Boeinga lot w dół. Czy lotniczy gigant się podniesie?
Z powodu problemów finansowych spółka opóźniła premierę swojego samolotu 777X, a jej wyniki sprzedażowe za trzeci kwartał będą prawdopodobnie dużo niższe, niż zakładają prognozy analityków z Wall Street. Boeing ogłosił więc falę zwolnień, która ma objąć ok. 10 proc. personelu, czyli 17 tys. osób. Osoby, którym teraz wręczane są wypowiedzenia, pozostaną na liście płac do stycznia. Zwolnienia mają przynieść Boeingowi ok. 1,7 mld oszczędności.
Boeinga lot w dół. Czy lotniczy gigant się podniesie?
Boeing kolejny etap poważnego kryzysu, tym razem spowodowanego strajkiem mechaników w głównych zakładach firmy. Skutki odczuli nie tylko pracownicy, ale także klienci i cały rynek lotniczy. Kryzys w Boeingu wpłynął bowiem na liczbę wyprodukowanych samolotów, która to diametralnie spadła. W proteście wzięło udział ok. 33 tys. pracowników dwóch kluczowych fabryk z Waszyngtonu, gdzie produkowane są m.in. najlepiej sprzedające się samoloty na świecie boeingi 737, a także 777, 767 oraz realizowanych jest kilka programów wojskowych. Firma zgodziła się ostatecznie na 35-proc. podwyżkę płac rozłożoną na cztery lata. Będzie to kosztować Boeinga ponad miliard dolarów.
Porozumienie z mechanikami
Dojście do porozumienia z tą grupą zawodową pozwoliło na wznowienie pełnej produkcji. Jednak skutki przerwy w pracy odczuwalne są nadal i będą miały swoje konsekwencje w nadchodzących miesiącach.
Kryzys wywołany strajkiem mechaników ma bowiem potężny wpływ na postrzeganie Boeinga w oczach klientów. Wielu z nich, zwłaszcza w branży lotniczej, ceni sobie z oczywistych względów terminowość dostaw i stałą współpracę. Opóźnienia mogą skutkować przesunięciami w harmonogramach linii lotniczych, które oczekują nowych maszyn.
Airbus wygrywa wizerunkowo
W takich sytuacjach wzrasta ryzyko utraty lojalności klientów na rzecz konkurencyjnego Airbusa który w tym okresie nie odnotował takich opóźnień produkcyjnych.
Łączna liczba dostaw Boeinga w całym roku wzrosła do 305 sztuk, jednak producent nadal pozostaje daleko w tyle za Airbusem, który dostarczył o 254 samoloty więcej. Dla Boeinga oznacza to nie tylko problemy z realizacją zamówień, ale także spadek pozycji konkurencyjnej na rynku.
Kluczowym elementem strategii Boeinga musi stać się zwiększenie efektywności produkcji i nadrobienie opóźnień w dostawach, konieczne jest odzyskanie zaufania klientów.