Gowin: Musimy kierować precyzyjną pomoc do branż w najtrudniejszej sytuacji
Jak powiedział wicepremier Gowin odnosząc się do środowych prac Sejmu nad tarczą branżową, pomoc dla firm w ramach nowych rozwiązań obejmie - "w zależności od ostatecznych decyzji posłów - od trzydziestu paru do blisko czterdziestu rodzajów prowadzenia działalności gospodarczej".
Szef MRPiT przypomniał, że wsparcie ma przybrać cztery formy: zawieszenie ZUS; wypłatę tzw. postojowego; mikrodotacje w wysokości 5 tys. zł; dotacje z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w wysokości ok. 2 tys. zł na etat bądź umowę zlecenie na każdego pracownika.
– Łączny koszt tej pomocy miesięcznie będzie opiewać na ok. 5 mld zł – podkreślił minister. Ocenił, że jak na taką grupę branż, "jest to duża pomoc, która może być jeszcze zwiększona".
Wicepremier zaznaczył, że ustawa obejmuje w pierwszej kolejności te sektory, które decyzją administracyjną zostały zawieszone. – Natomiast zdajemy sobie sprawę z tego, że z tymi ponad trzydziestoma branżami współpracują inne. Będziemy analizować ich sytuację, nie wykluczone, że stopniowo pomoc będzie rozszerzana na kolejne grupy – wskazał.
Gowin przypomniał, że dotychczas rząd przeznaczył ponad 150 mld zł na pomoc dla całej gospodarki. – Teraz potrzebna jest pomoc punktowa, która obejmie te firmy, które dotknęły obostrzenia – powiedział.
– Musimy kierować precyzyjną pomoc punktową do tych branż, których sytuacja jest najtrudniejsza – przyznał.
W środę Sejm obradował nad sprawozdaniem Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o poselskim projekcie noweli ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Projekt tzw. tarczy branżowej ponownie trafi do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Posłowie zgłosili szereg poprawek mających rozszerzyć zakres pomocy dla firm.
Autorami projektu są posłowie PiS. W uzasadnieniu do projektu wskazali, że celem noweli jest udzielenie wsparcia przedsiębiorstwom działającym w branżach, które znalazły się w trudnej sytuacji w związku z nowymi zasadami bezpieczeństwa czy też ponoszą koszty związane z obostrzeniami sanitarnymi skutkującymi spadkiem frekwencji. Chodzi o branżę gastronomiczną, a także fitness, targową, estradową, filmową, rozrywkową i rekreacyjną, fotograficzną i fizjoterapeutyczną. Jak tłumaczą autorzy projektu, większość z nich nadal odczuwa negatywne skutki wywołane ograniczeniami na początku pandemii w marcu-kwietniu 2020 r., a obecnie muszą sprostać kolejnym wyzwaniom wywołanym walką z COVID-19. Przykładowo, branża gastronomiczna nie może obecnie prowadzić działalności stacjonarnej.