Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł o krytyce reformy KRS: Sędziowie sami mówią o nepotyzmie
- krytykował Krajową Radę SądownictwaKRS, podkreślam, to nie jest organ który orzeka, to nie jest organ który wymierza sprawiedliwość (…) Jest to organ administrowania aparatem wymiaru sprawiedliwości. Administrowania, a jak to administrowanie wyglądało? Sytuacje z przeszłości jasno to pokazują. Środowisko sędziowskie chciało ograniczenia kognicji, KRS powiedział „nie mamy kompetencji legislacyjnych”, środowisko chciało równomiernego obciążenia pracą sędziów, aby nie było tak, że 40 procent sędziów to są stanowiska funkcyjne, w związku z czym mniej obciążone pracą, KRS powiedział „nie mamy kompetencji ustawowych”.
Jeżeli zobaczymy jak wyglądały wybory do KRS-u i „kurialność”, swoiste „kurie” czyli dziewięć tysięcy sędziów okręgowych i rejonowych jest reprezentowanych przez, z tego co pamiętam ośmiu przedstawicieli. Podczas gdy środowisko sądów apelacyjnych przez dwóch przedstawicieli. Dziewięć tysięcy i pięćset osób. (...) To pokazuje kto się tam dostawał. To pokazuje, że brakowało jasnych kryteriów naboru do zawodu sędziego, jasnych kryteriów ścieżki awansowej i wreszcie jasnych kryteriów rozdysponowywania czasu pracy i dyscyplinowania sędziów.
Jeśli chodzi o „nadzwyczajna kastę” sędziowie sądów rejonowych, sądów okręgowych, często ci, na których spada cały ogrom tej pracy, sami mówią o tym nepotyzmie, sami krytykują go i wielokrotnie do KRS-u pisali w tej sprawie. Pisali o zdemokratyzowaniu wyborów. KRS odpowiedział jednym zdaniem, że nie będzie się tym zajmował. Dzisiaj KRS mówi głosem obrońców sędziów.
- zwracał uwagę wiceminister sprawiedliwości
.@marcinwarchol w #Minęła20: #KRS to nie jest organ, który wymierza sprawiedliwość#wieszwiecej https://t.co/vxQvW8J9Bb
— TVP Info (@tvp_info) January 30, 2017