Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Wygląda jak ja. ale to nie ja. To mój cyfrowy model [VIDEO]
To co widzicie to naprawdę nie ja. To algorytmy i ciężka praca polskich naukowców, którzy jak mi mówią „nie mają na świecie konkurencji ze swoimi cyfrowymi modelami”. Mogę przygotować swój wykład będąc chorym, nakarmić nim algorytmy a one stworzą też warstwę mojego głosu tak, że nie rozpoznamy, że wykład prowadzi mój cyfrowy bliźniak. Gdyby coś mi się stało. Gdybym został sparaliżowany. A nawet, gdybym odszedł ten model nadal by do Was tu mógł mówić. Mało tego mamy już AI zdolną do tego, by ten model mówił to, co z dużym prawdopodobieństwem ja bym mógł powiedzieć o ile zostałaby nakarmiona moimi wcześniejszymi wypowiedziami - a jest ich w sieci tysiące.
Straszne? Nie, piękne!
Bardzo łatwo patrząc na coś takiego napisać „straszne” ale dla mnie, to jest piękne. Po pierwsze piękne, bo tę jak mówią „jedyną taką na świecie technikę modelowania” stworzyli Polacy. Po drugie dlatego, że jako możliwe zastosowania obok rozrywki jednym tchem mówią o medycynie i pomocy sportowcom. Po trzecie, bo to nie jest zwykły render, który można zrobić od tak pobierając jedno nasze zdjęcie z sieci. Nie bójcie się. Aby stworzyć odtworzenie cyfrowej wersji człowieka, mające zachowanie identyczne jak naturalny odpowiednik potrzeba zebrać setki tysięcy punktów odniesienia z twarzy.
Naukowym twórcą tego projektu jest Prof. Robert Sitnik. Szefem biznesowym i inicjatorem startupu Mnemosis Iwona Guzik i Michał Wiaderek. Projekt uzyskał wsparcie Naukowego Centrum Badań i Rozwoju. Będzie też opisany w mojej książce. Ja jestem dumny, że projekty o tak ogromnym zaawansowaniu technologicznym powstają w moim kraju!