Przyszłoroczny budżet się nie spina. Gdzie będą największe cięcia?
Jesteśmy w procedurze nadmiernego deficytu i musimy szukać oszczędności, przenosić te środki z instytucji, które w sumie niczego nie robią, a jak już robią, to szkodzą. Tam, gdzie te środki są bardziej potrzebne, gdzie od lat były deficyty
– tłumaczy w rozmowie z „DGP” przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska.
Głosowanie w Sejmie nad przyszłorocznym budżetem zaplanowano na 6 grudnia, natomiast koniec prac ma nastąpić w styczniu. Sejmowa Komisja finansów publicznych ma się dzisiaj zająć poprawkami do projektu przyszłorocznego budżetu – jak donosi „DGP”. Treść poprawki została uzgodniona we wtorek przez przedstawicieli koalicji.
Cięcia nie tylko w instytucjach obsadzonych poprzednio przez PiS
Cięcia przyszłorocznego budżetu planowane przez koalicję rządzącą koncentrowały się dotychczas na instytucjach obsadzonych w minionych kadencjach przez Prawo i Sprawiedliwość, czyli dotyczyły Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego oraz IPN.
Jednak, jak informuje dziennik, podjęto decyzję, by redukcja objęła także 10 innych instytucji: Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, Naczelny Sąd Administracyjny, kancelarie: Prezydenta RP, Sejmu i Senatu, a także Najwyższą Izbę Kontroli, a nawet niebudzące emocji politycznych: Urząd Ochrony Danych Osobowych, Krajowe Biuro Wyborcze, Państwową Inspekcję Pracy i Rzecznika Praw Obywatelskich.
Przyszłoroczny budżet się nie spina. Największe cięcia planowane w IPN
Najwięcej kwotowo w stosunku do tego, o co wnioskowały instytucje, miałby stracić IPN, czyli prawie 70 mln zł, i NIK – ponad 50 mln zł, najmniej KRRiT – 1,6 mln zł. Oszczędności w sposób szczególny dotkną TK i KRS. Ich wydatki będą mniejsze niż te, które zapisano w tegorocznej ustawie budżetowej. TK miałby stracić ok. 4,5 mln zł, natomiast KRS – ok. 3,7 mln zł.
Niektóre z tych cięć wydają się racjonalne, czy to w KRS, czy w Trybunale Konstytucyjnym, natomiast nie ciąłbym jakąś nierozważną gilotyną
– komentuje Szymon Hołownia, dodając, że nie miał jeszcze okazji zapoznać się ze szczegółami poprawek i nie stanowią one politycznej zemsty.
Poprawki krytykuje PiS.
Bronimy niezależności sądownictwa: Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To są polityczne ataki koalicji, która podważa konstytucję, podważa prawo, atakując sędziów TK i Sądu Najwyższego
– mówi w rozmowie z „DGP” poseł Janusz Kowalski.