Fala imigrantów zmierza do granicy z Teksasem. Chcą zdążyć przed inauguracją Trumpa
Migranci chcą dotrzeć do Stanów Zjednoczonych przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa, do czego ma dojść w styczniu, zdając sobie sprawę, że już niedługo polityka migracyjna ulegnie zaostrzeniu i wjechanie do USA może stać się niemożliwe. Karawana uformowała się w miejscowości Tapachula w pobliżu granicy z Gwatemalą, gdzie tysiące migrantów utknęło, ponieważ nie mają pozwolenia na tranzyt przez Meksyk.
Fala imigrantów zmierza do granicy z Teksasem. Chcą zdążyć przed inauguracją Trumpa
Karawany migracyjne zaczęły się tworzyć w 2018 roku i stały się dla biedniejszych migrantów, których nie stać na opłacenie przemytników, desperacką metodą dotarcia do Stanów Zjednoczonych. Jeśli migranci próbują przedostać się przez Meksyk samodzielnie lub w małych grupach, często są zatrzymywani przez władze, a także odsyłani do południowego Meksyku lub, co gorsza, deportowani do swoich krajów. W przypadku tak dużych grup agentom imigracyjnym trudno jest nad nimi zapanować.
Nowa aplikacja nie przeciwdziała tłumom na granicy
Dostanie się z Tapachula do przejścia granicznego w Matamaros między Meksykiem a Teksasem nie jest prostą sprawą, ponieważ jest to odległość 1770 km i oznacza 16 godzin marszu dziennie, często w upale.
W tym roku, w celu rozładowania ruchu na granicy, rząd USA rozszerzył region, z którego migranci mogą ubiegać się online o pozwolenie na wjazd do Stanów Zjednoczonych. Aplikacja komórkowa CBP One została wprowadzona, aby uporządkować kolejki z wnioskami o azyl. Każdego dnia udostępnianych jest około 1450 terminów, co ma zachęcić migrantów do umawiania się na spotkanie, zanim pojawią się na granicy. Usługa była dostępna tylko w północnym i środkowym Meksyku, teraz rozszerzono ją na południowy Meksyk.