Start w wyborach prezydenckich. Karol Nawrocki zabiera głos
"Jestem bezpartyjny od 41 lat"
"Rzeczpospolita" zapytała Karola Nawrockiego, czy jest przyszłym kandydatem na prezydenta Polski, czy ostatnim prezesem IPN. – Jestem obecnie urzędującym prezesem IPN. Mam nadzieję, że nie ostatnim – odparł Nawrocki.
Dopytywany, czy jest potencjalnym kandydatem PiS na prezydenta Polski, prezes IPN odparł, że "określenie «potencjalny» pasuje do sytuacji". – Jestem kandydatem na kandydata, tak funkcjonuję w przestrzeni publicznej. W ostatnich miesiącach do tego przywykłem – powiedział.
– Jestem bezpartyjnym prezesem IPN, czującym odpowiedzialność za Polskę, nie tylko za Instytut Pamięci Narodowej. Regularnie powtarzam, że jeśli zostałbym zaproszony do tego, aby reprezentować obóz patriotyczny w wyborach prezydenckich, to nie mógłbym powiedzieć "nie". Co nie zmienia faktu, że jestem bezpartyjny od 41 lat – zapewnił.
- Wojna na Ukrainie: Nieoficjalnie Trump wybrał specjalnego wysłannika
- Tylko pięć partii w Sejmie: Zobacz najnowszy sondaż
- KRRiT otrzymuje skargi na TVN: Chodzi o antysemityzm
"Polska jest od roku w sytuacji, która mnie głęboko niepokoi"
W rozmowie padło też pytanie, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński wyartykułował, że chciałby, aby Nawrocki został kandydatem PiS na prezydenta. – Jestem na liście kandydatów na kandydata. Nie dostałem od nikogo propozycji zostania kandydatem do wyścigu o fotel prezydenta Polski. Jeśli okazałoby się, że to ja mam być tym, który stanie do walki, reprezentując obóz patriotyczny, to nie mógłbym z wielu względów odmówić. Polska jest od roku w sytuacji, która mnie głęboko niepokoi – zaznaczył Nawrocki.
Zastrzegł też, iż "nigdy nie powiedział, że chciałby zostać prezydentem Polski". – Sprawuję takie stanowisko w infrastrukturze państwa polskiego, że nikt by nie chciał widzieć prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, który nie jest gotowy do tego, żeby brać odpowiedzialność za Polskę, gdy przychodzi taka konieczność – dodał.
"Wybór Trumpa to bardzo dobry sygnał dla Polski"
Prezes IPN ocenił również w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że "ponowny wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA to bardzo dobry wybór dla Amerykanów, ale też bardzo dobry sygnał dla tracącej swoje egzystencjalne wartości Europy". – To bardzo dobry sygnał dla Polski. Ten wybór może mieć wpływ na przywrócenie elementarnej normalności w regionie świata, w którym żyjemy. Mam taką nadzieję – powiedział.
Odniósł się także do kwestii wstąpienia Ukrainy do NATO. Jego zdaniem "warunkiem wstąpienia Ukrainy do struktur europejskich i NATO musi być zgoda na ekshumacje Polaków na Wołyniu". – To cywilizacyjny test – dodał. (PAP)