Jakub Pacan: Po co Kidawie-Błońskiej kontrkandydat w prawyborach?
![Jakub Pacan: Po co Kidawie-Błońskiej kontrkandydat w prawyborach?](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/39908.jpg)
Czyżby inni się bali? A może nikt nie chciał być „zającem” mającym uwiarygodnić kandydaturę Kidawy-Błońskiej? Pojawiały się też wersje mówiący o dużych brakach kadrowych i niemożności wystawienia poważnej osoby, za którą szedłby dostatecznie duży prestiż i reputacja tak ważne w kampanii prezydenckiej.
Co to za prawybory, w których kandydaci zamiast się zgłaszać zaczynają z nich rezygnować, tak jak Radosław Sikorski i Bartosz Arłukowicz? Ten pierwszy dolał zresztą oliwy do ognia stwierdzając, że „raz już brał udział w ustawionych prawyborach”. Sikorski mówił o prawyborach w 2010 roku, kiedy starł się z Bronisławem Komorowskim.
Co więcej, po zgłoszeniu swojej kandydatury przez Jacka Jaśkowiaka z centrali PO wyszły sygnały pokazujące niezadowolenie z tej inicjatywy, czyli z jednej strony „Każdy ma prawo się zgłosić, jesteśmy demokratycznym ugrupowaniem, najbardziej demokratycznym, jeśli chodzi o sposób wyłaniania nie tylko przewodniczącego, ale również kandydata na prezydenta”, jak mówi szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. Ale z sposób w jaki Jaśkowiak się zgłosił miał już być „dość niepoważny”. Niektórzy politycy PO zaczęli drwić mówiąc o "kandydacie z koperty”, ponieważ Jaśkowiak wysłał swoją kandydaturę pocztą. Innymi słowy zgłaszać się może każdy, ale niech się zastanowi dwa lub trzy razy nim to zrobi, bo Kidawa i tak ma wygrać, a to co zrobił zostanie mu zapamiętane.
Po co zatem Kidawie potrzebny jest jakikolwiek kontrkandydat? Bo debaty między kandydatami na kandydata przyciągają uwagę milionów ludzi. „Analitycy zbadali doniesienia prasy, radia, telewizji oraz serwisów internetowych w dniach 17–26 marca 2010 r. W tym okresie ukazało się prawie 1400 materiałów informujących o debacie prawyborczej. (…) Debata prawyborcza była atrakcyjna dla stacji telewizyjnych, które przez trzy dni (niedziela, poniedziałek, wtorek) wyemitowały 169 materiałów informujących o tym wydarzeniu” – pisze dr Wojciech Maguś w pracy „Prezydenckie prawybory w Platformie Obywatelskiej jako przykład politycznego show”. A cała impreza kosztowała około 500 tys. złotych.
![](../zdj/zdjecia_cke/empik.jpg)