Prof. Cenckiewicz o sprawie "Bolka": Daleki jestem od triumfu, satysfakcji...
Tyle ludzi w tej sprawie kłamało, kłamie i dalej pewnie będzie kłamać, próbując ratować Wałęsę wbrew faktom, że nie zdziwią mnie kolejne zwroty akcji w tej sprawie. Pamiętajcie, że śledztwo w ramach którego grafolodzy przez ROK analizują podpisy Wałęsy, miało być kołem ratunkowym rzuconym Wałęsie. To śledztwo wszczęto na podstawie wpisu Wałęsy na blogu wykop.pl, który notabene już nie istnieje. Błędy w sztuce takie jak kuriozalne "przeszukania" domku Kiszczaka na Mazurach, negocjacje z rodzinką Kiszczaka, odstąpienie od zarzutów wobec Marii Kiszczak, czy nie pójście za ciosem w poszukiwaniu dokumentów wyprowadzonych przez SB-eków i samego Wałęsę w okresie prezydentury - oto obraz nędzy postępowania śledczych IPN...
- pisze Sławomir Cenckiewicz
I tak to się będzie kręcić w kółko, bo prawda i fakty dla wielu nie istnieją, a Wałęsa jest zbyt ważny dla postkomunizmu w Polsce i fundamentalnej kwestii interpretacyjnej: co w działaniu Wałęsy po 1978 r. (kiedy wstąpił do WZZ) było inspirowane wprost, a co było wynikiem jego strachu przed ujawnieniem przeszłości agenta "Bolka".
Zrobią więc wszystko by na to pytanie NIKT nie ważył się odpowiedzieć, by NIKT nie próbował nawet wokół tego chodzić!
- konstatuje