Mazowieckim, Płocku, tuż przed samą wojną otwarto nowe przeprawy – w Szczucinie (w województwie krakowskim) i w Kamieniu – na południe od Puław. Oba jednak zostały szybko zniszczone w trakcie odwrotu Wojska Polskiego. Mosty również znikały – taki los spotkał most w Opaleniu koło Kwidzyna. Zbudowany przez Niemców w 1909 roku, po powstaniu niepodległej Rzeczpospolitej znalazł się na samej granicy między Polską a Prusami Wschodnimi. Uznano więc, że jest niepotrzebny, i ponad kilometrowej długości konstrukcję rozebrano, a jego elementy przeniesiono w dwa miejsca: do Torunia, gdzie zbudowano nowy most na Wiśle, i do Konina, gdzie posłużył jako przeprawa przez zalew Warty.   

Mosty mają łączyć
W czasach PRL odbudowano niemal wszystkie mosty istniejące w czasach II Rzeczpospolitej, pojawiło się też sporo nowych przepraw, lecz specjaliści od transportu nieodmiennie twierdzili i twierdzą – mostów w naszym kraju jest wciąż za mało, a istniejące w wielu wypadkach nie spełniają wszystkich wymogów...



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe